to wyslala chlopa na rehabilitacje, a on jej stamtad przywiózl....
I co zrobisz? Nic nie zrobisz.
Babów ten wirus widocznie sie nie czepia, bo my z Mirka negatywne byly.
Do dzisiaj Tobi trzeci dzien z kolei negatywny, wiec szansa na przezycie nas wszystkich wzrosla niesamowicie.
A tak na serio, nie poniewieralo nim, ot katar, kaszel, jeden dzien goraczki i po ptokach.
Ja jako ze ponizej 90 dni po raz drugi, badz trzeci, bo J&J, a tu babka na dwoje wrózyla, czy Moderna to druga szczepionka, czy juz trzecia, no wsio rybka, w kazdym razie z tego powodu bycia ponizej 90 dni, mialam sie nie liczyc z zakazeniem badz wspólkwarantanna.
Dla mnie to kompletne bezmózgowie, no ale skoro nasz bezzebny minister od zdrowia tak to poblogoslawil, to mi to na reke nawet bylo.
Ciekawa jestem, jak to dzisiaj wyglada, czy z powodu braku laku i personelu pielegnacyjnego, nawet jesli bylabym pozytywna, ale bezobjawowa, to musialabym pracowac? Bo takie haslo w swoim czasie rzucono.
Liczby wskaznikowe u nas okolo 2 tysiecy, czasami nieco mniej, za to z powodu nagabywania ludzi na zalozenie sobie internetu (i telefonu, i telewizji) poprzez wlókno szklane, przedstawicielom owej firmy wolno lazic od chalupy do chalupy, dotykac wszystkich klamek i guzików dzwonków, pomimo, ze wszyscy dostalismy poczte na ten temat, w necie burmistrz nawolywal, na miescie jest biuro tej firmy, wiec lazenie naprawde zbedne... wychodzi na to, ze wbrew czarnym prognozom Karlika, nie umrzemy wszyscy jak nic.
Toz to nawet Swiadkowie Jehowy nie chodza po domach, od dwóch lat. Dzieci na Trzech Króli tez nie. Ale za biznesami widzocznie trzeba. Ciekawe, jak to widzi miejscowy urzad zdrowotny?
Pogoda w koncu piekna, do 15 stopni za dnia, zajmuje sie co nieco ogródkiem, pielegnuje ogórki i pomidory w doniczkach, korzystam z zaleglego urlopu, i wkrótce trzeba mi do pracy.
Widać, że każda władzuchna nie potrafi stanąć na wysokości zadania! Prawie standard!
OdpowiedzUsuńSpacerowa TY, z Mirką - piękny widok!
Ech daj spokój, jak Tobi mówi, Ministerdarsteller. Jeden drugiego warty. Póki co, nasza dolnosaksonska już sika w majty, że poluzowania federalne, a ona i jej szef przecież tak lubią gnębić naród, i co zrobić? Jedyna ich nadzieja w utworzeniu Hotspotów. Ot los z tą plandemią.
UsuńDziękuję za komplement i Odpozdrawiam!
Mężuś sobie przywiózł pamiątkę.Ja też nie ogarniam tych przepisów cowidowych.Spacerek z Mirką cudowny, już wiosenny.Juz ogorki posiadam? U mnie dopiero pomidory wschodza .Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBo zawsze ludzie zimowa pora chorowali, ale dzisiaj jest to zagadnieniem politycznym.
UsuńOgórki rosną w doniczkach na parapecie w kuchni, wyglądają na silne flance.
Pozdrawiam!
Mialo być posiałaś ?
OdpowiedzUsuńNaszych i tak nie przebiją! Podobno od kwietnia maseczki-won! A covid jak hulał tak hula, tyle że chyba nieco łagodniejszy. ;)
OdpowiedzUsuńNie mogę doczekać się wycofania maseczek dwójek, bo ich noszenie z moimi systemami na uszach, to katorga. Normalne medyczne/ operacyjne, żaden problem. Ale te FFP2 to tylko szykana, po tym, jak nasz dolnosaksonska dostał w sądzie pstryczka w nos, to tak się zemścił.
UsuńJa jestem za wolna wolą, kto lubi ten fetysz, niech kąta w takim napystniku.
I tak wyszło na to, że wszyscy musimy te formę kowida przejść, a więc, po kiego czorta te cyrki? Które same sobie zaprzeczają?
Ciekawam, co będzie np za miesiąc 😉
Moj maz tez mial ten rodzaj pozytywnego kataru a ja, mimo staran zdrowa jak ryba i ograniczenia praw obywatelkich nadal mnie obowiazuja :)
OdpowiedzUsuńBo widzisz Ela, wasz kowod miał w samym tylnym ogonku, co od niego politycznie oczekiwano. A że babów się nie czepia, to i u nas w domu już stwierdziliśmy 😁
UsuńPozdrawiam!
Dobrze, że lekko przeszło i sobie poszło w cholerę. O mądrości rządzicieli wszelkiej maści litościwie zmilczę. Wiosna przyszła, to się liczy i choć na chwilę myśli zajmie. Spacery z Mirką zaliczasz przy ładnej pogodzie i my też z psiepsiołami wreszcie dalej chodzimy, choć Skitusiowi już trudno, staruszek przecież. Zdrówka i spokoju Lucy dla Was obojga :)
OdpowiedzUsuńMirka nadal bardzo aktywna, lubi chodzić, to ja eksploatujemy. 11 psich lat to ponoć 77 ludzkich.. Pozdrawiamy serdecznie Wasze towarzystwo 😘
UsuńNo to Ci chłopina przywiózł Deltakrona- dubeltową mieszankę. Ale jest ponoć łagodniejszy. U mnie nadal, na razie do 2 IV maseczki w komunikacji i sklepach.Obawiam się, że już nie będę umiała chodzić bez maseczki. U mnie dziś było +15 i cały dzień słoneczko.
OdpowiedzUsuńSerdeczności posyłam;)
A mógł przecież przywieźć Mariacron 😎
UsuńOdpozdrawiam niebojąc się zarazy, bo to faktycznie pikuś był. A ściągnięcia masek nie możemy się już doczekać...
Trzy razy miałam bezpośrednią styczność z osobą zakażoną COVIDem, i za każdym razem wyszłam z tego obronną ręką, więc może coś w tym jest, że kobiet tak bardzo się on nie chyta? Chyba nie otworzyłabym drzwi wejściowych tak ubranej osobie. A spacery, zwłaszcza z psem, są dobre na wszystko. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKarolina 😙
UsuńJa już z tyloma zarazy miałam do czynienia, że kowid się ode mnie odbija jak piłka... Muszę mieć niebywałą odporność, z racji pracy.
Odpozdrawiam serdecznie!