piątek, 29 września 2017

Kolorowe gotowe


Wczoraj rano dokonczylam. Po dokladnym obejrzeniu stwierdzilam, ze lepiej wygladalyby, gdybym stopny nie "przepolowila", a ten róz i fiolet pomieszala, zmieniajac kolory np co dwa rzedy. Ale ja dopiero wystartowalam w dzierganiu skarpet resztkowych, wiec to taki blad poczatkujacej.

Teraz narzucilam na druty kolory niebieskie, w polaczeniu z szarosciami, na skarpety meskie. W tym tygodniu nie podziergam, poniewaz od wczoraj pracuje, cale 6 dyzurów, koncze w srode rano, i od razu po dyzurze jade z ojcem do dermatologa, ma on bowiem cos na uchu, nie guza, raczej zrogowaciala skóre, i dermatolog ma mu to usunac. Jako, ze to ostatni dyzur, i wieczorem juz nie musze isc do pracy, to jest mi wszystko jedno ze spaniem, pospie po akcji nieco dluzej, a na cala "operacje" planuje jakies pól godziny, plus dojazd tam i z powrtotem do domu.

Kiki wyslala mi zdjecie swojej zmaltretowanej operacyjnie stopy, ciecia po obu bokach na 10 i 13 szwów, srodkowy palec tez byl otwarty, spuchniete to wszystko niebotycznie, ale ma byc dobrze. Operowana w zeszly piatek, we wtorek juz byla w domu. Problem sprawia jej tylko ta jej jedna nerka, bo druga wiele lat temu oddala bratu, i z jedna nerka nie moze pozwolic sobie na kazdy skuteczny srodek przeciwbólowy. Do tego stwardnienie rozsiane, które póki co, nieco sie przyczailo. W kazdym razie, lekko 3 miesiace w pracy musi sobie odpuscic, i byc moze, dopiero na Boze Narodzenie sie zjawi.

Ja tym razem, czyli wczoraj,  trafilam na chirurgie, i nawet niezle sie na niej urzadzilam, oczywiscie pracowanie bez przerwy, ale to bylo jasne, gdy zaczynam prace we wtorek badz w czwartek, jak wczoraj; nie znam pacjentów,wszystko nowe, oddzial w sumie tez nowy, bo cale miesiace przebywalam na internie. Na dzisiejszy dzien trzeba bylo ogarnac wszystkie zamówienia, apteke i materialy, bardzo wazne przed weekendem, bo nie ma nic gorszego, niz niedziela rano, i zabraklo pampersów, przewodów do kroplówek czy jakichs antybiotyków. Faktycznie ogarnelam, lacznie z uzupelnieniem masci wszelkich masci, bo mam wrazenie, ze na te szuflade to tylko ja zwracam uwage, a reszta po prostu sobie bierze, co akurat potrzeba.

Dzisiaj planowane 2- 3 operacje, czyli tragedii nie bedzie, bo to beda male rzeczy, potem weekens, w poniedzialek tez szalu nie powinno byc, jako, ze wtorek swieto, dzien zjednoczenia Niemiec, i dopiero od srody powinno zaczyc sie dziac, przede wszystkim endoprotetyka. Zdziwilam sie, ze na dzisiaj nic z kolan czy bioder nie zaplanowano @r.lisiecka ;) 

4 komentarze:

  1. Czasem zastanawiam się, który oddział najtrudniejszy, ale czytając Twoje notki myślę,że nie ma dobrej odpowiedzi- każdy jest bardzo trudny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Eee nie, wczoraj sie opindalalam, na zarzadzenie z góry.

      Usuń
  2. Skarpety są piekne,oryginalne.Przyjemnej pracy życzę,ważne że
    ogarniasz wszystkie oddziały i nic Ci nie straszne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet wczorajasza pracowa wkladka nie byla mi starszna. W nowym posie wiecej ;)

      Usuń