o co chodzi od jakiegos czasu w blogspocie, nie uaktualniają mi się wszystkie blogi w mojej zakładce. Rybenka wyskakuje co rano nowa, ale Lucia już nie. Myślałam, że to problem blogspota z wordpressem, ale okazuje się, że interakcja blogspota ze sobą samym, znaczy blogspotowymi blogami, też jest jakoś zakłócona, bo blogspot Jotki też nie aktualizuje mi się w zakładkach, też pokazuje mi starszy, a nie najnowszy wpis.
Z wklejaniem zdjęć to też "taka se sprawa", wkleja jak chce albo wcale, moim sposobem jest wklejanie z komputera, nie przez fotki Google, co latami robiłam. Przy czym bloguję, znaczy piszę na blogu, wyłącznie przez telefon, bo w nim mam i polska klawiaturę. W stacjonarnym kompie nie mam.
Co poza tym? Obudziłam się z bólem głowy, bo ciepło i sucho od grzejnika, zaraz wyprawa z Mirką po gazetę weekendową, potem gotowanie- zupa; wczoraj obskoczylam trochę ogrodu, wycinając na szybko wiechcie jakiejś trawy z pampersem, bo okazało się, że gwoli zbliżających się świąt, zamiast dopiero w poniedziałek, już dzisiaj w sobotę zabierają kontener z zielonym.
Po południu mam dzierganie w bibliotece. W zeszłym tygodniu nie byłam, bo pojechaliśmy z sernikiem do krewnych dwie wsie dalej.
Zacznę dziergać tzw. japońskie mitenki, rozpiskę dostałam miesiąc temu od babeczek tam.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz