czwartek, 10 grudnia 2020

Troche dalej

 Akurat przegladalam zdjecia ze slubu Arno i Sol...



... i te dwa bardzo mi sie spodobaly. Na pierwszym ja robie im zdjecie moim telefonem, a to drugie- to ciekawa kompozycja, jeszcze nie widzialam TAK. Bo serduszko utworzone z dwóch dloni to juz obligatoryjne. 

Poza tym, wszystko ok. 

Z Tobim sie uklada, pomimo prozy dnia powszedniego, dwóch róznych charakterów i dwóch sposobów na zycie. Grunt to rozmawiac, o wszystkim, Ja tam zahamowan nie mam, poruszyc ten czy owy temat, i pociagnac go za jezyk. Sama jestem raczej malomówna, i Tobi musi o mnie guglowac ;) wczoraj odkryl moje polskie nazwisko. Wytlumaczylam mu, jak to dziala, ze mam w sumie trzy panienskie nazwiska i trzy metryki urodzenia (mój syn tylko dwie, ale ta jedna wystarczylaby do zrobienia nowej tozsamosci, jakby co do czego...) 

Ciekawe jest, ze po wypytywaniu mnie przez róznych ludzi o nowy zwiazek, stwierdzam, ze jest to dla mnie po prostu, hm, nie przygoda, a po prostu wydarzenie, ciekawe, fajne, bez dwóch zdan, ale nie buduje na nim przyszlosci w sensie, ze ma byc tak czy inaczej, czy wrecz cos tam byc powinno. Okrutnie mówiac, ja nadal moglabym bez Tobiego, ale on beze mnie raczej nie. I wiem, czuje, slysze, jego jakby obawe, ze to wlasnie ja moglabym nagle zniknac z jego zycia, i dla niego byloby to straszne, a odwrotnie- jakby to nazwac, byloby po prostu dla mnie zakonczone i juz. Byc moze, nie mam uczuc. Byc moze, za malo bylo kiedys tych uczuc, jakimi mnie wlasnie (nie) obdarowano, i dlatego jestem dosyc skapa w ich okazywaniu. Co nie znaczy, ze ich nie mam. 

Wiem, ze nie jestem dobrym czlowiekiem, tzw. porzadna kobieta. Sa rzeczy, które rajcuja i bawia mnie bardziej, niz jakies tradycyjne role. To juz raczej nieuleczalne, w moim przypadku, w moim wieku. Ale póki co, jest fajnie, a to jest mi wazne. Tak wiec... wiecej nie oczekuje. 

Nie, to nie zgorzknialosc, to wyrachowanie. Zycie bywa okrutne, wiec- niech zyje bal. Na ten moment. 

Nadal umiem sie smiac, Tobi nazywa mnie wrecz smieszka, i nie pojmuje, dlaczego na zdjeciach wygladam zawsze tak powaznie, wcale taka powazna nie bedac. 

(...)

Fusilko, zebym ja umiala znalezc ten post... sama akurat próbuje rozgryzc temat, bo zaczelam dziergac wlasnie mitenki. Jak co do czego dojde, to dam znac :D 

14 komentarzy:

  1. W tym wieku to już raczej masz ukształtowany charakter, a i przeżycia robią swoje. Jak się spotyka dwoje ludzi po przejściach i chcą być razem, to już tylko muszą swoje charakterki (zazwyczaj) zaakceptować. Dobrze, gdy się razem nie mieszka i można od siebie odpocząć, mieć swój azyl. I to nie ma nic wspólnego z brakiem uczuć. Z wiekiem też mija pewnego rodzaju ekscytacja (no wiem, że u niektórych nie, ale nie mówimy o ekstremach ;))).
    Nigdy nie wątpiłam, że jesteś śmieszką! ;)))
    Ściskam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Najważniejsze że jest dobrze, może to prz6jdzie z czasem.Czesto nasze przeżycia mają wpływ na teraźniejszość, jesteś dorosła i wiesz co robisz.Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Cieszę się, że masz fajnego przyjaciela.Taki przyjaciel do pogadania i nie tylko jest w życiu bardzo potrzebny. Pozdrawiam serdecznie Was oboje.

    OdpowiedzUsuń
  4. Lucy, będzie co ma być i wcale nie jesteś bez uczuć. Po prostu ich nie okazujesz, bo prawdopodobnie jeszcze nie jesteś pewna, czy możesz się otworzyć, czy nie. Nie wymądrzam się i może nie mam racji, ale ja też tak miałam przez dłuuuugi czas. Ważne, żebyś była zadowolona i szczęśliwa na ile to możliwe. A Sol ma nieziemsko piękną suknię :) Przytulam bardzo i oby było jak najlepiej!

    OdpowiedzUsuń
  5. To pięknie, że wszystko tak dobrze się układa. Oby tak dalej. Szczęścia dla wszystkich! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Między wierszami można odczytać że
    miałaś ciekawe życie,mogłaby powstać z tego interesująca książka Masz lekkie pióro,pomyśl o tym. Pozdrawiam serdecznie. Joanna.

    OdpowiedzUsuń
  7. Lu, żyj jak możesz i umiesz i się ani nie udręczaj, ani nie przepraszaj. Jesteś jaka jesteś i Tobi też ma oczy, żeby widzieć. A powiedzieć o Tobie, że jesteś złym człowiekiem to grzech, naprawdę grzech. Byle tylko nikogo nie krzywdzić, bo jak się sam krzywdzi to co można poradzić?

    OdpowiedzUsuń
  8. Wszystko co nas otacza, wszystko co przeżywamy nas kształtuje. I zmieniamy się przez całe życie, nie jesteśmy wciąż tacy sami jak kilka lat wcześniej. Ty masz bardzo zdrowe i realistyczne podejście do życia, bo jednak ono dało Ci nieźle w kość. I ja osobiście bardzo cenię Twoje podejście do życia, bo jest ono wielce zrównoważone.
    Serdeczności;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dopiero załapałam, że Młodzi utworzyli napis LOVE. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękni Młodzi!
    Ciesz się życiem i tym, co Ci daje, bo jesteś tego warta! Zresztą sama o tym wiesz!
    Ja Ci sekunduję we wszystkich Twoich wyborach!

    OdpowiedzUsuń
  11. Ale u Ciebie nowości! i widzę, ze wszystko idzie swoim tempem i w dobrym kierunku.
    Jesteś dobrym i mądrym człowiekiem i zasługujesz by być szczęśliwą i by wiodło Ci się dobrze, czego Ci szczerze życzę.

    OdpowiedzUsuń
  12. Milosc ma rozne oblicza, w filmach i ksiazkach wmawiaja nam, ze to musi wygladac tak a tak, a przeciez mozna po prostu byc z kims i czuc sie dobrze i juz :)
    Usciski posylam :*

    OdpowiedzUsuń
  13. Każdy zasługuje na szczęście.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  14. Jestem z Tobą ciepłymi myślami. I nie pisz więcej, że jesteś złym człowiekiem, bo to nie jest prawda. Ja uważam, że jesteś bardzo wrażliwą i ciepłą osobą.

    OdpowiedzUsuń