Świąt Wielkanocnych życzę, oby były mile, pomimo wszystkiego, co się tam na dworze dzieje. Czyli pandemii, ograniczonych kontaktów, i rozmaitych pomysłów różnych polityków, jak np u nas przez 12 bodajże godzin nazywało się, że Wielki Czwartek będzie świętem, a w sobotę sklepy tylko na trochę otwarte, i to tylko bodajże piekarnie i masarnie... na szczęście kobita ogarnęła się do południa i przeprosiła naród. Ale między Bogiem a prawdą jest tyle miejsca, że należy wspomnieć, że Angela Merkel za kilka miesięcy i tak odchodzi na emeryturę, i cz przeprasza, czy nie, wsio rybka.
I nas już dzisiaj wielgie święto, bo ewangelicke, ichniejsze największe kościelne, więc siedzimy ją i Tobi, spokojnie w domu, tłuczemy się dyskretnie (przemeblowanie spiżarki, Tobi poza tym hobbystycznie majsterkuje, akurat jakieś kable łączy), chodzimy na spacery z Mirką, odwiedzamy jednych sąsiadów (konstelacja 2 gospodarstwa domowe i maksymalnie 5 osób jest legalna), ja gotuję, dzisiaj rybę w dwóch postaciach, czyli wszystko, jak na katolików przystało. Z tym, że Tobi wystąpiony, a ja krytycznokatolicza.
Poza tym, mój frankoński coraz lepszy, czasami nawet potrafię małpić. A gadka między nami taka, że np Tobi w ogrodzie prosi mnie o podanie mu grabków. Czyli "Rechen, na co wy po prusku mówicie Harke."
So what.
Ja z kolei uświadomiłam mu, ile on po polsku już zawsze umiał, czyli rajzefiber, pudermantel, waserwaga, kartofel, wihajster, kinderbal.
I tak dalej się kręci.
No to pogodnych.
Lucy, spokojnych, dobrych świąt Tobie i Tobiemu, i głaskanki dla Mirki oczywiście :)))
OdpowiedzUsuńOch, on po polsku więcej umie, choćby taki dinks.
OdpowiedzUsuńZdrowych, Radosnych Świąt.
OdpowiedzUsuńNo to ja dla odmiany Ci po wlosku zycze Buona Pasqua! :)
OdpowiedzUsuńMiłych Świąt, niezależnie od tego, czy je obchodzicie po katolicku, protestancku czy (jak ja)- wcale. Wypoczywajcie i miejcie cały czas dobry nastrój!!!!
OdpowiedzUsuńPięknych, a przede wszystkim zdrowych Świąt Wielkanocnych dla Ciebie i Twoich bliskich, niech będzie to radosny czas!
OdpowiedzUsuńSpokojnego Alleluja! I radości bycia Razem!
OdpowiedzUsuńDla Mirki głaskanki popod bródką!
Lucy,pięknych Świąt w zdrowiu i spokoju:)
OdpowiedzUsuńps. a dla Mirki świąteczne jajko niespodziankę z psim smakołykiem w środku;).
Pogodnych I spokojnych. Tutaj nie ma zadnych tradycji, niedziela jak niedziela. My juz czwarty dzien z koleji kupujemy po szesc swiezych donatow na kolacje :)
OdpowiedzUsuńAngela odchodzi, bardzo ją lubię, choć większość Niemców pewnie jej nie znosi. Koniec epoki... Życzę wam wszystkiego najlepszego, dla Mirki całusek w nos, no chyba że nie lubi :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię czytać Twoje posty. Lubię Twój sposób pisania. Pozdrawiam Serdecznie Ciebie i Tobiego. Marysia.
OdpowiedzUsuńCzekam cierpliwie na wiadomości od pani.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Lucy, gdzie jesteś?
OdpowiedzUsuńCo u pani słychać?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Hallo Lucy co jest?
OdpowiedzUsuń