Wczoraj przed dyzurem bylam jeszcze w Kauflandzie, kupilam pare rzeczy na weekend, i jak juz stalam przy kasie i placilam, slysze obok mnie "Halo", stoi mezczyzna mniej wiecej w moim wieku, moze troche starszy, usmiecha sie do mnie i puka znaczaco w glowe. Dokonczylam placenia i obrócilam sie do niego, tez mówie halo i wiem, o co mu chodzi. Zauwazyl procesor na mojej glowie. On znaczaco sciagnal czapke, i juz widze i mówie mu, ach to pan, ja pana znam z widzenia w Kauflandzie, ale zawsze spieszylam sie na dyzur i nie mialam okazji pana zaczepic. On od razu rzucil mi sie w oczy, bo jest lysy, i jest implantowany na obie strony, nosi procesory od Cochlear. Pogadalismy pare minut, mnie zawsze najbardziej ciekawi biografia uszu, czyli kiedy i jak ktos ogluchl, a wiec on ogluchl trzy lata temu z dnia na dzien, zawaly w uszach pod wplywem stresu. To musi byc straszne, gdy uszy nagle i na zawsze wylaczaja sie, wyobrazam sobie, co musial czuc, bo w tym momencie konczy sie wiele, co do tej pory bylo w zyciu tak normalne, ze rozumialo sie samo przez siebie, jak zwykla rozmowa, kontakty, praca zawodowa. U mnie gluchota postepowala powoli ale systematycznie, i mialam czas przyzwyczajac sie do tego, co nieuchronnie nastapi.
kobietawbarwachjesieni:
OdpowiedzUsuńWciąż nie mogę pojąć, jak ten aparat pomaga słyszeć. Jestem pełna podziwu dla Ciebie, że sobie z nim radzisz. Ściskam Cię mocno.
Po prostu omija ucho srodkowe, i elektrody pobudzaja nerw sluchowy, przekazujac do mózgu bodzce, a mózg je sobie odczytuje i interpretuje ;)
UsuńA tak na powaznie, im szybciej sie implantuje, tym latwiej jest sie nauczyc znowu slyszec.
Podczas rehabilitacji poznalam pania, która cale 50- letnie zycie glucha na jedno ucho, a na drugie zaczynajac tracic sluch, dala to gluche ucho implantowac i po roku nie slyszala nim jeszcze kompletnie nic, pomimo, ze nerw sluchowy dzialal idealnie (podstawa do implantacji).
Pozdrawiam Cię serdecznie :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam równiez :))
UsuńOgłuchnąć tak z dnia na dzień to jest straszne.
OdpowiedzUsuńAle jak to dobrze, ze są takie wynalazki, które dają możliwość powrotu w świat słyszących.
Wiem, ze do wszystkiego można się przyzwyczaić, ale ten okres od operacji do momentu kiedy aparat dobrze współgra z człowiekiem musi być trudny i niezbyt przyjemny.
Pozdrawiam serdecznie:).
Nie jest, czasami jest dziwny, straszny, nie zawsze to, co sie slyszy, da sie rozumiec. Nie nalezy zbyt wiele oczekiwac, wtedy jest sie na pewniejszej stronie. Gdy wszyscy juz mówili jednostajnym, komputerowym glosem, ale ja ten glos rozumialam, to niezmiernie sie ucieszylam, bo to juz bylo COS. Nawet, jakby tak mialo zostac na zawsze. Ale nie zostalo- trwalo prawie 3 lata, zanim sie wykolorowalo, i jestem w stanie rozpoznac po glosie calkiem sporo znanych mi ludzi.
UsuńSłyszałam, że od stresu można osiwieć ale ogłuchnąć? Nagle??... Niesamowite! :(
OdpowiedzUsuńZnam osiwienie w jedna noc jedynie z literatury ;) ale ogluchnac, jak najbardziej mozna.
Usuńśledziłam Twoje wpisy o wszczepionym aparacie(ja bym się bała),to miłe że pan Cię zaczepił, to taka mała konsultacja,sporo można się dowiedzieć jak to działa u ludzi,pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNajczesciej bylam operowana w czaszce, wiec mialam czas przestac sie bac ;) alternatywa bylaby dla mnie postepujaca izolacja, niemoznosc pracowania itd.
UsuńRzeczywiście niefajna historia. Jak to dobrze, że teraz medycyna może pomagać!
OdpowiedzUsuńMedycyna oferuje wszczepienie sprzetu, a od pacjenta juz zalezy, jak i kiedy bedzie dzialal. W sensie czynnym jak i wlasnie od biografii utraty sluchu.
Usuń