i zostawil mi cala liste do zalatwienia, rózne zaswiadczenia, swistki i sama nie wiem co jeszcze, co ma zalatwic i doreczyc do banku.
Cene wystawilan niewygórowana i mam nadzieje, ze kiedys kupiec sie trafi.
Sprawe komplikuja nieco rury odplywowe dwóch sasiadów z góry, których wtedy podlaczono do kanalizacji na mojej ulicy, gdyz na tej górnej jeszcze wtedy nie bylo.
Jeden z tych sasiadów to wlasnie ten niedoszly kupiec, co chcial i plot, badz jeszcze jego dziadek ;)
Lepiej byloby tez, gdyby dzialka lezala "odwrotnie", znaczy stronami swiata. Ale jest jak jest, i tego akurat odwrócic sie nie da. Znaczy to, ze po tej stronie ulicy wejscie jest od poludnia, a tyly domu od pólnocy. Tak wiec, ludzie tarasy maja badz dobudowuja, od zachodu.
Na drugi tydzien, przy korzystnych wiatrach, zaczynam wiec wedrówke po urzedach od dzialek, domów i budowy.
W niedziele bowiem juz przybywa do nas ciotka z kuzynka na jakis tydzien. Ale przeciez Irena moze ze mna tez pojezdzic, jak i tak bedziemy troche szopingowac.
Ten tydzien mam jeszcze mase latania, i wiele terminów do ogarniecia, takze te zwiazane z operacja mamy na oko.Operacja dokladnie za 8 dni, a tu jeszcz ekrzepliwosc jej krwi trzeba ogarnac, zeby byla idealna. Ale do tego akurat to ja mam raczke. W srode idziemy na badanie krwi, przerywamy marcumar, zaczynami zastrzyki przeciwko zakrzepicy.
Wczorajszy dyzur byl- spokojny, i nawet przerwe moglam sobie zrobic, bo poprzednie piec, nie bylo to mozliwe.
Cene wystawilan niewygórowana i mam nadzieje, ze kiedys kupiec sie trafi.
Sprawe komplikuja nieco rury odplywowe dwóch sasiadów z góry, których wtedy podlaczono do kanalizacji na mojej ulicy, gdyz na tej górnej jeszcze wtedy nie bylo.
Jeden z tych sasiadów to wlasnie ten niedoszly kupiec, co chcial i plot, badz jeszcze jego dziadek ;)
Lepiej byloby tez, gdyby dzialka lezala "odwrotnie", znaczy stronami swiata. Ale jest jak jest, i tego akurat odwrócic sie nie da. Znaczy to, ze po tej stronie ulicy wejscie jest od poludnia, a tyly domu od pólnocy. Tak wiec, ludzie tarasy maja badz dobudowuja, od zachodu.
Na drugi tydzien, przy korzystnych wiatrach, zaczynam wiec wedrówke po urzedach od dzialek, domów i budowy.
W niedziele bowiem juz przybywa do nas ciotka z kuzynka na jakis tydzien. Ale przeciez Irena moze ze mna tez pojezdzic, jak i tak bedziemy troche szopingowac.
Ten tydzien mam jeszcze mase latania, i wiele terminów do ogarniecia, takze te zwiazane z operacja mamy na oko.Operacja dokladnie za 8 dni, a tu jeszcz ekrzepliwosc jej krwi trzeba ogarnac, zeby byla idealna. Ale do tego akurat to ja mam raczke. W srode idziemy na badanie krwi, przerywamy marcumar, zaczynami zastrzyki przeciwko zakrzepicy.
Wczorajszy dyzur byl- spokojny, i nawet przerwe moglam sobie zrobic, bo poprzednie piec, nie bylo to mozliwe.
Na pewno jakiś kupiec się znajdzie. Oby tylko pokonać tę papierologię.
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, czy jak tutaj mówimy, dein Wort in Gottes Ohr ;) (twoje slowa w ucho Boga)
UsuńPapierologia zajme sie od nastepnego tygodnia, teraz nie dam rady.
No może być kłopot przez te rury kanalizacyjne,bądźmy dobrej myśli,
OdpowiedzUsuńU ciebie tez goście? u mnie tez,ja robię przyjęcie i na 2 przyjęcia w tym miesiącu idziemy.Dzisiaj przebrałam sobie juz gościnne łózka ,wyprałam .Potem u mnie pichcenie i pieczenie,okna tez trzeba przetrzec.
Z tymi rurami to jest tak, ze sa z zamierzchlych czasów, i cos mi sie o uszy obilo, ze w razie defektu, ci sasiedzi maja sie podlaczyc do kanalizacji wlasnej ulicy, która przeciez tez juz jest. Zobaczymy, jak powiedza mi w odpowiednim urzedzie.
UsuńJest jeszcze tak- teoria- ze oni za te rury maja mi placic coroczne "odszkodowanie", ale o tym kolejne pokolenie jeszcze w zyciu chyba nie slyszalo... nawet stara umowe na to mam, z poprzednia wlascicielka mojego domu, i z rodzicami/ dziadkami sasiadów obecnych.
O oknach to mi sie nawet myslec nie chce, ale na gosci to sie ciesze :))
UsuńA wydawaloby sie, ze nie ma nic prostszego od sprzedazy WLASNEJ dzialki. Wspolczuje tych pielgrzymek po urzedach, ale miejmy nadzieje, ze wszystko pojdzie sprawnie.
OdpowiedzUsuńSprzedaz bardziej skomplikowana niz kupno, bo jako kupiec kupiec tylko wydziwiasz nad towarem, a jako sprzedajacy, masz kupcowi dogodzic ;)
UsuńPowodzenia w interesach:)
OdpowiedzUsuńO dzuiekuje, potrzebuje powodzenia i szczescia z tym interesem ;)
UsuńPapierologia to rzecz okropna, ale dasz rade :)
OdpowiedzUsuńMyslisz? ;)
UsuńA wiesz, jak mi sie marzy swiety spokój i bezludna wyspa?