Ja wysiadam z takiej pogody i cieszę się, że mam aktualnie urlop. Będę siedzieć w cieniu i czytać. Obiad prawie do końca ugotowany, jeszcze tylko kluski. Do tego gulasz wołowy i sałata z ogródka.
Z Eschershausen dostaję ciekawe zdjęcia...
Tak wygląda teraz ten kąt, który u nas wyglądał tak:
Nie widać tutaj sufitu, ale przemalowali drzewo na biało, także drzwi. Ciekawie i na większe to wygląda. Poza tym są minimalistycznie, podoba mi się tak.



To już upały są.Czy okna też wymieniali ? Bo jakby mniej.Milego urlopu
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Nie, okna zostawili, karnisze tylko przemalowali na biało, trochę widać u góry.
UsuńŁadna podłoga, ale gdzie to, bo chyba mnie ominęło...
OdpowiedzUsuńW moim domu w Dolnej Saksonii, który sprzedałam po naszej przeprowadzce do Górnej Frankonii.
UsuńDla mnie o tej porze roku rozpoczyna się Armagedon. Temperatura powyżej 20 stopni mnie zabija!
OdpowiedzUsuńMnie tak od 25, ale jeden czort, ja jestem zimowa, welniane skarpety, herbata i fajnie jest.
UsuńPokrewna dusza😊, ja jak mówię, że wolę marznąć niż się pocić, to potrzą na mnie jak na wariata 🙄😒😒
UsuńMam to samo.
UsuńWitaj siostro nie lubiaca się pocić.
UsuńOh chciałabym zobaczyć co nowa właścicielka zrobiła w naszym MMD. Ja też nie lubię upałów. (Pimposhka)
OdpowiedzUsuńNie masz z nimi kontaktów, Pimposzko? Moi kupcy jak coś odkryją, to piszą. Ostatnio odkryli kontakt i nie wiedzieli, co on i do czego. Wysyłają zdjęcia i filmiki, bardzo się z nich cieszę, widzę, że pokochali moją chałupkę.
UsuńNie mam. MAD kupiła samotna pani, czasem spotkamy naszych starych sąsiadów to nawet oni rzadko ją widują. Wiesz, w Anglii to wszyscy 'mój dom, moja twierdza'. Zostawiłam jej 'instrukcję obsługi domu' bo takiej mi brakowało jak my go kupiliśmy to pewnie nie ma nawet potrzeby z nami się kontaktować, a jesteśmy od siebie 7 minut spacerem.
UsuńU mnie zapowiadają na dziś 32 stopnie, teraz jest 23 (godz. 10,30) a po południu mają być opady. Wczoraj coś pletli o burzach, ale może się skończy na deszczu- przydałby się, mamy w mieście naprawdę wiele drzew . Gdy byłam młoda , tak do trzydziestki, to lubiłam upały- śmiali się ze mnie, że powinnam pracować w Korpusie Afrykańskim. A potem urodziłam dziecko i od tego czasu upał przestał być moim sprzymierzeńcem.
OdpowiedzUsuńNie dla mnie upalne lata, im starsza jestem, tym mniej lubię. Lubię używać moje wydziergane skarpety z wełny i gorącą herbatę. Definitywnie jestem dzieckiem zimy- w końcu w styczniu mam urodziny ☺️
Usuń