Trochę mnie nie będzie, zajęta będę i operacją, i nadzorowaniem instalacji gazowej (ogrzewanie) i reszta rewolucji w naszym życiu, znaczy moim i Tobiego.
Bo jak niemieckie przysłowie mówi, erstens kommt es anders und zweitens als man denkt.
Jest ok, ale cała chałupa rozwalona, że tak to określę, i jedyne, co jest całe, to domek w ogródku, gdzie zaparkuję kilka kartonów czy cokolwiek...
Ściskam kciuki za dobre samopoczucie po operacji i szybki powrót do zdrowia. O tej rewolucji w życiu to jednak mogłabyś coś napisać w międzyczasie, choć jednym zdaniem lub jednym zdjęciem, bo uschniemy od podejrzeń:)
OdpowiedzUsuńNiech Ci się wiedzie, pozdrawiam najserdeczniej.
Powodzenia, Lucy, na wszystkich frontach - że tak się wyrażę. Niech Ci się ułoży najlepiej dla Ciebie jak tylko to możliwe. Uściski :)
OdpowiedzUsuń