czwartek, 13 lipca 2017

Na inne tematy

Geriatryczka podeslala mi linka do fajnych filmów, bo ostatnio narzekalam na brak jakichs konkretnych filmów i programów w mojej telewizorni.Niestety filmy.to u mnie nie dziala, a przechodzenie na wskazane linki to nie to, co mialo byc. Nima i kuniec.


Tak wiec ratuje sie wlasnymi, jeszcze nie obejrzanymi filmami na dvd, audiobookami i ksiazkami. Czytam Bonde. Jedna z ksiazek rekomendowanych w czerwcu juz skonczylam, "Tylko martwi nie klamia", teraz jestem przy "Pochlaniaczu". W regale lezy mi jeszcze jeden nie wysluchany audiobook "Sprawa Niny Frank", do którego tresci kilka razy nawiazano w pierwszej czytanej przeze mnie ksiazce, ale nie wyglada na to, abym musiala koniecznie najpierw zna Nine Frank, aby czytac nieklamiacych umarlych. Pochlaniacz jest z kolei wogóle pierwsza ksiazka Bondy z serii z Sasza Zaluska, i znam juz Ducha ;) lubie kogos rozpoznawac. Tak wiec nudy nie mam. Zreszta odpoczywam porzadnie po pracujacym tygodniu, co oznacza u mnie przede wszystkim duzo spania. Spie jak osesek. Czasami, gdy za wczesnie poloze sie wieczorem spac, budze sie juz o 3, 4, ale nie drazni mnie to, siegam po prostu po Bonde- aktualnie.

W telewizorze nadal trzeba ogladac albo dziwne nowe produkcje, albo Forresta Gumpa- co oczywiscie chetnie zrobilam po wielu latach po jego ostatnim obejrzeniu. Poza tym, wczoraj juz mialam dylemat, ogladac najpopularniejszy program policyjny, czy o matkach na crystal meth; wybralam ten crystal. Dzisiaj wybralam program o poloznych, które towarzysza rodzicom zmarlych noworodków. Taka dygresja do baby Charly.

Wczoraj znowu zanosilo sie na mala katastrofe klimatyczna, bo padal ulewny deszcz, i ten kanalik w piwnicy zaczal fiksowac. Na szczescie mamy juz w pogotowiu worek z piaskiem, a pod niego folie, w ubikacji wentyl zamykajacy, i nic sie nie stalo. Ja jestem za kompletnym zamknieciem czyli zamurowaniem tego kanalu, przez ostatnie 30 lat nie byl do niczego potrzebny, wiec i przez nastepne 30 lat tez nic po nim, takie moje rozumowanie, a jakby naprawde do czegos niezwyklego bylby potrzebny, w co watpie, to zrobi sie dziure w posadzce i juz. Mój ojciec woli jednak pilnowac przy deszczu... ale moze i przekonam.

Poza tym, lato cala geba, we wtorek, przy okazji wizyty w miescie powiatowym (wyprawa z ojcem na badanie krwi u urologa) spotkalam taki sliczyn obrazek na rynku:


Nasze winogrona w tym roku tez dobrze obrodza, a te drobinki, które przywiozlam z Wegier, nie dosc, ze swietnie sie zaaklimatyzowaly, to po tym, jak tam w doniczkach okwitly, na serio maja w planie juz w tym roku miec winogrona. Po jednej kisci na krzaczku, ale beda. Jedne zlote, drugie czerwone. 

A przy okazji spacerów z Mirka, odkrylam juz wiele tygodni temu, jak tylko zaczal wychodzic z ziemi, bób!


Jest to zdjecie z zeszlego tygodnia, i powiedzmy szczerze i po prostu, jak troche jeszcze dojrzeje, to wielkie pole, to jakis maly szaberek sie zrobi, i nawet wstydzic sie nie bede ;) a tak na serio, o ile ni ezgarne cwierci plonów, jedyny okoliczny bauer nie ma z tym problemu, ze cos sie zerwie do spróbowania. To ten od suki Inki, która jest dobra znajoma mojej Mirki.

Za to orzechy laskowe, calkiem oficjalnie, na ugorach:


Caly mirkowy spacer jest bardzo kolorowy. I dobrze robi duszy.













Wegry poczekaja na nastepny wpis ;) a tak na zakonczenie, oczywiscie o ile nie spie, dziergam moje comodo, to szare, i juz jestem 20 centymetrów ponizej pachy.





7 komentarzy:

  1. jesienna:
    Ale te orzechy piękne. Prawie poczułam ich zapach i smak. U nas też co kilka dni leje deszcz. Te deszcze nie przynoszą żadnych zagrożeń, ale nie chce się wychodzić nawet do ogródka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najgorsze są te gwałtowne ulewy. Takie sobie posikiwanie dobrze ogórkom robi :D

      Usuń
  2. Bez psich spacerów spsiałabym na amen. Rozumiem zatem Twoją z tych spacerów radość. Fajnie że Ci ta Bonda pasuje. Rumiankowa herbatka dobrze napisana, ale coś ta bohaterka głupawa. Mam nadzieję, że autorka się nad Ines zlituje.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję za przypomnienie, że jest lato. Nawet bym nie zauważyła! Ciepłe z Puchatym za to dla Ciebie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fusilko, dziękuję serdecznie i nawzajem, i mam nadzieję, ze dużo, pomaga też dużo??? Oby...!

      Usuń
  4. Szare comodo prześliczne!:)

    OdpowiedzUsuń