na temat jej komentarza, kometujacego mój komentarz na jej blogu w przedostatnim wpisie ;)
Powiedzmy tak; Wegrzy pruderyjni nie sa ;) szczególnie cmentarze obfituja w golasy. Ta "Leni Riefenstahl" na pilce, jak i inne cmentarne fotki, to Kerepesi Temetö w Budapeszcie.
Ale nazbieralas golasow! :)))
OdpowiedzUsuńAno, nazbieralo ich sie troche na Wegrzech ;)
UsuńWęgrzy widać cenią harmonię ludzkiego ciała a Polacy na takie eksponowanie nagości są zbyt pruderyjni. Za to podglądactwo ma się chyba całkiem nieźle...;(
OdpowiedzUsuńTo dwa niezaprzeczalne fakty.
Usuńwielkie dzięki, czuję się zaszczycona! faktycznie sporo tych golasów, człowiek z misją pozasłaniania obscenicznych figur miałby pełne ręce roboty. Twoja dokumentacja wydaje się bezcenna:)
OdpowiedzUsuńO, Wegrzy to zberezniki jedne, w polsce by nie przezyli chyba dlugo ;)
UsuńPrzepiękne fotki, golizna nierówna goliźnie, mnie się podoba,to sztuka.
OdpowiedzUsuńTak, niezmiernie harmonijne te posagi i malowidla. I co najciekawsze, masa golasów zaludnia cmentarze. No ale skoro i pasterka znaczy pastorka, w spódniczce mini pogrzeb odprawila... ;)
UsuńNiezła kolekcja ! :-)))))
OdpowiedzUsuńCo nie? ;)
Usuń