wtorek, 27 stycznia 2015

Berlin i inne przypadki

Zielone Targi byly jak zwykle, po paru latach przerwy z mojej strony, ciekawe i piekne. Przepelnione! Straszono mnie mozliwoscia ataku terrorystycznego, w sumie nie jest to nierealna wizja, przy tylu naroda.... jedynie ruska hala byla stosunkowo pusta. Bojkot??
Naogladalam sie ciekawostek, popróbowalam rozmaitosci na róznych kawalkach chleba (towarzyszaca mi Sophia jest wegetarianka), kupilam dla idei sloik polskiego miodu. Gryczany na nim pisze. Jeszcze nie próbowalam.

Dzisiaj przyjechala Sabinka i przywiozla mi innych rozmaitosci w wielu torebkach, bede próbowac czerwonego barszczu z butelki. Bialy jest w tradycyjnych torebkach Winiary i przez to mi mniej straszny ;)

Po wielu tygodniach, dokladnie pieciu, w tym przerwa swiateczno- noworoczna, wreszce pasowalo mi wybranie sie na dziewiarski poranek. Zaczelam dziergac kolejne mitenki, z resztek róznych wlóczek po skarpetkach. Mitenki maja wziecie. Ostatnio podalam kolejne Sol i otrzymalam wlasnie podziekowanie i takie zdjecie:


Ostatni tydzien w pracy, wlasciwie 4 dyzury, bo piatek- sobote- niedziele mialam urlop, byly nieciekawe, 4 noce bez mozliwosci najmniejszej przerwy, czyli nadgodziny przepracowalam, przy tym w poniedzialek i w czwartek, urologiczne dni operacyjne, w galopie. Trzy razy ofurczal mnie ktos, za kazdym razem ktos inny, bo byl w stresie, zdenerwowany i czasu nie mial, za co ja tez nic nie moglam; epilog nastapi jutro. Bo do tego wszystkiego odmówilam "przesuniecia urlopu" i preferowalam wyjazd do Berlina, ale o tym innym razem.

"Kulturalnie" wysluchalam do konca Darkside Park, sprezentowanego mi przez syna na Gwiazdke. Zadziwiajacy w akcji psychothriller z kulminacja wydarzen, jednakze jakos bez.... kulminacyjnego konca.


6 komentarzy:

  1. Świetne są te Twoje mitenki! BBM

    OdpowiedzUsuń
  2. Mitenki są super! Uwielbiam takie rękawiczki. A Twoje są super!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje, caly czas jeszcze pracuje nad idealnymi proporcjami.

      Usuń
  3. Pora chyba znów do Berlina pojechać, bo zaczynam we śnie go zwiedzać. Realna wizyta dobrze leczy z takich snów. A sen jak to sen ma swoje prawa. Ostatnio musiałam wiele dłuuuugich tras przejść piechotą, aby wyjaśnić moim snom, że się głęboko mylą co do topografii tego miasta.

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam robic mitenki, a robię sweterek, ze strasznie cienkiej włóczki! Końca nie widać! :-))))

    OdpowiedzUsuń