czwartek, 11 stycznia 2018

2018-01

To numer dziergadla, czyli dumnie mówiac, projektu. Tak po prostu, postanowilam przeliczyc, tak z prostej ciekawosci, co mi w ciagu roku z drutów schodzi.

A wiec, numer 1, skarpety na zamówienie, meskie, rozmiar 43. Na plastikowej stópce o rozmiarze prawie 37, wiec z "mankietem" posrodku. Musze rozpatrzec sie za wiekszymi stopami, takimi, jakie podziwiam na pewnym zaprzyjaznionym blogu zapalonej dziegaczki skarpet.



Fakt, jedna na zdjeciu, ale naprawde wydziergalam dwie. Welna to Regia cieniowana, kupiona okazyjnie w sklepie budowlanym, i nawet guzelków nie miala. Nie nachodza sie te skarpety, bo pan najczesciej siedzi w wózku inwalidzkim.

Z tylu widac juz dziergadlo numer 2, ale o nim, i wogóle, po kolei bedzie.

Dzisiaj mielismy noworoczne zebranie w pracy, z cyferkami obrotów, zysków i strat. Od ponad roku mamy od tego calego zamieszania nowego szefa, od poczatku dosyc mi sie spodobal (jako szefnie jako mezczyzna), bo madrze mówil, nie ma tego dramatyzmu w sobie, i na to wyglada, ze umie cieszyc sie rzeczami malymi. Takze tym, ze nasz minus byl jednak o 300 tysiecy mniejszy, niz przypuszczal. Nieporównanie do porzedniego szefa, który byl cholerykiem, nie umial rozmawiac z ludzmi, i tylko spustoszenie sial. Temu obecnemu nawet zartowac sie chce.

Przed zebraniem i po nim, przysiadlam sie do naszej oddzialowej sekretarki i dalam sobie pokazac kilka chwytów w nowym programie. Przy okazji odkrylam, ze jestem w tym programie sprawniejsza, niz np mój oddzialowy szef, który tam jeszcze w pieluchach chodzi i "najprosciejsze" rzeczy wypytuje. Ja w nocy nie mialam kogo bardzo pytac, wiec sie uczylam, az mi z uszów dymilo. Numer awaryjny w piatek po poludniu juz byl wylaczony, tak na marginesie.

Prz yokazji odkrylam na tablicy magnetycznej powiadomienie z apteki, ze... 17 stycznia zmieniaja nieco program ;] czym wywolamam niezly poploch, dziwne tylko, ze nikt tego pisma z grubym plikiem wydrukowanych wyjasnien jeszcze nie odkryl. Niby to samo, logo z wielorybem to samo, ale jakies inne obrazki, trzeba bedzi esie i przez to przegryzc, kurde, jak znowu pójde do pracy, to bede miala juz 50 lat, i tak na starosc mi pod górke robia... innym tez zreszta.

Po tym wszystkim, jeszcze przedwczoraj, umówilysmy sie w kilka bab, z czego 3 juz byle kolezanki, ze spotkamy sie w pewnej milej kawiarence, co tez zrobilysmy, naplywajac jedna po drugiej, wysiedzialam tam ponad 3 godziny przy zmieniajacych sie talerzykach deserowych, kawie i napojach zimnych, i bylo fajnie, swojsko i beztrosko, tylko ta nasza dzieciarnia z tamtych czasów, dzisiaj juz dorosla, tez jeszcze pod górke potrafi zrobic, i nie sposób sie nie martwic. Ja z Mackiem to jeszcze pelny luzik mam, postudiowal nieco dluzej, niz ustawa przewidywala, ale wystudiowal, jest zadowolony a ja mam go w tym sensie z glowy, a inne jeszcze cos tam kumbinuja, to zle, a to niedobre, a moze tego wyksztalcenia spróbuje i za chwile rzuce... takie zycie.

Poza tym- bezsniezna zima.


Jeszcze w poniedzialek spielam sie, i zamiast siedziec w netfliksie (tym razem Chlopiec w pizamie w paski plus Outländer, i Cinderella gdzie prawdziwa milosc zwycieza...) uprzatnelam Boze Narodzenie, posortowalam reszte ozdób, spakowalam i wystawilam do schowka za sciana.



Czytanie. skonczylam Kwiat Sniegu i sekretny wachlarz, powalila mnie ta ksiazka na kolana, o wiele lepsze niz Wyznania Gejszy; sluchalam S. Kinga: Bazar zlych snów i stwierdzilam, ze Kinga malo znam, bo o ile nie lubie jego horrorów, to te opowiadania byly swietne. Bylo kilka fantastycznych z nuta horroru, ale i takie do walenia sie rekami w uda, jak przedostatnie na plycie, "o makaroniarzu i jego pier... nej trabce". King jest niezwyklym narratorem, w kazdym opowiadaniu innym. Polecam te opowiadania dalej. 

11 komentarzy:

  1. Generalnie podobne programy działają na podobnych zasadach i pewnie dlatego nie potraktowano tego jakoś specjalnie.
    Co do Kinga, to King jest znany nie tylko jako autor horrorów. "Skazani na Shawshank" czy "Zielona mila" powstały według jego powieści.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na to wygląda Ilenko, ale mimo tego straszy, szczególnie starszą generację.
      Szkoda, ze King swój talent umieszczał głównie w horrorach.

      Usuń
    2. King pisze o ludziach, jest doskonałym obserwatorem i ma talent do snucia opwieści. Wszystkie potwory w jego książkach to nasz własne wady. Lśnienie: alkoholizm w rodzinie, Chudszy: pycha i niewierność małżeńska; To: rodzice ignorujący lub krzywdzący dzieci, Carrie: obłęd religijny. Ma oczywiście książki lepsze i gorsze w dorobku, ale niektóre są naprawdę warte poznania.

      Usuń
  2. Z niedowierzaniem i niesmakiem przeczytałam twój komentarz pod postem Pimposhki.Moja rodzina mieszkająca w Niemczech nie boi się mnie odwiedzać i nikt im nie sprawdza nosów ani rejestracji aut.To co napisałas jest niczym innym jak napedzaniem spirali niewiedzy .A tak na marginesie to nie Polacy czepiali sie cudzych nosów i napletków,więc z sformułowaniem nie trafiłaś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I rozmawiaj tu z kimś, kto nawet nie ma odwagi przedstawić się. Takich form "komunikacji" tez się obawiam. Ok, zamiast nosa weźmy kolor skóry. Bądź język, jakim posługuje się delikwent, i juz jest aktualizacja :|

      Usuń
    2. No i masz tu jak na tacy. PiS podzielił rodaków jak jeszcze nikomu się nie udało. Nawet w stanie wojennym nie byliśmy tak skłóceni, podejrzliwi i nieufni. Jak kogoś podejrzewa się bodaj o cień zrozumienia dla "innej niż nasza opcji" to jest momentalnie foch, wrzask i trzaśnięcie drzwiami. Bez jakiejkolwiek myśli. Tak jest w pracy, na spacerze, na imprezie towarzyskiej, w rodzinie i w internecie. Tego Rowu Mariańskiego nieufności nie zasypie kilka pokoleń. Hasło Teraz K... My rzucone przez Kaczyńskiego nabrało siły prującej niezbyt zwięzłą tkankę polskości. O państwie jako takim nie myśli nikt.

      Usuń
    3. Wiem, niestety... jak myślisz, czy to kiedyś przeminie ?

      Usuń
  3. Zaczełaś numerować prace,też ładny pomysł, ja jeszcze ma galerię moich prac zrobioną i z tego z początkiem roku podsumowuję,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spodobało mi się podsumowanie u innych, i zaciekawiło, ile mi właściwie schodzi z drutów. Podliczenie w grudniu będzie.

      Usuń
  4. Ciemne skarpety- świetne!
    A z okazji zbliżającej się 50-tki życzę samych szczęśliwych kolejnych lat! :)

    OdpowiedzUsuń