Byla wczoraj, kulinarnie pelny wypas. restauracja tez byla wybrana z wyzszej pólki. Mitenki zrobily furore, rozpakowalam pod sam koniec, zeby dluzej bylo do myslenia, co ja tam mam dla wszystkich, nieduze, lekkie, a ponoc dla wzystkich ma starczyc i jeszcze zostac ;)
Tu juz nie wszystkie, zrobilam 25 par, 5 rozdalam juz przed kolacja, dla tych, którzy nie mogli na kolacje przyjsc.
Ostatnio zrobilam tez dwie pary meskich skarpet w rozmiarze 44:
Tez sa przeznaczone na prezenty.
Tu juz nie wszystkie, zrobilam 25 par, 5 rozdalam juz przed kolacja, dla tych, którzy nie mogli na kolacje przyjsc.
Ostatnio zrobilam tez dwie pary meskich skarpet w rozmiarze 44:
Tez sa przeznaczone na prezenty.
Jesteś niesamowita z tymi mitenkami. Już nie mówię o skarpetkach - wyspecjalizowałaś się! Koleżanki muszą się cieszyć z Twoich prezentów!
OdpowiedzUsuńSuper!
Takie prezenty,koleżanki chyba były w szoku,zresztą radość widać na zdjęciu,fajny Mikołaj,
OdpowiedzUsuńwow, piękne, i mitenki i skarpetki i po kawałeczku serca dla innych :)
OdpowiedzUsuńmoże i ja się załapię na następny mitenkowy maraton? :)
Świetne prezenty!
OdpowiedzUsuńMitenkowy bukiet! Piękne miny obdarowanych.
OdpowiedzUsuńjesienna:
OdpowiedzUsuńPiękne i jednocześnie bardzo praktyczne te Twoje prezenty.