Akurat jestem w połowie moich nocnych dyżurów, wtedy nie gotuję. Dzisiaj mieliśmy na obiad młode ziemniaki z tzatziki, produkcji Tobiego, a ja wieczorem zrobiłam ciekawą sałatkę z gazetki.
Skladniki: mały arbuz, ogórek, ser feta.
Pokrajać, zamieszać, niczym nie doprawiać, odstawić na godzinę do lodówki i można jeść. Smakuje bardzo 🥣
I rukola 🤤
OdpowiedzUsuńRukola to taka sobie sprawa, w ogródku się nie udaje, a kupna za duże opakowanie na dwoje, I rzadko używam. Ale ciekawe w smaku na pewno byłoby.
UsuńU nas tylko ja rukolę... niestety nie zawsze dam rady całemu opakowaniu. Tą sałatkę już kiedyś jadłam, z rukolą właśnie, tylko moi na takie eksperymenty raczej nie bardzo - ale dzisiaj - uwaga - mąż stwierdził, że dobra (ogórki surowe je tylko z ogródka 🙄)
UsuńTo fajny przepis , smacznego no i ciekawy przepis.
OdpowiedzUsuńUla, spróbuj, koniecznie.
UsuńSałatka świetna na upały...
OdpowiedzUsuńTak jest, jutro znowu robię, bo u nas 32 stopnie, znowu 😅
UsuńMożna dodać czarne oliwki.
OdpowiedzUsuńFakt, ale jakoś mi wyszły, i jutro robię jak wyżej, ale wypróbuję na pewno 🙂
UsuńTaką sałatkę jadam z kurczakiem upieczonym, ostudzonym i pokrajanym w kostkę - to mój sposób na obiad w upalny dzień. I dodaję też wtedy czarne oliwki - zielone jakoś mi nie odpowiadają smakowo.
OdpowiedzUsuńTeż wolę czarne od zielonych, zielone są jakby cierpkie w smaku, i bardziej twarde. Ciekawy pomysł na obiad.
UsuńTo Tobi gotuje? I znów zazdroszczę 💙💛
OdpowiedzUsuńJak musi, znaczy w te dni, w które pracuję. Wczoraj poszedł po linii najmniejszego oporu i kolacja była w miejscowej knajpce, po czym pojechałam na dyżur.
Usuń