Ja, moje druty, wełna, książki, praca, rodzina w sensie ślubnego chłopa i Mirki jako psa, plus oczywiście syn i synowa, znajomi, przyjaciele, ludzie przypadkowo spotkani na drodze życia, a wszystko to dzieje się na dolnosaksońskiej prowincji.
Kobietawbarwachjesieni: Aleś wymyśliła z tym napisem. W ruch poszły okulary, szkło powiększające i poddałam się. Całe szczęście, że stary system zadziałał. Uśmiechy przesyłam.
kobietawbarwachjesieni:
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie już w maju.
Takie niepozorne urządzenie "słyszy" za nas?
OdpowiedzUsuńYchym, to slyszy przy pomocy ustrojstwa wmontowanego do glowy ;)
UsuńMedycyna idzie naprzód w zawrotnym tempie! BBM
OdpowiedzUsuńAleż to poręczne! :-)
OdpowiedzUsuńkobietawbarwachjesieni:
OdpowiedzUsuńWciąż trudno mi pojąć, jak to ustrojstwo działa. Pięknej pogody.
Kobietawbarwachjesieni:
OdpowiedzUsuńAleś wymyśliła z tym napisem. W ruch poszły okulary, szkło powiększające i poddałam się. Całe szczęście, że stary system zadziałał. Uśmiechy przesyłam.