piątek, 10 marca 2023

Krótka zima

 





Zawitala do nas od weekendu, aktualnie pada deszcz, czasami ze sniegiem, na szczescie szybko to biale sie topi i nie trzeba odsniezac chodnika przed domem. Tobi profilaktycznie soli na noc, zeby rano nie bylo niespodzianki, i to dziala. 

W sumie, jak nie pracuje i nigdzie jezdzic nie musze, zima mi nie przeszkadza. 

W wtorek bylam u lekarza, ortopedy który mnie operowal (wczoraj minelo 6 tygodni, jak ten czas leci...) bo mam maly problem na kolanie, a dokladnie mala gulke i okazuje sie, ze jest to tak zwany Fadengranulom, czyli kawaleczek rozpuszczalnych nici, którymi zszywano warstwy w srodku, bo na zewnatrz byly metalowe klamerki, dawno juz usuniete, wiec kawalek tej rozpuszczalnej nici nie do konca sie rozpuscil i nieco uwiera, dookola nazberialo sie granulocytów i zakapslowaly go jako cialo obce. Doc mysi, ze w kolejnych tygodniach to sie samo rozpusci, mam dalej cwiczyc i masowac, szczególnie to miejsce, a jesli sie nie rozpusci, to za 6 tygodni mam u niego wizyte, i wtedy on mi to wylyzeczkuje. Prawdopodobnie problemem bylo, ze jest to na starej bliznie, a co jest blizna, wiemy, nieelastyczny i gorzej ukrwiony kawalek ciala, i ta blizna ma 48 lat, jest z czasów, jak pogryzl mnie pies sasiadki, w 1975 roku. Doc i tak juz prowadzil przy operacji skalpel nieco bokiem, zeby nie ciac w te stare blizny, ale calkiem na skos tez nie mógl, no i stara blizna troche fiksuje teraz. Zdarza sie. Nikt nic za to nie moze, PP, jak mówimy, persönliches Pech, osobisty pech. Ale mysle, ze obedzie sie bez lyzeczkowania tego naprawde malego miejsca. 

Poza tym, wszystko leci jak powinno, nadal chodze duzo i chetnie, przedwczoraj bylam za terminami fizjoterapii, zdecydowalam sie na te u, jako to okreslam, soft- Sonii, a nie u hardcore- Sörena :D 

Chyba ma to tez zwiazek z zima, ze kilka razy na dzien musze smarowac kolano melkfettem, bo inaczej mam za ciasna skóre na kolanie. Smarowanie i masowanie jest bardzo wazne, w koncu to duza blizna na duzym i bardzo waznym stawie, zeby mi nie znieruchomial, bo chce go miec jak najbardziej elastycznym i sprawnym. 

W miedzyczasie przedyskutowalam co nieco z kasa chorych, bo przyslali mi dziwny list, wzgledem chorobowego, które musza mi placic od wczoraj, a przy tym do podpisania, jesli chce, jakby automatyczbnego pozwolenia na kierowanie wszystkich moich akt do bógwikogo i pierunwiepoco, niby, aby mi "pomagac" w rekonwalescencji, Takiej pomocy nie oczekuje, wolno mi tego odmówic, co tez zrobilam, wyslalam jedynie mój numer konta, na który maja placic chorobowe, i zaswiadczenie, ze jestem rodzicem dziecka, bo ten fakt obniza moje skladki w ubezpieczeniu pielegnacyjnym, które musze placic takze podczas pobuierania od nich chorobowego. A jako, ze u nas wczoraj wieczorem gnali jak swinie przez wies, wiadomosc w kazdym dzienniku, ze bedzie teraz elektroniczne akty pacjenta i niektóre sprawy wciagniete na karte ubezpieczeniowa, ale mozna temu odmówic, to od razu odmówilam w formie pisemnej, proszac o potwierdzenie tego faktu do konca marca tego roku, zeby nie bylo nieporozumien. I zapowiedzialam, ze tym razem, spotkamy sie przed sadem socjalnym, bo ja nie bede sie wdrazac do zycia zawodowego na wlasne koszty w sensie dojazdów do pracy. To zrobilam w zeszlym roku, jak ceny paliwa dochodzily do 2, 50 euro za litr, bylam wtedy u adwokata, wystosowal pismo do kasy a potem odradzil dalszego postepowania. Jest kilka wyroków w takich sprawach, kilka ludzi sadzilo sie o te koszty dojazdów, i wygrali, niestety te wyroki nie sa zobowiazujace dla wszystkich wielu kas chorych w Niemczech. Jako uzasadnienie sady podawaly fakt, ze chorobowe to nie wyplata i mniej niz owa, wdrazanie do zycia zawodowego to forma rehabilitacji, wiec w tym przypadku ta i inna kasa ma przejac koszty dojazdu do miejsc pracy. Zeby bylo smieszniej, gdybym wdrazanie do zycia zawodowego zaczela w ciagu 4 tygodni od zakonczenia stacjonarnej rehabilitacji, te koszty dojazdu bezdyskusyjnie i automatycznei przejeloby ubezpieczenie rentowe. U mnie to jednak niemozliwe, bo po takiej operacji jestem dluzej niesprawna, i nie moze byc tak, ze z tego powodu jestem dyskryminowana i musze poniesc koszty. To jest socjanie niesprawiedliwe, koniec, kropka. Nawet jesli ma to byc przypadek precenensyjny, mi rybka, Teraz podejde do sprawy nie z prywatnie zaangazowanym adwokatem, lecz SoVD, to jest zwiazek socjalny, który tez ma oddzial prawny i pomaga w eielu podobnych sprawach i wystepuje tez przed sadem. 

Ale to za kilka tygodni. Póki co, 3 miesiace zalecanego chorobowego, i to nei na moje piekne zielone oczy, lecz na fakt operacji i calego ogona, który za tym sie ciagnie. Operdelilam te damulke grzecznie, ale dosadnie, zeby nie myslala, ze na gaske trafila, co na wszystko ach tak, ja, i w ogóle automat na wsyzstko, co sie mnie dotyczy, bo nie byla mi w stynie powiedziec, jakie akta konkretnie kto i po co ode mnie chce. No to nie. Na chorobowe to nie ma znaczenia. 

Przy okazji dowiedzialam sie i tez mi potwierdzono przedtem w biurze personalnym, ze wysokosc chorobowego obliczana jest wedlug zarobków miesiaca sprzed zachorowania, czyli w moim przypadku bedzie to grudzien 2022. I to jest bardzo fajna wiadomosc, bo wtedy mialam wiekszy etat= wieksze chorobowe. Plus przez co najmniej pól roku wyrównanie chorobowego przez pracodawce, czyli cash :) 

Tak wiec jest wiele pozytywów, ale co sie nadzwonie i z inteligentnymi inaczej nadyskutuje, to moje. Tobi siedzi obok i podziwia moja cietosc ozora. No ale jak ja czegos nie trawie, bo ktos postanowil miec mnie za gaske czy jakas zyciowo niedorobiona, to jego pech, i musi sie liczyc z moja ironia i zacietoscia w dopytywaniu, az dostane konkretna odpowiedz, a nie "polityczna", czyli duzo tekstu, malo albo wcale odpowiedzi. 


W znajomosciach urodzil sie ten oto Matteo, i ma maluch spojrzenie, jak jego mama, gdy cos jej na calej linii nie pasuje ;) Matteo, bo mama Wloszka. 

Dzien Kobiet, konkretnie wieczór, spedzilismy w domu kultury, bylo milo i kameralnie, stary ale swietny film- nie znalam- plus winko musujace i inne napoje (dla mnie, bo przy tilidinie wole nie), smakolyki na do reki, fajnie bylo. Poszlismy piechota, bo to w sumie niedaleko, a ja luibie i chce chodzic, ale z powrotem jedna pani uparla sie wiezc mnie i Tobiego do domu, abym sie nie przemeczala, no to ok, nie odmówilam tego gestu. Nie wiem dlaczego, inni jakby kalectwo u mnie widza, poprzez te dwie kryki, które mam uzywac na dluzszych trasach i poza domem w kazdym przypadku, mniej wiecej do Wielkanocy. 

Wczoraj pogadalam przez telefon z synem ponad godzine, normalnie telefonuje on z Tobim albo odwrotnie, ja ostatnie tygodnie prawie wcale, co u niego, Tobi mi przekazywal. Syn pogruchotal sobie tez lakotke, leczenie konwencjonalne bez interwencji chirurgicznej, a na drugi tydzien operacja oka, i podpisanie nowej umowy o prace w innej firmie, firma od siarki do wina po przejeciu jej przez Arabów staje sie cortaz mniej fajna i interesujaca. 

Pozdrawiam serdecznie i milego weekendu zycze. 


17 komentarzy:

  1. U mnie też pogoda trudna do nazwania - wczoraj przez kilka godzin leżała warstewka śniegu, i było około 0, dziś jest deszcz i już +7 stopni. Nie powiem by mi ta pogoda pasowała. No właśnie - tu tych Kas Chorych od groma i trochę, ale ja jestem skazana na AOK, bo polska Kasa Chorych ma tylko z nimi podpisaną umową i im przesyła moją składkę zdrowotną. Łąkotki lubią być karmione glukozaminą z wit.C, a ze środków nie medycznych to bardzo ich trwałość podnosi.....żelatyna w postaci galaretek. Glukozaminę produkujemy sami do 25 roku życia i potem trzeba ją niestety uzupełniać. Jedno jest pewne- opieka po szpitalu tu a w Polsce to dwie zupełnie różne bajki. Serdeczności Wam Obojgu posyłam;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubię miśki Haribo, tak więc wszystko się uda 😀 nie lubię witamin w tabletkach, im starsza, tym więcej zajmuje się jedzeniem w sensie analizy, co jem a co byłoby lepsze do jedzenia, także pod kątem witamin.
      AOK w sumie nie jest zła, ale czasami trzeba ich do pionu pistawic, ot i cała tajemnica tego zrzeszenia.
      Fakt. Nadal jestem bardzo zadowolona z przebiegu części operacyjno- terapeutycznej, reszta przyjdzie z czasem, oczywiście z moim czynnym udziałem.
      Pozdrawiam serdecznie do, mam nadzieje, pogodowo przyjaźniejszego Berlina ☀️

      Usuń
  2. Lucy wojowniczka, jeśli wiesz to walcz, mocno siedzisz w przepisach .Opiekę mimo wszystko macie fajną.Pozdrowienia i zdrowia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje szczęście, co niektórych, w tych urzędów i ubezpieczalni, pech. W połączeniu z moją dogryzliwa ironią, staje się to mieszanka wybuchową. Trudno, le jak ktoś się że mną zaczyna, musi się moim zanczeniem liczyć. Po babci tak mam 🙃 dziękuję i serdecznie również pozdrawiam!

      Usuń
  3. Oh, ze tez zawsze music byc pod gorke w tym zyciu, sil zycze. U nas ma byc minus 3, a ja zasadzilam juz warzywa I wynioslam kwiaty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas ponoc ostatni śnieg. Akurat się topi. Poziom wody w potokach całkiem imponujący. Tobi twierdzi, że nam na górze jednak nie zagraża. Jego słowa w ucho Boga, jak przysłowiowo tu mówimy.
      Dziękuję i pozdrawiam za wielką wodę.

      Usuń
  4. U mnie śnieg. Już myślałam, że to maleństwo w Twojej rodzinie 🙂 Trzymam kciuki za Ciebie, za Was i zdrowie 😘

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W mojej osobistej rodzinie to może jeszcze parę pokoleń potrwać z takim maleństwem 😉😂 ale szczerze, podziwiam ludzi, młode kobiety, które w tych czasach rodzą dzieci. Ok, Matteo był wpadką 😅 ale świetnie się udał i już go wszyscy uwielbiamy, póki co na odległość.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    2. Niech zdrowo i szczęśliwie rośnie 💗

      Usuń
  5. Pozdrawiam i życzę, aby wszystko się bardzo ładnie wygoiło. Ja smarowałam i często nadal smaruję kremem Mederma. Oprócz tego na rehabilitacji jeden z zabiegów to były …bańki! Tak, dokładnie bańki. Bardzo mi to dobrze zrobiło. To były bańki takie bez ognia, chyba próżnia się inaczej wytworzyła. Nie pamiętam jak to było, ale bańki były na samej bliźnie. Bliznę mam praktycznie niewidoczną, chirurg użył tzw. kosmetycznego szwu, który zabiera więcej czasu, ale wynik piękny. Pozdrawiam serdecznie, żeby się wszystko udało!
    Anna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też smaruje i widzę świetne efekty. W sumie wszystko jedno, czym się smaruje, ważne, aby skóra i blizna nie wysychała, lecz pozostała natłuszczona i elastyczna.
      Baniek jakichkolwiek odmawiam. Nie mój świat. Ale kto chce i lubi, nie potępiam go za to.
      Dziękuję i pozdrawiam.

      Usuń
  6. Te medyczne opisy powodują, że robię się chora:) i jak tak czytam o tych Twoich perturbacjach urzędowych, to wygląda mi to znacznie gorzej niż w Polsce. Albo Ty masz pecha, albo ja mam szczęście:)
    Najważniejsze: wykurować się, więc odpoczywaj, ćwicz i co tam trzeba, żebyś miała nóżki gotowe do tańca na dowolną okazję:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy kraj ma swój małpi gaj o, ale mi się z rymowało 😁
      Nie to nie mój osobisty pech, urzędy i temu podobne mają prikaz oszczędzać na tubylcach, aby dla reszty świata więcej pozostało. Moje wrażenie. Ale nie moj styl, więc jak ktoś z głupka strony do mnie, musi się liczyć z moją reakcją. Ot proste. A że w kasze nie daję sobie pluć, to jasne.
      Ćwiczę, wypoczywam, daję badac, I jestem dobrej myśli.
      Serdeczności z mojej prowincji na wieś twoją zasyłam.

      Usuń
  7. BBM: U nas pogoda byle jaka, ale do wiosny coraz bliżej, więc damy radę.
    Oby samo się rozeszło i obyło się bez łyżeczkowania!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wychodzę z tego założenia, Matyldo, że wygoi się samo jak na Mirce.
      U nas dzisiaj 11. Plus! Wiosna idzie 🙃

      Usuń
  8. Przebiłam się przez ubezpieczeniowe perturbacje. A Italii na szczęście nie wiem jak to działa, podejrzewam totalne zamieszanie i niekompetencję. Włoski bałagan. A ma razie mamy wiosnę i niech tak zostanie. Jeszcze lepszej formy. Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślisz, że u was lepszy galimatias? Wartało by zrobić ranking, Luciu. U nas jest ten problem, że po koronie niektórym za biurkiem zbyt pracować się już nie chce. Ale to tylko moje subiektywne wrażenie. Ściskam serdecznie.

      Usuń