Ja, moje druty, wełna, książki, praca, rodzina w sensie ślubnego chłopa i Mirki jako psa, plus oczywiście syn i synowa, znajomi, przyjaciele, ludzie przypadkowo spotkani na drodze życia, a wszystko to działo się do wiosny 2024 na dolnosaksońskiej prowincji, a teraz w gminie targowej nad Menem w Górnej Frankonii.
No! Niezły zestaw! ;-)))
OdpowiedzUsuńHa, ha, ha!!!
OdpowiedzUsuńMnicha chętnie bym przeczytała, Kler widziałam natomiast Jankowski - NIE,NIE, zdecydowanie NIE!
OdpowiedzUsuńWolne od pracy dni są po to, żeby robić co się chce:)
OdpowiedzUsuńAż zajrzalam z zaciekawieniem 😁 u mnie w podobnym stylu, tylko mniej religijnym. Kler jest w planie. ☺️
OdpowiedzUsuńPogodnych Swiat Wielkanocnych :-)))
OdpowiedzUsuńLucy, spokojnych, zdrowych i pogodnych Świąt Ci życzę.
OdpowiedzUsuńps. obecnie o klerze nie chcę słyszeć/czytać nawet w lekturze.
Dziekuje wam wszystkim, mam nadzieje, ze wasze swieta tz uplynely milo i spokojnie.
OdpowiedzUsuń