niedziela, 23 kwietnia 2017

A co nowego u comodo, i oczywiscie cz. 3 spacerów.

Comodo ma juz 50 centymetrów dlugoscipoza pache, i powoli bede konczyc w kadlubie.



A pozem juz tylko dorobic rekawy, w sumie pikus, ale mam syndrom drugiego rekawa ;) dziwne, bo syndromu drugiej skarpetki nie mam.


Musialam przewinac klebek, poniewaz byl odwrotnie. Zobaczylam to, bedac w polowie pleców, ze kolory zaczely by mi sie zjezdzac, zamiast regularnie powtarzac w pasach. Nema problema. Kasztanowate beda rekawy, co prawda, na zdjeciu wyzej nie widac, bo dzianina sie zawinela, ale odczepiajac rekawy, byl akurat ten kasztanowaty kolor w przebiegu.

Najlepiej mi si edzierga, cos fajnego ogladajac.



Skonczylam ogladac mini- serila o szpitalu Charitè w Berlinie, akcja dziala sie pod koniec dziewietnastego wieku, czyli w czasie, gdy byli tam zatrudnieni jako lekarze i naukowcy koryfeje w swoich dziedzinach, jak Robert Koch, Virchov, Behring, i mój ulubiony bohater Paul Ehrlich.

W miedzyczasie samo comodo nieco mnie nuzylo, pomimo posiadania obok tych seriali takze swietny audiobook pod tytulem Okularnik, Jak pisze trafnie w recenzjach, wyjatkowa przygoda intelektualna i etyczna, a ja po raz kolejny pytam sie, dlaczego wynosi sie takie ludzkie bestie jak "Bury" prawie na oltarze? Ale to inny temat.

Tak wiec, zmeczona comodem, wydziergalam sobie kolejny szaliczek z pogubionych oczek, tym razem w kolorach szarych. Dwa dni temu bylam bowiem w niedalekim sklepie budowlanym, tym ze slawetnym pododdzialem welnianym, i nabylam te wstazkowa wlóczke.





Czas potrzebny do wydziergania, to jeden wieczów. Dziergalam na drutach numer 6, zalecane byly 6 do 7. Szydelko tez 6.

Pogode mamy zaiscie kwietniowa, raz pali slonce, za chwile szaroburo, czasami i kilka platków sniegu poleci. Przedtem wrócilam ze spaceru z Mirka, obnosilam parasol po polach, bo w tym czasie akurat konkretnie przygrzewalo mi w ortalion. Rozpadalo sie, jak akurat wrócilysmy do domu.















Tak wiec, ide podziergac. Dzisiaj w TV program az zaprasza do posiedzenia na kanapie i dziergania :D


1 komentarz:

  1. Kolorki swetra piekne a szalik rewelacyjny,okolica cudowna,u nas chłodno,deszczowo,dzisiaj akurat nie pada to na balkon pranie poszło,

    OdpowiedzUsuń