poniedziałek, 7 października 2019

Dozynki po naszemu

Nasze coroczne dozynki na domenie sa wlasciwie pod znakiem traktora, ale jest tez oczywiscie targ i kiermasz. Nawet kolezanke z pracy spotkalam, miala swój stragan. Petra robi rózne wianki i zawieszki z siana, ozdabia je "jesiennie", np figurkami sowy, jeza, wiewiórki, do tego fajansowe zoledzie, grzybki, opatruje to wstazkami, i szedl jej ten towar jak cieple buleczki.


Byly kramy z miejscowymi wyrobami masarskimi (nie firmy Wilke...) piekarze, pszczelarze, gigantyczne kolejki za plackami ziemniaczanymi, oczywiscie pieczone kielbasy, wedzone ryby, grochówka z kuchni polowej, mozna bylo nabyc kosy i noze, wiklinowe koszyki (kupilam jeden , bo te stare, kupione jeszcze na granicy, zaczynaja mi odchodzic), ubrania militarne, lowieckie, wystawa ras kurzych, sprzety ogrodnicze, pokazy, jak kiedys mlócono, jako atrakcje sprowadzono helikopter , aby zobaczyc sobie nasza okolice z góry... na szczescie, pogoda dopisala, bylo zimno, zmarzlam w nogi w moich tenisówkach, bo do tego pojechalam rowerem, znajac sytuacje parkingowa- impreza jest znana takze w dalszych okolicach i magnesem przyciagajacym ludzi. Wstep kosztuje tylko 2,50, dzieci do 10 roku zycia wchodza za darmo.









Z traktorami niewiele mam wspólnego, ale przy zawodach pullingu tez troche przystanelam i poobserwowalam. Druga laka domeny to jest bowiem zlot traktorów, takze historycznych pojazdów, przyjezdza tez jeden Ursus, ma ponad 50 lat, ale tego akurat nie udalo mi sie zlapac, byc moze stal w kolejce do pullingu.




















 Deutz z 35 roku, caly czas na chodzie.






Kobiety tez na traktory, do full pull.










Zabraklo staruszki o imieniu Lady Colinda, to jest taki jakby traktor parowy, którym mozna bylo mlócic. Ostatni raz, znaczy kilka lat temu, jak tam bylam, to jeszcze byl pokaz Lady Colindy w akcji. 

15 komentarzy:

  1. Uwielbiam takie imprezy! Gdybym mogła, zaliczyłabym każdą!
    Dzięki wyliczaniu tego, co było na straganie Petry, wiem już, co sobie za rok, na drzwiach w okresie jesiennym powieszę! ;-))))
    Te traktory - wspaniałe zabytki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dlaczego jeszcze nie w tym roku Fusilko ;)
      Tak, przez te traktory tyle narodu na dozynki u nas sie zjezdza.

      Usuń
    2. A bo już mam zeszłoroczny wianek założony! ;-)))

      Usuń
  2. Ale tam u ciebie się dzieje! Jak ja tęsknię za takimi imprezami, uwielbiam je tak jak Fuscilka a nawet bardziej, hihihi. I śliczna babeczka traktorem powozi :-) Pamiętasz może po ile Perta sprzedawała swoje wyroby?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, te wianki na drzwi kosztowaly 14,50 euro, a te stojace na podgrzewacz do herbaty byly po 7.
      U Ciebie tam na górze nie ma takich imprez?

      Usuń
  3. Najlepszą zabawę miały dzieci: na sianie :) Sama bym skorzystała. Te wianki twojej koleżanki to bardzo fajny pomysł, podziwiam wszystkich, którzy umieją coś z niczego zrobić i to coś na dokładkę jest piękne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, dla dzieci to frajda, miejscowe przedszkole tez mialo swoje stanowisko, dla dzieci to tam byl raj na ziemi.
      Ludzie maja fantazje twórcza, tez lubie popatrzec, ale wszystkiego do domu sciagnac nie dam rady niestety.

      Usuń
  4. Fajne takie stare traktory, ale musiało być głośno, kiedy zaczęły terkotać i warczeć. W ogóle świetna impreza i różności cudnych można się naoglądać, tylko szkoda, że już w nogi zimno.
    Głaskanki dla Mirki :)) Pozdrowienia dla dwunożnych istot :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, slynna Greta chyba by wykorkowala na ten widok ;)
      Mirka dziekuje i jest bardzo zadowolona ze swojej nowej smyczy, która nabylam tam na dozynkach :D i odpozdrawia Szilke i Skitka.

      Usuń
  5. Bardzo atrakcyjna impreza. Było co oglądać i co kupić . U nas w lecie było coś zbliżonego, ale na minimalną skalę, bo u Ciebie to z przytupem!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamietam dozynki z lat 70- tych u nas na wsi jeszcze, tez sie dzialo, ale bez traktorów, szkoda, ze takie tradycje zanikaja :(

      Usuń
  6. Wspaniałe dożynki. U nas na wioskach tez pokazy starych traktorów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie zawsze fascynuje, ze stare, ale jare ,) wszystkie na chodzie, wszystkie przyjechaly o wlasnych kolach ze tak powiem.

      Usuń
  7. Tak właśnie wyobrażałabym sobie dożynki! Miałam okazję kiedyś być na dożynkach, ale wyglądało to zupełnie inaczej. Trochę się wtedy zawiodłam(?) To nie do końca odpowiednie słowo, ale miałam nadzieję na właśnie coś takiego! Wygląda bardzo ciekawie! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam do nas na domene :) nie zawiedziesz sie.

      Usuń