Dobrego Nowego Roku

zycze Wam wszystkim tutaj zagladajacym i czytajacym, komentujacym, myslacych o mnie, meldujacych sie u mnie nie tylko tutaj, pamietajacych, i w jakis sposób mnie lubiacych ;)

(zródlo: http://hotel-bullerdieck.de/silvester-2018/)

Sylwestra spedzam w domu, pilnujac na zmiane strachliwej Mirki i dementnej mamy. Niestety jej demencja postepuje w szybkim tempie, dzisiaj mialby byc ten dzien, gdy wyszlaby z tej krótkotrwalej pielegnacji (5 tygodni), a gdzie byla faktycznie 10 dni. No cóz. Zobaczymy, ile da sie jeszcze rady utrzymac ja w domu, kiedy bedzie musiala isc do osrodka i w calodobowa opieke i nadzór. Co i raz "strzela jej" cos do glowy i robi, ze tak to wyraze, rózne glupoty. Wczoraj wieczorem dorwala sie do portfela, i zetrwalo troche, zanim znalazlam te pieniadze. Miala takie kieszonkowe, dla spokoju ducha, bo przeciez isc do sklepu czy wrecz cos kupic, zaplacic przy kasie, tego juz dawno nie da rady. Najgorsze jest to, ze jest motorycznie niespokojna, nie potrafi usiedziec, chodzi, grzebie, plata wszystko, rece jej sie trzesa, ze normalnie jakbym nie wiedziala lepiej, podejrzewalabym ja o oakoholizm. To jest naprawde meczace, z ta nadmotoryka. Do tego coraz bardziej gubi sie w domu, i nie wie, gdzie co jest, czy to pomieszczenia, czy cokolwiek.