czwartek, 2 czerwca 2016

Co dzisiaj bylo nieplanowane









Pojechalam sobie rano do miasta powiatowego, nakupic dressingu do wspaniale rosnacej w ogródku salaty, i oczywiscie paru innych rzeczy, jak zgrzewke mleka i temu podobne, gdy przy kasie w Kauflandzie zadzwonil mi telefon, z drugiej strony mama, gdzie jestes, wracja szybko, bo sie podtapiamy. Yyyy. Od paru dni w Niemczech pada w sumie z malymi przerwami, na poludniu, w Bawarii i w Badenii, woda siega dobrze parterów domów, niesie ze soba auta i wyrywa asfalt z ulic, gina tez ludzie. U nas w Dolnej Saksonii wlasciwie tylko pada, ale po 30 litrach na mert kwadratowy w pól godziny kanaly sie przepelnily, i poszly w góre. Niestety mamy w piwnicy taki maly ratunkowy kanal, i on dal nam popalic. Nie pierwszy raz zreszta, raz na 10 lat w piwnicy zaczynaja plywac chodniczki, trafialo sie po centymetrze wody, ale tym razem lekko przesadzilo. Za chwile znowu telefon, tym razem alarm: nie damy rady szmatami, po drodze wstap po jakas pompe. W trymiga nabylam tez i pompe, na porady czasu nie bylo, jednyie prosze mi uciac nascie metrów szlaucha. Dojezdzajac do domu zdziwilam sie bialymi rowami, to byl grad. wybil wszystko. Dressing moge praktycznie odac, a taka piekna mielismy salate. obilo tez do kikutów groch, fasole, kartofle, w sumie wszystko. Jedynie pomidory stoja, bo w donicach przy scianie i zasloniete plastykowa scianka. Szkoda, trzeba bedzie jakos zastapic co nieco gotowymi flancami.
Póki co, ogarnelismy piwnice, pompa mala, ale zwawa, mul byl nasz do wyniesienia. Potem pare razy szmata piwnice przeleciec. Jest juz czysto, ale nie do konca sucho, znaczy plytki, kafle. Co i raz znowu pada, ale mniej. Kanal awaryjny idzie do zamurowania, koniec i kropka.
U sasiadów podobnie, nie bylo czasu wymieniac sie doswiadczeniami i spostrzezeniami, bo kazdy swoja piwnica, woda i brudem zajety byl. Jutro pogadamy wiecej. 

9 komentarzy:

  1. A po co sa te kanaly awaryjne, w domkach? Mialy dzialac w odwrotna strone i sluzyc za awaryjne miejsce odprowadzenia sciekow?

    Nie zazdroszcze tego brudu i potopu:/ dobrze, ze juz po wszystkim.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, byly kiedys awaryjne, np na pralke, czy po prostu, jak sie chcialo dokladnie umyc piwnice.

      Usuń
  2. Bardzo, bardzo współczuję! To prawdziwa klęska! :(( BBM

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W poludnie sie wyrobilismy, czyli w sumie ekstra.

      Usuń
  3. To musi być okropne uczucie stać w zalanej piwnicy i zastanawiać się co się pod tą wodą pokaże. Kilka razy zalali nas sąsiedzi i też było niefajnie.
    Bardzo współczuję sałacie, fasoli i grochowi. :-(
    Zamurujcie ten kanał, wobec zmian klimatycznych będzie kanałem zalewającym a nie ratunkowym.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kupa gliny z pola i gleba z lasu, nic strasznego, ale ile roboty z tym!

      Usuń
  4. Jak mi przykro,jak widzę takie obrazki to mnie ciary przechodzą,w 97 r.zalało mi i rodzeństu samochody a siostra miała wodę w mieszkaniu do parapetu,4 pokoje z kuchnią ,meble podłogi szlag trafił,mam nadzieję że co groźne już mineło,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nasz rejon w sumie jest oszczedzany przy takich sensacjach, ale tym razem chmura stala dokladnie nad nami. Wioske dalej jedynie padal deszcz.

      Usuń
  5. kwbj:
    Współczuję. Takie zniszczenie i tyle roboty.

    OdpowiedzUsuń