Ja, moje druty, wełna, książki, praca, rodzina w sensie ślubnego chłopa i Mirki jako psa, plus oczywiście syn i synowa, znajomi, przyjaciele, ludzie przypadkowo spotkani na drodze życia, a wszystko to dzieje się na dolnosaksońskiej prowincji.
Jaka śliczna! I faktycznie mirkowa barwa.
Jaka śliczna! I faktycznie mirkowa barwa.
OdpowiedzUsuń