oplatki juz kupilam. W Kauflandzie.
Zaczelam juz pakowac tzw. symboliczne prezenty.
Poncho gotowe, teraz mam na drutach skarpety. tez maja byc dolaczone do jednej paczuszki. Bezproblemowo skoncze do Wigilii.
Co do poncho, wyszlo dobrze, tyl nieco przedluzylam. Zobacze, czy Sol bedzie je chciala bardziej ode mnie ;) mam jeszcze schemat innego poncho, od kilku lat, z czasów, gdy bylam jeszcze bardziej aktywna na blogu gazety, a tam na robótkach dzierganych, ze zdjeciami- Urszula pamieta jeszcze. Wtedy pewna Dagna pisala bloga, wlasnie o dzierganiu, i udostepnila nam schemat poncho wlasnego pomyslu. Odrysowalam sobie, i chyba w koncu spróbuje tej metody. Sabinka w swoim czasie robila wedle tego schematu dla swojej wnuczki male poncho, i wyszlo tez bardzo zgrabnie.
Poza tym, zbieram sie do pracy, gdzie ponoc znowu kilka kolezanek chorych, szef ma zly humor, bo nie ma jak obsadzic dyzurów, Korina tez dalej chora- zachorowala jeszcze podczas mpjego urlopu, nazywalo sie na zapalenie pluc, dwa tygodnie temu jeszcze byla chora, czyli miesiac, a teraz ktos ja widzial kulejaca w Aircastwalker, czyli takim "kosmicznym" bucie, zakladanym przy kontuzji stawu skokowego. Dokladniej nic nie wiadomo. Tak wiec, od jutra pracuje znowu ze mna Ivona, z czego sie ciesze, dzisiaj jeszcze jest Dagmar, z czego ciesze sie mniej, bo juz mi pisala, ze na oddziele jest masa pacjentów, niby 60, z czego 20 obloznie chorych, do obracania, pieluchowania, a ja bola plecy i ramie. No to bedzie ciekawie. Ale insza inszosc, Dagmar lubi przesadzac. Potem zobacze na wlasne oczy, co jest, i gdzie popadne, na strone internistyczna czy chirurgiczna.
Zaczelam juz pakowac tzw. symboliczne prezenty.
Poncho gotowe, teraz mam na drutach skarpety. tez maja byc dolaczone do jednej paczuszki. Bezproblemowo skoncze do Wigilii.
Co do poncho, wyszlo dobrze, tyl nieco przedluzylam. Zobacze, czy Sol bedzie je chciala bardziej ode mnie ;) mam jeszcze schemat innego poncho, od kilku lat, z czasów, gdy bylam jeszcze bardziej aktywna na blogu gazety, a tam na robótkach dzierganych, ze zdjeciami- Urszula pamieta jeszcze. Wtedy pewna Dagna pisala bloga, wlasnie o dzierganiu, i udostepnila nam schemat poncho wlasnego pomyslu. Odrysowalam sobie, i chyba w koncu spróbuje tej metody. Sabinka w swoim czasie robila wedle tego schematu dla swojej wnuczki male poncho, i wyszlo tez bardzo zgrabnie.
Poza tym, zbieram sie do pracy, gdzie ponoc znowu kilka kolezanek chorych, szef ma zly humor, bo nie ma jak obsadzic dyzurów, Korina tez dalej chora- zachorowala jeszcze podczas mpjego urlopu, nazywalo sie na zapalenie pluc, dwa tygodnie temu jeszcze byla chora, czyli miesiac, a teraz ktos ja widzial kulejaca w Aircastwalker, czyli takim "kosmicznym" bucie, zakladanym przy kontuzji stawu skokowego. Dokladniej nic nie wiadomo. Tak wiec, od jutra pracuje znowu ze mna Ivona, z czego sie ciesze, dzisiaj jeszcze jest Dagmar, z czego ciesze sie mniej, bo juz mi pisala, ze na oddziele jest masa pacjentów, niby 60, z czego 20 obloznie chorych, do obracania, pieluchowania, a ja bola plecy i ramie. No to bedzie ciekawie. Ale insza inszosc, Dagmar lubi przesadzac. Potem zobacze na wlasne oczy, co jest, i gdzie popadne, na strone internistyczna czy chirurgiczna.
Poncho prześliczne!!!
OdpowiedzUsuńA ja z upominkami świątecznymi jestem jeszcze w lesie.
Niestety u mnie koniecznosc zajac sie tym wczesniej, w same Swieta bowiem pracuje, przed swietami mam niewiele wolnego.
UsuńWszystko to, co robisz jest piękne.Ponczo zachwycające.
OdpowiedzUsuńDziekuje :))
UsuńTak,lubiłam do Dagi wchodzić i zachwycać się,było sporo rozpisek.I ja już spakowałam prezenty,lubię to.Jeśli jesteś zainteresowana to jest blog IntesywnieKreatywna,tam się dzieje,filmy,wzory,razem robią,jesteś lepsza w drutach jak ja ,poradzisz.Poncho I klasa.
OdpowiedzUsuńDagi byla swietna. Dziekuje za wskazówke, zajrze do Intensywnie Kreatywnej!
UsuńIntensywnie Kreatywna jest bardzo kreatywna. I dobrze wyjaśnia.
UsuńPodziwiam, że potrafisz przygotowywać się z wyprzedzeniem. Ja zwykle wszystko zostawiam na ostatnią chwilę:(((
OdpowiedzUsuńOdpowiedz jak do BBM ;) nie daloby rady inaczej!
UsuńTe opłatki mnie frapują, u nas nigdy nie są pakowane hurtowo i jakby grzech używać je pod pierniczki czy nugat. Wbiło się nam w głowy że to tylko świąteczny wypiek do dzielenia się przy wigilii.
OdpowiedzUsuńEucharystycznie okrągłe są tez, do nabycia cały rok 😇
UsuńPo świętach koleżanka co ma znajome zakonnice przynosi całe płachty opłatkow formatu A5, nie traktujemy go jak swiętosc:) A poncho bardzo fajne.
OdpowiedzUsuńU mnie malo swiatecznie. Wesolych swiat:)
OdpowiedzUsuńDziekuje! U mnie skromnie, porównujac, co soie dzialo jeszcze 20 lat temu ;)
UsuńLcy, jak Cię czytam, kiedy piszesz o pracy to jest tak, jakby słuchała synowej jak opowiada o swojej pracy.
OdpowiedzUsuńBo czy szpital skromnie wyposażony, czy wyposażony w super nowoczesny sprzęt, to i tak czarną robotę odwalają pielęgniarki.
ps. u nas opłatki można nabyć tylko w kościele.