Mój zielony raglan z alpaki gotowy!
Robilam go dlugo, co zanczy, ze dlugo lezal i sie kurzyl. Zaczelam go bowiem jakos jesienia, listopad to chyba byl, bo chcialam znajomej przyblizyc wlasnie ten raglan. Znajoma zalapala system, a ja odlozylam robótke do zobaczenia sie kiedys tam. Po prostu czasu mi brakowalo, i cierpliwosci, na taki wiekszy projekt. Robilam male rzeczy, przy których nie musialam zbyt wiele myslec. A raglan, to myslenie najpózniej przy rekawach. Znaczy wiecej liczenia, niz myslenia, i uwazania, bo ja nadal nie jestem fanka Magic Loop, czyli robienia rekawów na jednym dlugim drucie (z zylka) i nadal robie je na pieciu ponczoszniczych drutach.
Na ostatnim zdjeciu suszy sie po recznym praniu, podczas którego stracil duzo szaroburego koloru. Welna to Aplaka z Dropsa, otrzymana od kochanej Gackowej chyba ze 3 lata temu?
Sweterek po wypraniu stal sie bardzo miekki, jest dosyc cienki (robilam na drutach numer 3) i zapowiada sie na bardzo cieply.
Nad wykonczeniem dookola szyi jeszcze mysle, ale chyba zostawie jak jest, bo jest w sumie ok.
Ten pracowy tydzien zapowiada sie zupelnie fajnie, gdyz i urolog, i ortopeda maja tydzien urlopu, i nie ma zaplanowanych wiekszych operacji, czyli fizyczna ulga, szczególnie pod katem urologicznym. Tak wiec robie, co trzeba, a reszte czasu siedze i czytam ksiazke, Czasami tez trzeba.
Robilam go dlugo, co zanczy, ze dlugo lezal i sie kurzyl. Zaczelam go bowiem jakos jesienia, listopad to chyba byl, bo chcialam znajomej przyblizyc wlasnie ten raglan. Znajoma zalapala system, a ja odlozylam robótke do zobaczenia sie kiedys tam. Po prostu czasu mi brakowalo, i cierpliwosci, na taki wiekszy projekt. Robilam male rzeczy, przy których nie musialam zbyt wiele myslec. A raglan, to myslenie najpózniej przy rekawach. Znaczy wiecej liczenia, niz myslenia, i uwazania, bo ja nadal nie jestem fanka Magic Loop, czyli robienia rekawów na jednym dlugim drucie (z zylka) i nadal robie je na pieciu ponczoszniczych drutach.
Na ostatnim zdjeciu suszy sie po recznym praniu, podczas którego stracil duzo szaroburego koloru. Welna to Aplaka z Dropsa, otrzymana od kochanej Gackowej chyba ze 3 lata temu?
Sweterek po wypraniu stal sie bardzo miekki, jest dosyc cienki (robilam na drutach numer 3) i zapowiada sie na bardzo cieply.
Nad wykonczeniem dookola szyi jeszcze mysle, ale chyba zostawie jak jest, bo jest w sumie ok.
Ten pracowy tydzien zapowiada sie zupelnie fajnie, gdyz i urolog, i ortopeda maja tydzien urlopu, i nie ma zaplanowanych wiekszych operacji, czyli fizyczna ulga, szczególnie pod katem urologicznym. Tak wiec robie, co trzeba, a reszte czasu siedze i czytam ksiazke, Czasami tez trzeba.
Ano trzeba. A sweter będzie akurat na nadchodzącą jesień, bo wieczory robią się coraz chłodniejsze. Aż żal.
OdpowiedzUsuńTak, bo jak sie czlek o siebie samegonie zatroszczy...
UsuńU nas zaczynaja sie deszczowe dni.
Kiedys nie moglam zyc bez robotek na drutach, robilam cudenka, wrabiane wzory, rekawiczki z 5 palcami, skarpety. A potem mi przeszlo i to tak skutecznie, ze od ponad 20 lat nie wzielam drutow do rak i chyba juz nie wezme do smierci.
OdpowiedzUsuńRaglany tez robilam, ale od dolu do tylnego dolu, a jak widze Ty robisz od rekawa do krekawa.
Od dolu do tylnego dolu, jak to rozumiec? o_O
UsuńJa robie klasyczny raglan od góry, znaczy zaczynam od szyi/ dekoltu, odczepiam rekawy, które robie potem po kolei, i tulów na dól.
Mnie dzierganie odpreza. Raczej nie przestane ;) to tala mila forma medytacji.
No jak to jak? Zaczynasz od przedniego sciagacza, lecisz dodajac na rekawy, po drodze robisz otwor na leb i konczysz na sciagaczu na plecach. :)
UsuńZaiste zadziwiajaca metoda... ;)
UsuńWspaniały jest! Pozdrawiam! ;)
OdpowiedzUsuńDziekuje i odpozdrawiam!
UsuńAleż Ty jesteś zdolna i pracowita.
OdpowiedzUsuńZaczerwienilam sie jak nigdy, Zamyslona ;D
UsuńWolę robić wszystkie rękawy na jednym drucie, bo gdy robiłam każdy rękaw osobno to różnie bywało i sporo się wtedy naprułam.
OdpowiedzUsuńŁadnie Ci wyszedł ten sweterek.
Takie robienie obu rekawów na jednym drucie, notabene przy tym raglanie, potem rozcinanie i zaszywanie, pokazala mi Gackowa. Moze kiedys sie odwaze ;)
UsuńA rekawy wychodza mi identyczne, gdyz pierwszy dokladnie zapisuje, i robie drugi dokladnie tak samo, w sumie to krótkie i wezlowate notatki, liczba oczek, a potem, w którym rzedzie redukuje oczka, aby rekaw stawal sie wezszy. Po to tyle tych markerów w rekawie- co 10 rzedów jeden.
Dziekuje!
Jak dla mnie- genialny!! I kolorystyka fajna.
OdpowiedzUsuńStrasznie trudna robota...
Jak sie wciagniesz w raglan, i masz patent na wlasna ilosc oczek na poczatku, tak, zeby nie byl za ciasny w biuscie, i nie mial za szerokich rekawów- to lecisz, i nawet myslec nie musisz. Chyba, ze jakis wzorek, na który musze tez w koncu sie zdecydowac. Dziekuje!
UsuńUj! Pamiętam moje boje z raglanem. Gdyby nie Splocik, do dziś nie wiedziałabym jak toto rozwiązać!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie z do skoku!
Raglany sa ok, ja tez wariowalam, nie umiejac poradzic sobie z tabelka Pimposzki, az dalam sobie na zatrzymanie, stwierdzajac, ze raglany to juz przed wojna i bez tabelek w internecie istnialy, i po prostu na zdrowy rozum go sie robi ;)
UsuńPodziwiam za talent. Z szycia umiem tylko guzik przyszyć :D no i zacerować łatkę. A tak to jestem beztalencie.
OdpowiedzUsuńSerdeczności.
Gdybyc polubila, to bys sie nauczyla, ale po prost nie kazdy musi to lubiec. Dla mnie to forma medytacji, dzierganie. Odpozdrawiam serdecznie!
UsuńPodziwiam za cierpliwosc i talent do wykonywania takich cudeniek. Podoba mi sie kolor i prosty, nie wydziwiony fason, taki sweterek na kazda okazje :)
OdpowiedzUsuńPasuje do mnie, bom ja i prosty czlowiek ;)
UsuńPiękny sweter, zazdroszczę, u mnie z weną krucho, kolejna maluśka rękawiczka na drutach.Sporo sportu oglądamy no i wnuk jest.
OdpowiedzUsuńDzisiaj mam gromadne dzierh´ganie, to sobie odetchne, i plotek nadowiaduje ;)
UsuńTen kolor jest śliczny. A sweterek najładniej wyglądał z kolorowymi klamerkami. Myślałam, że tak ma być, zanim nie zobaczyłam dalszych zdjęć, hihihi.
OdpowiedzUsuńKolor jest "mój", ale musze sie nieco przerzucic, bo i w innych kolorach mi ladnie :D
UsuńJa też pomyślałam, o tych klamerkach :) Kolor też i mój, i bardzo mi się sweterek podoba :) Tobie na pewno w róznych kolorach do twarzy. Moja babcia mawiała , że "ładnemu to we wszystkim ładnie" :)))
OdpowiedzUsuń