czwartek, 12 stycznia 2017

Eee tam,

nawet fajnie wyglada ten szal, robiony z dlugosci. Ale fakt, 2 metry ma, mimo tego szybko sie dzierga. Wlóczka skarpetkowa na drutach trójkach swietnie sie slizga i robita sie posuwa. Do tej robótki mam bardzo fajny audiobook, Zona Beduina, niestety jestem juz na koncówce :( ale czeka na wysluchanie jeszcze wiele innych ksiazek, w tym i Kwiaty Na Poddaszu, cukiereczek odkladany na specjalna okazje, urlop czy cos w tym sensie.

A oto postep w szalu:


Dzisiaj dalam rade wybrac sie do fryzjera, nie lubie terminów iles dni na przód, u mnie musi byc z godziny na godzine, a nawet u ulubionej fryzjerki. Mam taka jedna upatrzona w salonie, ma kobieta rozmach z nozycami, nie obawia sie, ze obetnie za duzo, a inne tak maja. A czego ja nie lubie u siebie, to jakies pióra z tylu glowy, czy za duzo wlosów kolo uszu. I dokladnie wedle zyczenia, zreszta zna mój gust, ta owa Nicole mnie dzisiaj sciela. Lubie to i lubie ja :)

Po udanej wizycie w salonie fryzjerskim poszlam przejrzec, co sprzedaja w KiK- u, co pare tygodni tam zachodze, bo maja zawsze jakies fajne a niedrogie rzeczy, raczej do domu niz ubrania, bo o tych gatunku mozna dyskutowac, ale i tam nabylam pare naprawde jakosciowych ubran, jak moja kurtke soft shell, kilka podkoszulków, nawet sweter sie trafi czasami, czy sportowe spodnie czy koszulki z firmy Ergee. Dzisiaj napotkalam kurtke "przejsciowa", nadaje sie takze i na deszcz, zreszta mam w planie ja zaimpregnowac.


Faktycznie jest granatowa w groszki w kapuzie, a ten wydluzony tyl bardzo do mnie przemówil. Za 15 euro to naprawde fajna sprawa.

Przezczytalam prawie wszystkie zalegle czasopisma, oczywiscie wiele porusza tematyke uciekinierów. Tutaj natknelam sie na ciekawy artykul z Syrii, konkretnie o psach w Homs. W islamie pies uwazany jest za zwierze "nieczyste"- w odróznieniu od kota, który jest ponoc "zwierzeciem czystym" i jako takiemu, wolno mu nawet wchodzic do meczetu. Dlatego muzulmanin nigdy nie bedzie trzymal w domu psa- oprócz oczywiscie Dilii i jej meza, no ale oni to i choinke synkowi przystroja ;) Syryjskie i homskie psy nie sa przyzwyczajone do przebywania z ludzmi, sa to w sumie dzikusy, które bezpansko chodza po ulicy, wyglodniale i czesto chore. Psami takze straszy sie dzieci- na przyklad w szkole, nauczycielka grozi, kto nie odrobi zadania domowego, ten zostanie zamkniety w komórce z psami, i one go pogryza. To jest juz chore, ale takie ich zwyczaje. U nas w miejscowosci jest sporo uchodzców, i od zawsze omijaja mnie i Mirke szerokim lukiem. Malo kto odwazyl sie zacmokac do Mirki. Ostatnio myslalam, ze pewna kobita zaraz spadnie ze schodów, na widok mnie i Mirki. U nas teren górzysty, w miescie jest kilka schodów miedzy ulicami, jedne stale uzywamy przy spacerach w kierunku sciezki do hali sportowej i z powrotem. No i bylo tak, ze kiedys my mialy w planie po schodach w dól, a tam na góre wychodzilo jakies uciekinierskie starsze malzenstwo; znam ich z widzenia. Musielismy sie wyminac na waskim chodniku, on jeszcze sie dziarsko trzymal, a ona piszczac wlasnie malo z tych schodów nie pierdyknela. Mirka przyjela to z zaciekawieniem i merdaniem ogonem, a nawet sie za nimi jeszcze ogladala- oni za nami tez zreszta ;) Oczywiscie mijajac sie z kims, zawsze trzymam Mirke krótko, nawet aby nie miala okazji powachac przechodnia, bo nie kazdy sobie zyczy kontaktu z psem i ja to respektuje profilaktycznie. Jednak ta sytuacja mnie rozsmieszyla, ale teraz wiem, jakie oni maja nawet nie doswiadczenia, a pojecie o psach.


Troche strasznie to jednak wyglada ;) 

2 komentarze:

  1. a tego nie wiedziałam że taki respekt do psów i uwielbienie dla kotów,szal robi się śliczny,

    OdpowiedzUsuń
  2. Jednak gwizdek dał się wygryźć. :-)

    OdpowiedzUsuń