niedziela, 2 lutego 2025

Resztkowce, a kolory że hej

 


Takie sobie wydziergałam, bo mam jeszcze sporo różnych wełnianych kłębuszków. A krótkie dlatego, że mają mi nie wystawać za bardzo z botków czy trzewików, bo noszę nadal najchętniej legginsy- do spódnicy czy wełnianej sukienki czy innej tuniki. 

Lubię kolorowe skarpety, szczególnie do jeansów czy innych jednokolorowych, zwykle ciemniejszych, części garderoby. 

Pracowo. Jestem aktualnie na internie, i od 17 lutego wprowadzamy kompletnie elektronicznie akty pacjentów, począwszy od pierwszego przyjętego do szpitala w tym dniu po północy. W piątek bylam pół dnia na szkoleniu, bo skoczki powinni szybko to poznać, żeby mogli bezproblemowo i na każdym oddziale z tym programem pracować. 

Jak się zaczynałam uczyć zawodu, w życiu bym nie pomyślała, że będę miała tyle do czynienia z

a) policją kryminalną, 

b) arkuszami kalkulacyjnymi.  

Dzisiaj święto Matki Boskiej Gromnicznej, do tego na Bawarii i w szpitalu. W sali "dwójce" starszy pacjent, po osiemdziesiątce, siedzi na krawędzi łóżka że złożonymi rękami i śledzi transmisję mszy. Przy Przemienieniu musiałam mu przeszkodzić, badając mu poziom cukru. Obok leży młody Kosowar, wyznania muzułmańskiego, i też się gapi w ten ekran i nie przeszkadza. W Dolnej Saksonii by nie przeszło, tu jest ich dużo mniej. 

2 komentarze:

  1. Skarpetki urocze, człowiek całe życie się uczy , dobrze Ci idzie, miłego tygodnia.Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Piszesz, że w Dolnej Saksonii by nie przeszło, to co by było...

    OdpowiedzUsuń