niedziela, 10 września 2017

W ciagu trzech dni

wydziergalam synowi skarpety. Jakby nie bylo, rozmiar 46, to brzmi dumnie :D


Jak tez widac na zalaczonym obrazku, wzorek niezmiernie mi sie podoba i dziergac bede go z pewnoscia jeszcze nie raz. Z poczatku wydawalo mi sie, ze dzierganie z tym wzorkiem sporo mnie spowalnia, ale teraz mam go juz w palcach, uwazam tylko na równe paski i dziergam, i dziergam....

Notabene, grzebiac po internecie, znalazlam podobny temu inny wzorek, który nada sie na skarpetki z 60 oczkami, bo poletka maja jedynie 10 oczek- czyli jest wieksza mozliwosc pokombinowania. Wypróbuje go przy okazji, napisze na czysto do mojego wzorkowego notatnika, i wkleje tutaj, jakby ktos potrzebowal.

Weekend umilil mi syn, od ostatnich jego odwiedzin minelo prawie 2 miesiace- takie zycie, jaka praca. Aktualnie jest naukowcem na uniwersytecie, bada cos tam na jakies mniej cz ybardziej globalne potrzeby- chemia to nie mój swiat i zawsze mialam w tym przedmiocie raczej mierne oceny. Jestem humanistka i wole poczytac ksiazke, zamiast zajmowac sie jakimis substancjami i rodzielaniem czegos na cos tam.

Dzisiaj wyskoczylam na festyn pasterski, welny recznie przedzonej i farbowanej tym razem nie kupilam, bo wydawala mi sie jakas taka nieciekawa, juz w samym dotyku. Zwierzyna prezentowana byla jak zwykle ciekawa, nie do uwierzenia, jakie rasy baranów u nas w okolicy mozna spotkac. Oczywiscie tez i bydlo rogate, i przemile osiolki. Mirce takie rózne zwierzeta srednio sie podobaja, jest tez bardzo zazdrosna np o poglaskanie konia, gdy spacerujemy. mam psa to mam sobie tego psa glaskach i holubic, takie widac jej zdanie na temat ;) Dzisiaj przystanelismy przed krowa, krowa jak krowa, stoi spokojnie, patrzy sie krowim wzrokiem na nas, Mirka na nia, i nie strzymala, szczeknela przerazliwie, az krowa sie wzdrygla. Na serio, nie  widzialam jeszcze wzdrygajacej sie krowy.












Konczy mi sie wolne/ urlop/ nadgodziny, wypadniety dysk nadal pobolewa, lewa reka czasami dretwieje, pojutrze do pracy i zobaczymy, co dalej.


3 komentarze:

  1. cudne skarpety a jarmark ciekawy,

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedy czytam o Twojej Mirce, to jakbym widziala mojego Billego. Szczeka na wszystko, co jest wieksze od niego- krowy, owce, osly i oczywiescie na konie. Zawsze sie boje, ze konie sie splosza od tego jego szczekania.
    Szczeka tez na mnie specjalnym, przywolujacym do porzadku szczekiem jesli zaczne glaskac jakiegos innego psa.
    pewnie tak maja psy nie socjalizowane od malego, ktore musialy poznac reguly ulicy i schroniska a nie reguly ludzkie. Taka juz ich natura, mozemy troche popracowac, ale jak u mnie wyniki takie sobie.
    A festyn fajny, lubie takie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tyle tych baranow a zdjecia zadnego? :))
    Biore te rozowe skarpety :)

    OdpowiedzUsuń