sobota, 19 kwietnia 2025

67. Klekotki, kołatki

Ten zwyczaj znany był mi jedynie z opowiadań bądź z literatury, a tu wczoraj wieczorem na żywo, dzieci/ ministranci o określonych godzinach idą przez wieś i klekoczą, przypominając o modlitwach, bo kościelnym zwyczajem dzwony milczą,  od Glorii w Wielki Czwartek do Glorii w Rezurekcje. 

Byłam zachwycona, jak chłopiec być może 11- letni, po klekotaniu zaintonował po łacinie Ave Maria, gratia plena, Dominus tecum... bo akurat  czas na Anioł Pański był. 

Dzisiaj w południe uchwycilam z kuchennego okna: 


Na hulajnogach jeżdżą i terkoczą 😎 muszę przypilnować dzisiaj na Angelus, bo to takie niezwykłe. 

Niezwykłe katolicki teren, na którym teraz żyję.  

A jak jeszcze być może, zaczną w Niedzielę Wielkanocną strzelać z batów, to będzie jak w "Chłopach " Reymonta. Ale tego zwyczaju tutaj nie ma. 

W zeszłym roku na Wielkanoc też bylismy tutaj, ale zajęci innymi sprawami, bo w Wielki Czwartek zmarła Lilli. Dlatego latając wszędzie, zakład pogrzebowy, policja, pastor, nic nie wiedzieliśmy ani nie słyszeliśmy. Teraz Tobi też był lekko zaskoczony, że ten zwyczaj nadal istnieje, bo jako dzieciak też był 3 dni w drodze z klekotką. 


Wczorajsze krzyże przydrożne, mamy ich we wsi z 15, do tego dochodzą jeszcze te stojące w ogrodach i w podwórkach, czyli takie raczej prywatne. 

Rano byliśmy w Bamberg, w dwóch sklepach budowlanych, i jeszcze szybko w Lidlu, ale promocyjnej kawy już nie było. Reszta sama będzie. 


Edit: wieczorem dzieci znowu klekotały. 





7 komentarzy:

  1. Ciekawy obyczaj.W moich stronach takiego nie ma. Zdrowia i spokoju- na Święta i po!🐣🐥

    OdpowiedzUsuń
  2. W 4 wioskach opodal mnie ta tradycja się ostala, idą przez wies z klekotkami i modlą się pod krzyżami a ludzie wychodzą do dzieci i dawają słodycze.W poniedziałek Wielkanocy są znów Osternreitten ,gonitwy koni i procesje z końmi, to już powoli się w każdej wsi.Radosnych świąt.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wychodzą z kołatkami poza kościół, co jest u nas niespotykane. Żywa tradycja.
    Radości!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie na pograniczu polsko czeskim dzieci i młodzież mają swoje prywatne klekotki,

      Usuń
  4. Gdzieś słyszałam o tym klekotaniu, a le nie przypuszczałam, że zwyczaj nadal aktualny!

    OdpowiedzUsuń
  5. Frankonia (dolna) - oj aktualny, kiedyś mieszkaliśmy przy rynku, kościół też przy rynku..
    Okna na szczęście były szczelne...

    OdpowiedzUsuń
  6. Ależ ciekawe. Coś słyszałam, ale nie bardzo to umiałam umiejscowić. Spokojnych Świąt. Uściski

    OdpowiedzUsuń