środa, 19 lutego 2020

2020-6

Skarpety, które znowu mialy byc moje, ale los chcial inaczej.




Trafily do chorej i operowanej kolezanki Dagmy, jak ja w piatek przed dyzurem odwiedzilam... kolory sa dokladnie jej, ona jest taki zimowy typ, i niebieskosci niezwykle jej pasuja. Tak wiec, na kolejnym gromadnym dzierganiu zaczynam kokejna pare, i w koncu musi byc cos dla mnie!

Wlóczke nabylam jeszcze w starej budowlance, i jest to Opal.




12 komentarzy:

  1. Zazdroszczę Pani tego Opala. W Polsce raczej nie do dostania...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jestem bardzo przywiazana do Opala, nie wiem dlaczego, dziergam wszystko inne, lubie tez Regie i ogólnie tureckie welny z Buttinette. O Opalu mówi sie, ze jest bardzo wartosciowa welna skarpetkowa. Ciekawe, ile kolezanka w tych skarpetach pochodzi.

      Usuń
    2. Zwykle robię skarpetki z Fabela, Delighta, Regii itp. Opal ma piękne kolory!

      Usuń
  2. Jak zwykle skarpety cudne.Moje skarpety tez wychodza.Jedna para moja.Albo mam zobowiązania albo na prezent sobie życzą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje! Ja tez zwykle na prezenty te skarpety robie, bo to fajny prezent.

      Usuń
  3. Skarpety super! Kolorystyka też.
    Ja skończyłam szydełkową chustę i też idzie na prezent.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kupilam ten motek przez kolor wlasnie.
      Oha, spory prezent wiec zrobilas :)

      Usuń
  4. Wow, jak ty to wszystko szybko dziergasz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, te akurat dziergalam powoli, znaczy trwalo dosyc dlugo ;)

      Usuń
  5. Cudowności skarpetusie! 🤗

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja z gatunku tych, co to, jak ktoś dokładnie mnie nie nauczy i pokaże krok po kroku, sama się zamotam tak, że szkoda gadać.
    Dawno zarzuciłam druty, bo mnie ręka strasznie cierpła. Z szydełkiem tego nie mam, zreszta robię tylko małe twory-wytwory i to jedną sztukę dziennie!

    OdpowiedzUsuń