poniedziałek, 6 kwietnia 2020

A jutro bedzie jazda bez trzymanki

Dzisiaj rano wybralam sie do Lidla, za posciela, jak planowalam, niestety nie bylam wczesnie, i poscieli juz nie dostalam, za to przescieradlo, wiec przynajmniej tyle. I przy okazji nowe a la adidasy sobie kupilam, bo stare, które nosze na spacery z Mirka po wertepach, zaczynaja miec dziury na podeszwach. Kilka lat na liczniku tez maja. Tak wiec, w sumie ten Lidl mi sie oplacil, bo wzielam tam tez taka derke do auta, na tylne siedzenie, dla psa.

Mirke mialam oczywiscie ze soba, bo postanowilam isc z nia wlasnie tam w Stadtoldendorf na wiekszy spacer. Pogoda u nas bajkowa, dzisiaj 20 stopni, rano o ósmej bylo jeszcze rzesko, wspaniala pogoda na wchodzenie pod górke, do wiezy, przy której faktycznei jeszcze nigdy jakos nie bylam, a jest praktycznie w centrum miasteczka.


Gapie po drodze.

Widok na budzace sie miasteczko.


Nawet nie wiedzialam, ze wieza tak stara jest.


Tutaj biegaja te baranki.


Juz w miescie, "kamien, o który sie potyka", czyli tutejszy Stolperstein. Znajduja sie one w bruku przed domami deportowanymi do obozów czy inaczej przesladowanymi w czasach nazizmu. Niektóre sa optymistyczne- gdy na przyklad pisze na nich, ze zdazyli wyemigrowac do USA.



Nasze gromadne dzierganie, zwykle siedze calkiem po lewej stronie...


W samo poludnie przedzwonila do mnie firma energetyczna, w sprawie podlaczenia gazu do mojego domu. Jeszcze w styczniu zlozylam podanie o podlaczenie, bo aktualnie ceny tego podlaczenia sa smiesznie niskie- normalnie 4x wyzsze. Mam ogrzewanie na olej, piec ma 33 lata, jest niby kompletnie w porzadku, regularnie czyszczony, sprawdzany i ma robione ustawowe pomiary, ale ma jednak swój wiek, i ze wszystkim trzeba sie liczyc. Tato i ja chcielismy tez pozbyc sie dwóch ogromnych kanistrów z piwnicy, na lacznie 3 tysiace litrów oleju opalowego. Gaz od wielu lat leci mi pod chodnikiem, wiec nie ma wiekszego problemu z podlaczeniem.
Tak wiec, jako, ze firma nie ma szansy wykonac gdzies wiekszej roboty, zajeli sie malymi, do których nalezy i wlasnie moje podlaczenie, i czy by nie mogli spontanicznie jutro rano o wpól do ósmej wpasc... no to wpadajcie. Opróznilam kotlownie ze wszystkich prawie skarbów taty, wiele zbednych rzeczy, jak np stare lampy, czy zawieszki na chochle ze starej kuchni, oczywiscie wiele rzeczy jest jeszcze potrzebnych i waznych, jak np farby.
To byla robota, przeniesc to wszystko do innego pomieszczenia, do tego sa jeszcze dwa rowery, od Arno i Sol, ale te przynajmniej pojechaly ;)
To jestem teraz fizycznie i psychicznie nastawiona na te jazde bez trzymanki, budowa w sensie kopania przed domem i pod dom.

Jako, ze pochówek taty odbedzie sie w bardzo odchudzonej formie, i przed kaplica, tylko modlitwa, czytanie fragmentu z Ewangelii, i do grobu, Bernd stwierdzil przedtem, ze przeciez móglby zagrac na harmonijce, bo to umie. Organy bowiem odpadaja, jak i piesni zalobne. No to bedzie harmonijka przy grobie. Mojemu tacie spodobalo by sie to, on byl czasami niekonwencjonalny, a Bernda bardzo lubil. 

16 komentarzy:

  1. Bardzo spersonalizowane- mi by sie tez na harmonijce spodobalo. Na czymkolwiek, skoro od serca. Usciski

    OdpowiedzUsuń
  2. Pomysł Bernda naprawdę przedni!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawa jestem co Cię taniej wyjdzie :gaz czy olej?Lubie harmonike.Fajny gest.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyjdzie mniej wiecej tak samo, odpadnie jedynie to tankowanie, a fakt posiadania nowego pieca bardzo mnie uspokoi.
      Bardzo fajny h´gest w tej sytuacji.

      Usuń
  4. Harmonijka, to jeden z najfajniejszych instrumentów, uwielbiam jej dźwięk. Gapie po drodze - cudowni. Czy można czochrać, czy lepiej nie? No i wrażenie zrobiły na mnie "Stolperstein" - nigdy wcześniej o nich nie słyszałam. Muszę nauczyć się nazwy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie czochralam, bo mial rogi :D
      Nie wiem, kiedy zaczeto z tymi Stolpersteine, niektórzy sie oburzali,ze niby depta sie pamiec; ja to widze inaczej, i jak obserwuje, ludzie naprawde jakby sie potykali na widok tego kamienia, zatrzymuja sie i czytaja napisy, i o to chodzi.

      https://pl.wikipedia.org/wiki/Stolperstein

      Usuń
  5. Niesamowite te kamienie, "o które się potyka". A miasteczko też bardzo urocze, takie do zwiedzania. Bardzo lubię:-)
    A harmonijka na pogrzebie cudny pomysł. Tata już się pewnie razem z Mamą tam cieszą. Siły na ten nie łatwy czas.

    Magdalenka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. https://pl.wikipedia.org/wiki/Stolperstein

      Tez tak mysle, ze rodzice sie zdziwia, mama pewnie stwierdzi, no takie cos, kto by pomyslal, a tato powie, no to jest naprawde fajnie :))

      Usuń
  6. Bardzo oryginalny pomysł z harmonijką, tato będzie szczęśliwy. Pozdrawiam serdecznie! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Myślę, że to będzie bardzo piękny pogrzeb: taki wzruszający i osobisty.Przyznam, że bardzo mnie poruszyła Twoja notka.
    I kamienie pamięci też...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. https://pl.wikipedia.org/wiki/Stolperstein

      Bedzie inaczej niz wszystkie, bo i czasy inne, ale uczucia te same...

      Usuń
  8. To świetny pomysł. Nie wiem czy Cię to pocieszy, ale pogrzeb mego męża też nie był okazały,było nas raptem 8 osób- sami najbliżsi-
    w kaplicy cmentarnej tylko my, urna, kwiaty i muzyka na MP-3, którą wybrałam na tę okazję.Poza tym, zgodnie z życzeniem męża (rozmawialiśmy o tym dużo wcześniej, jeszcze w Polsce)pogrzeb był świecki. Mój też taki będzie.
    I tak naprawdę nie jest istotne jaki ten pogrzeb będzie- najważniejsze jest by pamiętać o tych, którzy od nas odeszli i przekazywać tę pamięć potomnym.
    Przytulam;)

    OdpowiedzUsuń