wtorek, 24 kwietnia 2018

Mój bez

Dzisiaj.



 Pachnie oblednie. Mam jakis szczególnie wczesny sort.

Spacer z Mirka. Ten odcinek szczególnie jej sie podoba.



Po drodzie rozmaite kwiatki.


Kasztany zaczynaja tez juz kwitnac. To jest tu, gdzie moja mama chodzi na te dzienna pielegnacje.


Stary cmentarz zaraz obok. To sa groby jenców wojennych.


Motyw powtarzajacy sie.


Kilka starych grobów.


Kaplica cmentarna z 1902 roku, nie uzywana juz. Ktos pomalowal stara furtke na cmentarz.


Obok "owieczka", fajna sprawa, niestety mam za duzy spad w ogrodzie, a najbardziej interesowaloby mnie koszenie tej górki.


Mirka niechetna sesji zdjeciowej.


Blizej domu, wiecej entuzjazmu.


Mirka wiosennie ;)




Na temat dziennej pielegnacji; mama byla juz dwa razy, pierwszy raz byl dla niej nieco dziwny, drugi juz jej sie spodobal, a o trzecim razie juz mówi- i zaczyna sie zbierac, wykladac ubranie itp. juz dni wczesniej. Optymalnie jest, ze zna tam kilka osób opiekujacych sie. Tak wiec i strach przed nieznanym mniejszy- i glowy nie urywaja. Niestety jej demencja postepuje, i czasami ma takie wstawki, ze normalnie dech zapiera. Potem znowu jakos dziala. 

4 komentarze:

  1. Pieknie na ogrodzie,i u mnie zakwitły bzy,zbyt wcześnie,ąż sie nie chce wierzyć że choroba tak szybko galopuje u mamy.
    A kocyk możesz robić szybciej jak Ci się wydaje.

    OdpowiedzUsuń
  2. U nas dziś leje cały dzień, ale przynajmniej kwiecie będące jeszcze w pąkach rozwinie się piękniej!
    Chrabąszczy , to ja nie widziałam już wieki całe!

    OdpowiedzUsuń
  3. pięknie u Ciebie, a bez fantastyczny!

    OdpowiedzUsuń