poniedziałek, 21 września 2020

Po ortopedzie

 Termin byl w piatek. Nic nowego, mam nadal wypadniete dyski 5- 6- 7, odcinek szyjny, zwyrodnienie, nieco sztywne tam wszystko, i naciska na wychodzace nerwy. To bylo nieco widac na zdjeciach rentgenowskich, a w czwartek ide na tomografie. Z powodów oczywistych- CI- rezonans magnetyczny nie wchodzi u mnie w gre. Znaczy niby wchodzi, bo implantat mam wytrzymaly do 1,5 tesla, z opatrunkiem uciskowym glowy, ale moja zaufana lekarka powiedziala juz kiedys, ze z CI ona juz w zyciu u mnie. Bo moze sie udac, czesto sie udaje, czy najczesciej, a czasami obróci go w glowie i zonk, trzema reimplantowac, a tego to i ja za bardzo nie pragne. 

Dostalam tabletki Ortoton, calkiem bezpieczne to one nie sa, maja mnóstwo dzialam ubocznych, i jak wczoraj wzielam je wczesniej, niz przed samym spaniem, i jeszcze posiedzialam ze 2 godziny przy drutach, to normalnie jakbym lekko napita byla. Angeschickert. Fajne niemieckie slowo na okreslenie tego stanu. Nie pijana, a wlasnie angeschickert. Poszlam spac, i wstalam rano zdrowa, znaczy trzezwa ;) 



Od nastepnego tygodnia zaczynam fizjoterapie, nie chcialam w tym, gdyz pracuje, i nie chcialam sobie robic stresu na starcie. I tak bede biegac na te cwiczenia i masaze za 2 tygodnie w pracujacym tygodniu. 

Weekend byl sloneczny i swietny, wybralam sie z Emilka do pobliskiek komuny, zeby zon´baczyla pare innych ludzi, ciekawych ludzi. Komuna prowadzi "mlyn z kultura", akurat byla wystawa obrazów jednego z ich artystów, i maja swietna kawe z pianka. Do tego ta przecudowna pogoda... poszlismy az na stary wiejski cmentarz. Do niedaleko polozonego prawoslawnego klasztoru trzeba by sie wybrac specjalnie innym razem. 

W zeszlym tygodniu znalazlam taka oto orzechowa dekoracje na grobie mojej mamy, zostawilam jak jest, zastanawiajac sie, kto polozyl. Okazalo sie, ze moja sasiadka Sigrid. Bo moja mama bardzo lubiala wszelkie orzechy, i o tej porze, gdy chodzila wczesniej na spacer z Sigrid, zawsze je zbierala i miala pelne kieszenie... to Sigrid polozyla jej kilka na grób. 


Dzisiaj mam dzien gospodarczy, w sensie prania, suszenia, prasowania, przebierania w klamorach, garderoba letnia, garderoba zimowa. Wlasciwie musialabym umyc jeszcze nieco pergole, bo mi ptactwo upstrzylo, ale jesli juz, to pod cisnieniem, czyli wyciaganie i przeciaganie szlauchów i kabli, mialam dopiero w zeszlym tygodniu, ale zrobilam jedynie przed piwnica, wiecej mi sie nie chcialo. W tym przypadku przydal by mi sie jakis stacjonarny chlop, no ale cóz ;) 

15 komentarzy:

  1. Bardzo mily gest ze strony Twojej sasiadki, to rzadkosc, ze ktos tak po prostu pamieta o drugiej osobie i o jego upodobaniach :)
    Widocznie te randki by Ci sie przydaly...moze wowczas tabletki nie bylyby potrzebne :D

    Usciski posylam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bylam wzruszona, jak juz sie dowiedzialam, taki niezwykly gest..Sigrid byla bardzo zaprzyjazniona z moja mama, nawet, jak juz nie byly w stanie razem chodzic na spacery, znaczy nie mozna bylo jej obarczyc moja mama. Wlasciwie w zeszlym roku chodzilam czasami z nimi, aby obie mialy radoche, jak mialam wolny tydzien, wynajdywalam jeden dzien.
      Ela, ja nie potrzebuje randek, wszystko jest calkiem inaczej niz sie wydaje, bo po prostu o tym nie pisze. Temat bardzo zlozony, nie kazdy byc moze zrozumialby, ja w tym wszystkim sie odnajduje, i jest ok, jak jest. Tylko, ze slubu czy wspólnego pomieszkiwania z tego nie bedzie :D

      Usuń
    2. Czasem bez slubu i pomieszkiwania jest duuuzo lepiej :D

      Usuń
  2. Wzruszający gest Twojej sąsiadki!
    To lekarsto mi też przypomina pewien lek, po którym dostałam "fisia" na całe dwa dni! Brrr!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fisia jeszcze niemam, ale dobrze, zem z mlodych lat obeznana z problemem krecka w glowie, to daje rade. Na serio tzeba brac juz na lezaco w lózku, i sie wyspac po tabletce. Póki co, nic mnie nie boli, wiec jest ok.

      Usuń
  3. Szalenie wzruszający ten gest Twojej sąsiadki. Masz dookoła siebie dobrych ludzi, a to ważne, bo to oni sprawiają,że gdzieś się nam żyje dobrze a gdzieś indziej nie za bardzo. Dobrze, że choć trochę wiadomo skąd ten ból. Chyba musisz spać na podusi ortopedycznej. Dobrze działające leki p. bólowe są niestety "wredne" dla organizmu, taka ich uroda. Wypadnięte dyski w odcinku szyjnym to niestety b. kiepska sprawa, musisz uważać co i jak robisz. No i rehabilitować się.
    Przytulam, tak ostrożnie, by nie uszkodzić;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam taka podusie, niestety jestem typem spiacym na boku- lewym- tendencja spadkowa, czyli na brzuch i twarz. A na tej podusi trzeba spac prosto jak zolnierz. No, ale próbuje.
      Fizjo od nastepnego tygodnia. Cwiczy i masuje mnie kumpel syna. Jest w tym wspanialy.
      Mozesz mnie mocniej przytulic, nie jestem az taka krucha i delikatna :D
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  4. Dobra sąsiadka- uczuciowa i wrażliwa. Piękny gest!
    I dbaj o siebie, bo młoda jesteś a zdrowie mocno zaczyna szwankować. Same środki przeciwbólowe nie załatwią sprawy do końca . Tylko po co Ci to mówię, jak sama wiesz najlepiej!
    Zdrowia Ci życzę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, BBM, najlepiej jakbym przestala pracowac, niestety nie wchodzi to w gre, bo nawet Mirka jesc wola ;) pomijajac reszte.
      Po prostu, bede sie oszczedzac, co juz robie, pracowac w miare normalnie, a co nie idzie, nie idzie i juz, i sa zwolnienia lekarskie. I nie ma, ze boli (pracodawce). W koncu ja to zdrowie nie na siedzeniu w fotelu i dzierganiu skarpet stracilam.
      Dziekuje i pozdrawiam!

      Usuń
  5. Dobrze, że twoja mama miała taką dobrą koleżankę, przyjaciółkę. Na starość to jest ważne, aby mieć wokół siebie bliskich i to nie tylko rodzinę.
    Mój mąż również nie ma dwóch dysków. Czasami jest mu bardzo ciężko. Lekarz powiedział, że ma nie rezygnować z biegania. Do tego jeszcze pływa. I to mu bardzo pomaga. Tobie też pomoże rehabilitacja i fizjoterapia. Będzie dobrze:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sport jest zawsze dobry, umiarkowany sport, nie obciazajacy akurat zbytnio tego chorego miejsca. Plywanie w kazdym przypadku, my szyjni na plecach powinnismy. Ja po prosru duzo sie ruszam i jestem bardzo aktywna w chodzeniu i bieganiu, z Mirka, to tez nie bez znaczenia. Niestety taka jak Marzena to juz nie bede... a pare wzmocnionych meisni przydaloby sie, jak ma wlasnie ona, niormalnie zazdrosc mnie troche nawiedzila na jej ostatnim wpisie :D
      Bedzie dobrze, jeszcze nie bylo, zeby nie bylo, prawda? Pozdrawiam Cie serdecznie!

      Usuń
  6. To tylko rehabilitiwac się i oszczędzać,wiem dobrze się mówi.Sprobuj .Piekny gest z orzechami, trzymaj się.

    OdpowiedzUsuń
  7. Lucy, jak tam u Ciebie? Długo nic nie mówisz, a ja trzymam kciuki za rehabilitację, niech pomoże i usunie bóle. Gest sąsiadki naprawdę wzruszający co wszystkie komentujące dziewczyny zauważyły. Ruch to zdrowie, prawda, aby bez przesady, żeby sobie krzywdy nie zrobić. Na szczęście masz Mirkę i musisz jej towarzyszyć na spacerze, nie ma to tamto ;) Przytulam delikatnie!

    OdpowiedzUsuń