niedziela, 6 marca 2022

Homburg

 Jak zaplanowałam, pojechałam. Pomimo niebotycznych cen paliwa, sięgających 2euro i nawet ponad, za litr benzyny.

Emilka pisała mi, że w Polsce w zezly tygodniu też płaciła i 10, a ostatnio już 6,50, czyli trzeba mieć nadzieję, że i u nas ceny być może i spadną. Chociaż to czarno widzę, przy tych zielonych oszołomach w rządzie. Teraz powodem jest wojna. Nie byłoby wojny, byłoby zagrożenie wojna. A jakby byłby spokój, to albo że za zimno, albo za ciepło, albo w Ameryce wiatr czy cokolwiek.

Ale powracając do tematu. W Bad Homburg byłam wczoraj dosyć wcześnie, o wpół do drugiej, a jako, że dzień już dłuższy, niż 2 tygodnie temu, to go wykorzystaliśmy do imentu, spacerem przez park, i na pola, z widokiem na Skyline Frankfurtu, gdzie Mirka dostała prztyczka w nos od elektrycznego pasterza, i nie wiedziała, co jej się stało. Po spacerze zainstalowanie się w tym samy hotelu, co już poprzednio, teraz pokój numer osiemnaście , mniejszy niż poprzednia trzynastka, ale też przytulny.



Mieszkamy tym razem nad samym wejściem i od strony ulicy, co mnie jako usznie niedołężnie akurat nie przeszkadza. 

Na piątkowy wieczór Tobi zamówił stolik w bardzo popularnym w B. H. lokalu pod nazwą Stara Stolarni, która to miejsce faktycznie kiedyś było, z całym zbiorem różnych historycznych maszyn, hobli, pił i czego by tam jeszcze, plus różne pracę, a nawet trumna pod sufitem. 

 





Dzisiaj zaplanowaliśmy wczesne wstanie, tak, żebym już około siódmej rano była już przed kliniką, i pojechaliśmy w kierunku Bad EMS, zamku Eltz (tego z dawnego banknotu 500 DM), Cochem i Loreley. A wieczorem zjedliśmy kolację przypadkowow w niesamowicie przytulnej wiejskiej knajpie w Bornich, gdzie jako obcy wzbudziliśmy nieco zainteresowania w sensie skąd, dokąd i ogólnie, dlaczego każde gada swoim dialektem i językiem, po czym z racji nocnej budowy na autostradzie dostaliśmy kilka rad co do drogi powrotnej, które się sprawdziły (mieliśmy stamtąd do Bad Homburg około 100 kilometrów). Po dziesiątej wieczorem byliśmy każde u siebie.





Ciąg dalszy nastąpi... 
Dobranoc, bo późno 🌜


3 komentarze:

  1. Pieknie, nadtrojowo i romantycznie.Ceny szaleją ,nie nastąpi pokój na świecie. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Chyba należy korzystać z możliwości turystycznych wyjazdów, póki jeszcze się da!

    OdpowiedzUsuń
  3. Też uważam, że ten zielony rząd to oszołomy... Szkoda.

    OdpowiedzUsuń