piątek, 7 lipca 2017

W poniedzialek

bylam po poludniu z Mirka u weterynarza, potrzebowala ona bowiem nowa tabletke przeciwko pchlom i kleszczom. Nazywa sie ta tabletka Bravecto, dziala 3 miesiace i kosztuje tyle, co trzykrotne zakrapianie psa w tym samym czasie. Tabletka jest jednak bardziej poreczna i w aplikowaniu- Mirka polyka te tabletke jak "cukierek", poza tym nie ma problemu z kapiela, deszczem, odpowiednim czyli fizjologicznym natluszczeniem skóry, które jest wazne przy zakrapianiu, i nie trzeba jakis czas unikac karku psa przy glaskaniu, bo tam klei sie jeszcze toto ze spot- onu.

Tak wiec w poniedzialek przed dyzurem szybko jeszcze do weterynarza. Po poludniu praktyka jest otwarta dla wszystkich niezarejestrowanych i dla naglych przypadków. Kolejka w normie. Mirka zachowala sie idealnie, zanczy nie warczala i nie obszczekiwala obcych psów, byla niewykle radosna, uwielbia chodzic do swojego lekarza. Siedziala i merdala ogonem, usmiechala sie do innych psów i królika. Jeden piesek, mirkowej rasy i postury, znaczy kundelek, tylko czarniawy, bardzo byl przestraszony, siedzial zgarbiony, ogonek pod brzuchem, i nieufnie lypal oczkami znad nosa. Mirka do niego zagadywala, usmiechala sie, ale on wolal sie bac i miejsca, i Mirki. Trudno.

W pracy- znowu zainstalowalam sie na internie, bo Matthias chcial zostac na chirurgii, gdzie pracowal juz przez weekend und znal pacjentów- interna, pomimo, ze fizycznie znacznie ciezsza niz 2 tygodnie temu, jednak bardzo mi pasuje. Nie wiem, ale jakos mam ostatnio awersje do tego calego pooperacyjnego cyrku, do dziesiatek kroplówek z novamina, do tego mierzenia cisnienia, odczytywania drenazy i róznych wydumanych przez lekarzy problemów.

Pernonalnie oczywiscie mikroskopijnie, ale wazny jest certyfikat, który dostalismy za posiadanie jakichs papierków na temat, co jak nalezy robic... po czekoladzie dla kazdego tez przyslali. Nie wiem, czy jest ogólnie wiadomo, ze cos takiego jak trzynasta czy czternasta pensja tutaj nie istnieje, nie ma tez premii, jest jedynie dodatek do urlopu i pieniadze bozonarodzeniowe, jesli akurat nie ma powodu do rezygnacji z nich, bo finanse szpitalne zle stoja; kilka lat temu przez kilka lat nie otrzymywalismy tej gratyfikacji, a aktualnie przez 5 lat mamy zamrozone ustawowe podwyzki; teraz jestesmy na drugim roku.

Oczywiscie na zakonczenie wkladka z Wegier, tutaj na zdjeciach opuszczona prawie calkowice Gamasza- puszta, niedaleko Siofoku. Przejezdzalismy wieloktotnie kolo wjazdu, i w ostatni dzien pobytu postanowilismy tam zajechac. Ludzi nie spotkalismy.








Puszta w sensie nie tylko tego legendarnego stepu, w- czy na puszcie- kedys sie zylo i pracowalo, cos jakby kombinat rolniczy. Puszta skladala sie z domów mieszkalnych, stajni, obór, pomieszczen gospodarczych, miala tez swój kosciól i cmentarz, po prostu bylo to miejsce do zycia, pracy i na wieki wieków. Turystycznie opracowana puszta z wieloma informacjami na temat zycia tam to np Szantod- puszta z drugiej, zachodniej strony Siofoku, tez juz kilka lat temu zwiedzilismy, ale interesowala nas taka prawdziwa, nieturystyczna puszta. I jak to juz na Wegrzech jest, chcesz- i masz :)




10 komentarzy:

  1. jesienna:
    Na internie też pewno masz dźwiganie pacjentów.Zastanawia mnie, dlaczego ze względu choćby na swoje implanty słuchowe nie masz jakichś ulg w pracy. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesienna, ja mam implant, kolezanka padaczke, kolega cukrzyce, z dyskami wszyscy mamy do czynienia, jak i ze zwapnialymi barkami; nie zapominajmy tez o Kiki, która ma stwardnienie rozsiane- nam wszystkim nalezaloby wystawic bilety ulgowe, tylko- kto by wtedy na serio mial pracowac??

      Usuń
  2. Odważny piesek, skoro Cię zadowala interna to fajnie,ważne że lubisz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A bo taka "czysta" ;)
      Moze na drugi tydzien pójde znowu obadac chirurgie i urologie ;)

      Usuń
  3. Z przyjemnością obejrzałam urlopowe zdjęcia. Dobrze, że je tu umieszczasz. Zawsze można wrócić do przeżytych miłych chwil.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tymi wegierskimi wrazeniami to zyje jeszcze bardzo dlugo :*

      Usuń
  4. O co chodzi z tym natłuszczaniem skóry ?? Czym ?Kiedy ? Nic mi moja wet-ka nie mówiła !! :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chodzi o to, ze spot- ony najbardziej dzialaja na fizjologicznie natluszczonym psie. Czyli: krótko przed aplikowaniem nie kapac psa, nie kapac go krótko po, ulewa to tez taki sobie problem, czy jak psiak wskoczy do rzeki. Wiadomosci z psiego forum.

      Usuń
  5. Z zainteresowaniem patrzę na zdjęcia z Węgier, bo nigdy nie miałam okazji tam być. Pozdrawiam Cię serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och Ewo, kiedys jezdzil taki pociag z Warszawy do Budapesztu i z powrotem, wiem, bo sama dosiadalam sie juz w Polsce do Warszawy wlasnie... moze dasz sie skusic na podróz, bo naprawde warto. Budapeszt to jedynie drobna czesc Wegier, ale swietny poczatek przygody :)

      Usuń