Miejscami byly i dwie tecze, i takie perfekcyjne, zamykajace sie. Bylam tez bardzo blisko zludzenia, ze widze poczatek teczy na lace. Niestety z jadacego auta ciezko fotografowac, a nawet sie nie powinno, wiec fotka dopiero z parkingu pod Kauflandem.
Poza tym giniemy w zoltym pyle- kwiatowym- bo wszystko kwitnie na potege, a rzepak i drzewa iglase jeszcze w kolejce do kwitniecia stoja. Bedzie zabawa.
W pracy Chinczycy znowu cos zawalili i nie ma na rynku piperacyliny, czyli mam mniej antybiotyków w kroplówkach z serii tych 3x na dobe;) w zamian pacjenci dostaja cefuroxim, a to daje sie tylko raz dziennie.
Poza tym, z powodu brakujacego personelu, zmniejszono nam liczbe lózek/ pacjentów do maksymalnie 40, do 1 maja wlacznie. Dzisiaj rano bylo juz 38, bo na moja internistyczna strone doszlo w nocy troje. jestem ciekawa, jak dlugo to naprawde potrwa z tymi 40, ale ponoc i naprawde przyjmuja do szpitala tylko pacjentów umówionych.
Tak wiec spedzilam ostatni dyzur przy poczatkowo szesnastu na mojej stronie, z czego jedna pacjentka jeszcze przed dziewiata posla do domu (problemy logistyczne w transportach w Czerwonym Krzyzu), zakonczylam z osiemnastoma, przeczytalam ponad sto stron Agathy Christie "Dinner for two" i zalowalam, ze drutów ze soba nie wzielam...
A szperajac w necie, znalazlam to:
Nio ;)
Tęcza piękna. Kiedyś widziałam podwójną, ale nie mogłam sfotografować.
OdpowiedzUsuńU nas też wszystko kwitnie. Pierwsze konwalie, piwonie mają całkiem spore zawiązki kwiatowe... oby tylko nie wyskoczył przymrozek, bo wszystko by pościnał.
W pracy troszkę lżej? Dobrze by było, żebyś nie musiała się tak bardzo eksploatować...
O tak, nie eksploatuje sie zbytnio, cudownie.
UsuńPiękna tęcza i o tej porze,chociaż mieszkam na 7 piętrze to parapety żółte od różnych pyłków,taki urok.
OdpowiedzUsuńUrszulo, wiecej na temat w kolejnym poscie... ;)
Usuńdwie tęcze jedocześnie...jak to mówią, bogatemu diabeł dzieci kołysze:)
OdpowiedzUsuń