Ja, moje druty, wełna, książki, praca, rodzina w sensie ślubnego chłopa i Mirki jako psa, plus oczywiście syn i synowa, znajomi, przyjaciele, ludzie przypadkowo spotkani na drodze życia, a wszystko to działo się do wiosny 2024 na dolnosaksońskiej prowincji, a teraz w gminie targowej nad Menem w Górnej Frankonii.
sobota, 19 grudnia 2015
Mirka z pileczka
.. od psiego Mikolaja ;) do pileczki wklada sie pare kuleczek suchej karmy, i zaczyna sie zabawa!
Gdy zaczyna sie zima, przynosze ze strychu starego baranka do Mirciowego lózeczka. Lezy chetniej na nim, niz na samym gabkowym materacyku ;)
kobietawbarwachjesieni:
OdpowiedzUsuńAle ta Twoja Mircia ma luksusy. Czy ona będąc bezpańskim szczeniakiem myślała kiedykolwiek, że będzie jej tak dobrze?
ale jej dobrze,ciepło,miękko,sama rozkosz,
UsuńAleż królewna! Ta to ma życie! :))BBM
OdpowiedzUsuń