I sie nic nie stanie, mimo, ze nie zdazylam umyc trzech okien ;)
Po prostu, nie chcialo mi sie, i poczekalam do dzisiaj, badz jutra, a od dzisiaj pada deszcz. Okej, okna sa dachowe, to je te deszcz troche wypluka. nalezy tylko podciagnac rolety ;)
Dzisiaj mój syn ma urodziny, ale dotrze do domu dopiero jutro, pracowanie to nie szkola czy studia. jako, ze on z gatunku tych mniej swietujacych cokolwiek, osobistej tragedii w tym nie widzi. Po mnie to ma ;)
Jutro zaczynam moja swiateczna ture w pracy, a plecy mnie bola, teraz w krzyzach. Czybym sobie tam dyski zdemolowala? Ciezka sprawa, bo najprostsza diagnostyka przez MRT nie wchodzi u mnie w gre. Najlepiej byloby przestac dzwigac, podnosic, obracac, i tak dalej. A rzad marzy o przedluzeniu wieku emerytalnego do 70 lat. W kazdym zawodzie, oprócz policji i innych urzedników panstwowych. Nie do ogarniecia.
Ja na emeryture moge isc najwczesniej w wieku 62 lat, ale z ponad 10% potraceniem do konca zycia. Bez potracen w wieku 65 lat, poprzez inwalidztwo. W tamtym roku na emerytury odeszli ci, którzy mieli 63 lata, z czego 45 przepracowanych. Od tego roku wiek emerytalny wydluza sie o miesiace, które nalezy przepracowac po swoich urodzinach, zaleznie od rocznika, no i caly czas trzeba miec do zaoferowania te przepracowane 45 lat. Do tych lat liczy sie nauka zawodu, ale studia juz nie. Proste; liczy sie to, za co dostawalo sie pieniadze, nawet uczniowskie, bo od tych zarobków bylo potracane ubezpieczenie emerytalne. Studiujac, nie wplaca sie do funduszu emerytalnego. I to jest problem sam w sobie, i róznica wielka w moim zawodzie, bo moja szkola pielegniarska liczy sie jako nauka zawodu z ubezpieczeniem emerytalnym, a kolezankom z bylego Enerde juz nie, im bowiem liczy sie to jako "studia". No ale maja wieksza frajde ;) bo niby studiowane. Kerstin powiedziala mi, ze za te frajde to by sama siebie mogla pocalowac w dupe, ona wolala by miec to zaliczone, jak ja, a nie "studia". Ot taka ciekawostka przy temacie.
A wiec, okna w sztuce trzy nie umyte, firanek na nich nie mam, to prac nie trzeba, deszczyk sobie pluska po nich... a za nimi, jak nie pada, piekne widoki...
Sciezka spacerowa, nagminnie odwiedzana z Miroslawa.
Strumykowo.
Za tulipanami zakopane sa wazne psie skarby.
Mój bez zaczyna szalec!
Wczoraj w miescie powiatowym.
Pod kosciolem ewangelickim.
Ten sliczny domek juz fotografowalam kiedys adwentowo.
Bez slów. Rudy bezwstydnik.
... aaa, zmienilam firanke, póki co, jest gotowiec z Tedoxa. Nalezalo tylko wpiac kóleczka. Wpielam jak sie nalezalo, w kazde miejsce, po czym okazalo sie, ze tak ich nasciubilam, ze nie dalo rady przesuwac w karniszu. A wiec (z wielka bieda, bo sie prawie ze nie przesuwaly) sciagnelam firanke, zderukowalam o co drugie kóleczko. Wyglada calkiem niezle, wedle mnie.
Po prostu, nie chcialo mi sie, i poczekalam do dzisiaj, badz jutra, a od dzisiaj pada deszcz. Okej, okna sa dachowe, to je te deszcz troche wypluka. nalezy tylko podciagnac rolety ;)
Dzisiaj mój syn ma urodziny, ale dotrze do domu dopiero jutro, pracowanie to nie szkola czy studia. jako, ze on z gatunku tych mniej swietujacych cokolwiek, osobistej tragedii w tym nie widzi. Po mnie to ma ;)
Jutro zaczynam moja swiateczna ture w pracy, a plecy mnie bola, teraz w krzyzach. Czybym sobie tam dyski zdemolowala? Ciezka sprawa, bo najprostsza diagnostyka przez MRT nie wchodzi u mnie w gre. Najlepiej byloby przestac dzwigac, podnosic, obracac, i tak dalej. A rzad marzy o przedluzeniu wieku emerytalnego do 70 lat. W kazdym zawodzie, oprócz policji i innych urzedników panstwowych. Nie do ogarniecia.
Ja na emeryture moge isc najwczesniej w wieku 62 lat, ale z ponad 10% potraceniem do konca zycia. Bez potracen w wieku 65 lat, poprzez inwalidztwo. W tamtym roku na emerytury odeszli ci, którzy mieli 63 lata, z czego 45 przepracowanych. Od tego roku wiek emerytalny wydluza sie o miesiace, które nalezy przepracowac po swoich urodzinach, zaleznie od rocznika, no i caly czas trzeba miec do zaoferowania te przepracowane 45 lat. Do tych lat liczy sie nauka zawodu, ale studia juz nie. Proste; liczy sie to, za co dostawalo sie pieniadze, nawet uczniowskie, bo od tych zarobków bylo potracane ubezpieczenie emerytalne. Studiujac, nie wplaca sie do funduszu emerytalnego. I to jest problem sam w sobie, i róznica wielka w moim zawodzie, bo moja szkola pielegniarska liczy sie jako nauka zawodu z ubezpieczeniem emerytalnym, a kolezankom z bylego Enerde juz nie, im bowiem liczy sie to jako "studia". No ale maja wieksza frajde ;) bo niby studiowane. Kerstin powiedziala mi, ze za te frajde to by sama siebie mogla pocalowac w dupe, ona wolala by miec to zaliczone, jak ja, a nie "studia". Ot taka ciekawostka przy temacie.
A wiec, okna w sztuce trzy nie umyte, firanek na nich nie mam, to prac nie trzeba, deszczyk sobie pluska po nich... a za nimi, jak nie pada, piekne widoki...
Sciezka spacerowa, nagminnie odwiedzana z Miroslawa.
Strumykowo.
Za tulipanami zakopane sa wazne psie skarby.
Mój bez zaczyna szalec!
Wczoraj w miescie powiatowym.
Pod kosciolem ewangelickim.
Ten sliczny domek juz fotografowalam kiedys adwentowo.
Bez slów. Rudy bezwstydnik.
... aaa, zmienilam firanke, póki co, jest gotowiec z Tedoxa. Nalezalo tylko wpiac kóleczka. Wpielam jak sie nalezalo, w kazde miejsce, po czym okazalo sie, ze tak ich nasciubilam, ze nie dalo rady przesuwac w karniszu. A wiec (z wielka bieda, bo sie prawie ze nie przesuwaly) sciagnelam firanke, zderukowalam o co drugie kóleczko. Wyglada calkiem niezle, wedle mnie.
Firanka ładna, ale czy ja się znam na firankach? Rudy bezwstydnik wspaniały w swej szczęśliwości. a okna, dachowe zwłaszcza, spokojnie poświętują nieumyte, ma podać i padać i padać. Rwą i mycie okien źle się komponują. Jak o świętowanie osobistych rocznic chodzi to jestem tego samego gatunku. Ale proszę synowi ode mnie pogratulować.
OdpowiedzUsuńTrzeba przyznać, że mieszkasz w pięknej okolicy. Pewnie aż chce się na spacery chodzić. A firanka bardzo ładna.
OdpowiedzUsuńI święta też miną,firaneczka śliczna,życzę miłego dyżuru i WESOŁYCH śWIĄT,
OdpowiedzUsuńjesienna:
OdpowiedzUsuńGratulacje dla syna.Wszystkiego najlepszego z okazji Świąt Wielkanocnych. Mirci uściśnij łapkę ode mnie. Jest piękna w tej pozie. Moja kotka też tak lubi.
Zdrowotności i Szczęśliwości wszelakiej dla Synka!
OdpowiedzUsuńDla Ciebie dbałości o siebie i jak najmniej problemów pracowych, a zawsze fajnych ścieżek do chodzenia ze szczęśliwym psem!
Wiosennego Alleluja! :-))))
Zdrowotności i Szczęśliwości wszelakiej dla Synka!
OdpowiedzUsuńDla Ciebie dbałości o siebie i jak najmniej problemów pracowych, a zawsze fajnych ścieżek do chodzenia ze szczęśliwym psem!
Wiosennego Alleluja! :-))))
Gratulacje dla Syna.Firanka ładna,Mircia slodka,tylko pogoda pod psem.Zdrowych i spokojnych Świąt Wielkanocnych.Teresa.
OdpowiedzUsuńŚwietna sprawa. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń