sobota, 11 października 2014

Prawo jazdy na psa

Dumnie donosze, ze zdalam, i to brawurowo- zlamalo mnie jedno jedyne pytanie, a to przez Mirke ;) bo ona wycieranie brzucha i lapek po deszczu uwaza za swietna zabawe, a samo wycieranie lapek ponoc moze wywolac agresje u psa. Tego nie wiedzialam! Poza tym bylo wiele pytan z tematów szczeniecych, które wcale mnie nie dotycza, poniewaz Mirke otrzymalam w jej wieku dwóch i pól lat, do tego kastrowana, wiec szczeniat nie bedzie miala. Z dziedziny prawa bylo tez pare pytan, szczególnie ochrony w czasie wylegu i innych narodzin zwierzat na polu i w lesie, pytania specjalne typu: czy mozna psom obcinac uszy i ogon, troche o zachowaniu psa i jego interpretacji, o zywieniu bylo jedno. Odbylo sie to wszystko w certyfikowanej szkólce dla psów, pani bardzo mila, teraz pracujemy nad praktyka. Zastanawiam sie przeniesiesc Mirke przed egzaminami do tej wlasnie szkoly, konkretnie do filiali u nas dwie wioski dalej.


13 komentarzy:

  1. Popytaj innych, którzy to zdawali, czy warto. Jeżeli bywanie w tej szkółce podniesie prawdopodobieństwo zdania tego egzaminu, to się przenieś, poznasz jeszcze więcej ludzi. Jak nie warto, to się nie przenoś, szkoła będzie bliżej, a masz teraz co robić i czas jest cenny. Bardzo gratuluję zdania teorii ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkólka ma niepodwazalna zalete- ma hale, do której mozna sie przeniesc w razie ulewnego deszczu czy siarczystej zimy. Poprzednia szkólka jest bardzo w porzadku, ale perspektywa stania w jesiennym deszczu czy w grudniowym sniegu nieco mnie przeraza ;) aktualnie skonczyl nam sie abonament, mialam w planie przedluzyc o pare tygodni, wyskoczyl zawal no i sie skonczylo na planach przedluzenia.

    OdpowiedzUsuń
  3. kobietawbarwachjesieni:
    Jestem przekonana, że wybierzesz szkółkę najlepszą dla Miry i dla Ciebie. Ściskam Cię mocno.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo się cieszę ze zdanego egzaminu i sama powinnam pomyśleć o czymś podobnym,bo od miesiąca jesteśmy rodziną adopcyjną dwuletniego Billego po przejściach. Pies nie należy do najtrudniejszych we wspòłżyciu, ma za to dwie trudne cechy: rzuca się na większe od siebie psy i podgryza jak wycieramy mu łapy i brzuch. Może jakaś podpowiedź. Z góry dziekuje. emigrata

    OdpowiedzUsuń
  5. Emigrato, mimo certyfikatu nie podpowiem ;) tutaj Gackowa ma odpowiedni dyplom! Mirka od jakiegos czasu obszczekuje obce psy, nad tym pracuje ksiazkowo, linkowo w necie i praktycznie. Jeszcze szukam powodu tego jej zachowania, bo na poczatku nie wykazywala. Ano popatrz, przy Billym zdalabym i to jedyne zawalone pytanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale jesteś;-)
    No nic, będę się dokształcać internetowo, zobaczę czy schronisko skąd go zabraliśmy może nam pomóc.
    Bo Gackowej głowy zawracać nie mam odwagi :-)
    Wiele dobrego i spokojnego powrotu do pracy, jeśli dobrze zrozumiałam to już teraz. emigrata

    OdpowiedzUsuń
  7. Zazdroszczę Ci tej szkółki, bo Haczykowi też by się kilka lekcji przydało a na prywatne korepetycje niestety mnie nie stać. ;( BBM

    OdpowiedzUsuń
  8. Gratulacje :-))) A co bedzie jak ktos nie zda tego prawa jazdy na pieska? Czy zabieraja wtedy psiaka, czy mozna dostac poprawke z egzaminu? :-))))
    kristofka

    OdpowiedzUsuń
  9. Podchodzic do egzaminu mozna nieskonczona ilosc razy ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie miałam żadnych wątpliwości, wprost przeciwnie, bo wiadomo było, że zdasz! :-)))

    OdpowiedzUsuń
  11. Gratulacje! Uważam, ze to świetna sprawa i nie tylko na psy coś takiego by się przydało.

    OdpowiedzUsuń
  12. Gratuluję Spirytko! U nas właśnie wycieranie łapek, to niezła gimnastyka, bo Felka tak się wierci i wyrywa, że trwa to dłuuugo ;-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ilenko... na psy wprowadzaja, a czlowiecze dzieci, to nadal kazdy moze plodzic, rodzic i miec, i nawet tzw. pies z kulawa noga itd... :(

    OdpowiedzUsuń