Z WhatsApp.
... a życie toczy się dalej, ze wszystkimi cieniami. Jutro dwa pogrzeby u dwóch naszych tutaj bardzo bliskich blogowych znajomych, u nas w piątek będzie pochowany nagle zmarły i z jego 61 latami, przecież jeszcze młody nasz sąsiad.
W same Święta pracuję, bo tak się wpisałam w grafik, w poniedziałek po południu, we wtorek znaczy Wigilię, rano, pierwszy dzień Świąt mam wolny, w drugi idę na popołudniowy dyżur, i po nim mam wolne do 2 stycznia.
W pierwszy dzień Świąt o poludniu, jesteśmy zaproszeni do pani komendantki, czyli Arlety, będzie miała gości z z Polski,mamę i brata, poza tym ma ona jeszcze prawie 17- letniego syna. Na pewno będzie fajnie i ciekawie,bo ponoć ma nas być w sumie 11 osób; czyli dojdzie jeszcze 5, niespodzianka. I na pewno orgia jedzeniowa 😅
co mi tam aktualnie nawet pasuje, bo to da się przeżyć, takie prawdziwe polskie Święta, których od lat nie miałam.
Poza tym akurat kuruję gardło, bo znowu mi na weekend nawaliło. W poniedziałek bylam u lekarza, bo już sobie rodzinnego wyszukałam, z powodu corocznej i zwykle nie jednorazowej infekcji z nawet ropnymi migdałami, zdecydowaliśmy się na antybiotyk, i do dzisiaj już mi lepiej. Migdały byly ok, gardło czerwone, węzeł chłonny w szyji jak jajo.
Tak więc nieco się oszczędzam, o ile to idzie 😂
przeczytałam już nowe Psie Sucharki- ukłon, dyg i ślicznie dziękuję za prezent bozonarodzeniowy kochanej Gackowej, te książki są takie wspaniałe, już przez same ilustracje.
Na koniec obligatoryjnie trochę Zapfendorf.
To fajnie spędzisz święta i praca i przyjemność, u mnie 2 swieto spokojniej bo najstarszy wnuk zostaję na parę dni.Stary dom i nowe życie, piekna dekoracja świąteczna, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń