sobota, 23 października 2021

Rozdzial 4. Papierologia

 Wedle niemieckiego przyslowia: von der Wiege bis zur Bahre, Formulare, Formulare... 

Czyli od kolyski do mar, formularze, formularze... 

Akurat jestem na etapie zmiany nazwiska. W niedziele 3 pazdziernika, notabene tutaj swieto narodowe, które nie jest "oddawane" w sensie, ze bedzie inny wolny dzien w tygodniu... acha, 31 pazdziernik tez niedziela, tez swieto, Reformacji, tez "nie oddaja", trzeba czekac nastepnego roku, beda oba w poniedzialek, i wtedy zredukuje sie miesieczny czas pracy o 2 x 7,7 godzin. 

A wiec, w niedziele 3 pazdziernika, wysmarowalam wiele, naprawde wiele listów, do urzedów, podatkowego od pojazdów, ubezpieczalni, kasy chorych, tam skad mam legitymacje inwalidy, prad, swiatlo, woda, bo wszedzie trzeba dolaczyc kopie aktu malzenstwa, no wiec mialam te wszystkie listy gotowe na poniedzialek, poszlam z nimi na poczte, na kazdy znaczek  warty 80 centów nakleilam, i czekalam na dalszy rozwój wypadków. 

W niektórych listach oprócz zmiany nazwiska, dolaczylam tez zmiane konta bankowego- przenioslam sie do ING DiBa. 

Przyszedl list z elektryki i gazu, bo to jedna firma. Moja zmiane konta bankowego zarejestrowali, potwierdzili, ale list przyszedl na pania K. To wiec znowu za telefon i koryguje. Nawet sie udalo tak na telefon i od reki, bo zagrozilam, ze listy do pani K z jakimis rachunkami moga nie dochodzic, bo to nazwisko w najblizszym czasie zniknie ze skrzynki pocztowej, jako, ze WSZEDZIE zakomunikowalan nowe. A reszta to juz nie moje akcje, ale jestem na tyle mila i mam tyle wolnego czasu, ze wlasnie dzwonie i jeszcze raz powtarzam...

W miedzyczasie, jeszcze latem, jako jeszcze pani K, dostalam nowy mostek na zeby, i jako, ze pracuje w sluzbach publicznych, moge dostac z kasy zapomogowej doplate, która jest calkiem spora, oplaca sie to bardziej niz specjalne ubezpieczenie zebów na to, co kasa chorych nie placi i samemu trzeba doplacic. Tak wiec podanie wydrukowalam w necie, dolaczylam rachunek, wyslalam, przyszlo najpierw, ze nie ten numer personalny- wywiedzialam sie w pracy ten wlasciwy, w miedzyczasie zmienilam nazwisko, przy okazji wysylania kolejnego chorobowego dolaczylam kopie aktu owej zmiany i powodu, z prosba o zmiane mojego nazwiska w pracowym biurze personalnym. To bylo 27 wrzesnia. 

Podanie z kasy zapomogowej znowu przyszlo do mnie zwrotnie i odmawiajaco, ze niby nie sa oni dla mnie wlasciwa kasa, i te mam dowiedziec sie u pracodawcy.. .wiec znowu za telefon, w biurze owa Pamela mówi, tak, wysle mi majlem podanie, jak sie nazywam, A, nie, nie ma takiej pracownicy o_O ta rozmowa byla po jakichs 3 tygodniach, jak wyslalam ten akt slubu, czyli jeszcze nie zarejstrowali faktu, czy jak? Jest tak, ze takie sprawy zalatwia kolega owej Pameli, i widocznie nie zmienil od razu, a teraz jest od tygodnia chory. Ale mozemy to zrobic od reki, tylko, ze ona na serio potrzebuje ten akt malzenstwa, a do kolegi zbiorów nie moze czy jej nie wolno, wiec wyjatkowo moge jej wyslac screen majlem... te 80 centów za znaczek pocztowy tez wiec moglam sobie zaoszczedzic. 

Dzisiaj po poludniu przyszla poczta, nawet nie wiedzialam, ze w sobote tak dlugo pracuja, list z drogówki, ze moje prawo jazdy gotowe, i moge odebrac w powiatowej drogówce, ale z terminem, do 20 listopada, a termin mam sobie zrobic w necie. Tak wiec zlapalam za neta, po dosyc skomplikowanym menu i wielu zakretach doszlam do tego miejsca robienia terminów, na 3 rózne sprawy, a wiec rejestracja, mandaty i wlasnie sprawy prawkowe. I chce robic ten termin, i nie idzie, bo mi wyswietla: 

"FÜR  IHRE   AUSWAHL  SIND  LEIDER  AKTUELL  ALLE  TERMINE  AUSGEBUCHT.  BITTE  VERSUCHEN  SIE  ES  ZU  EINEM  SPÄTEREN  ZEITPUNKT  ERNEUT."

No niech was pieronszczeli, znaczy terminów nie ma i kuniec?? Wszystkie zajete?! Do kiedy? Kiedy jest PÒZNIEJ? 

W poniedzialek jest ta wielkopomna chwila, na która czekalismy prawie 4 tygodnie, w tejze drogówce, i nawet udalo mi sie zlapac w internetach terminy dla mnie i Tobiego na przerejestrowanie aut, zmiane adresu i nazwiska, i wtedy zajde tez do tego przybytku z prawkami, a screenshot, ze terminów nie ma i nie bedzie, tez bede miala przy sobie do postawienia pytania, jak ja do jasnej Tereski, mam odebrac to prawko w takiej sytuacji? 




18 komentarzy:

  1. Biurokracja wszedzie ,ja podjelam nowa prace I co widze ,rejestry z 7 lat trzymane a nie trzeba dluzej niz 6 miesiecy. Nikomu sie nie chcialo porzadku zrobic a potem balagan i trudno sie doszukac tego co potrzebne.Powodzenia zycze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewa, jak u mnie w pracy... ;)czasami... co nie trzeba, jest w ilosciach powalajacych na kolana, a co trzeba zaraz i duzo, jak zwykle, nie ma... dziekuje!

      Usuń
  2. Bez komentarza, bo czasem bym jakimś "mięsem" rzuciła!

    OdpowiedzUsuń
  3. Zmieniałam nazwisko wiele lat temu, ale już w XXI wieku:) Wymieniłam dowód. I tyle. A reszta poszła przy okazji. Czyli jak miałam po coś iść do banku, to przy okazji pokazałam nowy dowód. Tylko dowód. I zmieniali od ręki. Podobnie z prądem i gazem, samochodem, mieszkaniem, śmieciami, przy jakiejś okazji - w ogóle nie odczułam żadnego koszmaru:) W żadnych urzędach skarbowych i zusach, NFZ czy gdzie tam, nie trzeba nic zgłaszać, bo to idzie urzędowo z bazy pesel.teraz jeszcze łatwiej, bo z nowym dowodem przez internet składa się wniosek o wymianę dokumentow w wydziale komunikacji.
    Takiej zmiany nazwiska, jak to opisujesz, to ja szczerze współczuję, bo człowieka szlag może trafić.
    Życzę wytrwałości:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas niestety nie ma takiego odpowiednika Pesel, jedyny numer, jaki ma sie nadany na cale zycie, to jest w ubezpieczeniu rentowym, ale nie ma on znaczenia dla innych urzedów i instytucji, jedynie kasa chorych potrzebuje go czasami, jak sie np sklada podanie o rehabilitacje.
      Mój obecny dowód to juz z tego rodzaju, ze moge teoretycznie zalatwic kilka spraw przez net, ale najpierw musze to zarejestrowac jakos.
      Chyba wiesz, ze nawet w czyms takim, co w Polsce normalne- E- recepta- my nawet jeszcze nie zaczelismy raczkowac, ale ponoc od pazdziernika zaczelismy e- chorobowe, ale mój lekarz, jak wiele innych, nie sa jeszcze podpieci pod system i moje zwolnienie lekarskie papierowe wyslalam tradycyjnie poczta.
      Tak ze tak to ;)
      Wytrwalosc mam :D dziekuje!

      Usuń
  4. Wow, to tam macie fest biurokracje ale twarda kobitka jesteś, nie dasz sobie w kasze dmuchać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ano fest Urszulko, nie, musza wiedziec, ze z gaska sie nie spotkali. Milej niedzieli Ci zycze!

      Usuń
  5. Kiedy musiałam wszystko na siebie przepisać, o dziwo, nie było żadnych problemów! Az sama byłam zdziwiona. Wszystko poszło sprawnie w parę dni dosłownie!
    Ale widać, że biurokracja ma się dobrze nadal!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ale to wszystkiego przepisywanie nie bylo w Niemczech, kochana ;D
      A ma sie, jakby mieli placone od obslugi i zadowolonego klienta, to by sie lepiej mieli, rozumiesz.

      Usuń
  6. Niesamowite, ale wszedzie glupieja z biurokratycznymi wymogami I wciaz covid winny (przynajmniej tutaj)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas to niezalezne od Covidu, a czasem covid byl nawet lepszy, bo poprzez covid np zalatwilam w trymiga i w 24 godziny, ale w sadzie grodzkim i z normalnym widocznie sedzia, opieke prawna nad moim lezacym wtedy w spiaczce ojcem. Czyli idzie, jak sie chce. Niestety naszym urzedom tak naprawde niewiele sie chce, akordu nei maja, posadka ciepla, dupa przyklejona do stolka...

      Usuń
  7. No i między innymi dlatego, że tyle tego zachodu ze zmianą nazwiska w wielu dokumentach, moja córka pozostała przy swoim panieńskim, polskim nazwisku. Bo oprócz jego zmiany w Niemczech musiałaby jeszcze rozsyłać jego zmianę do kilku innych krajów, z którymi cały czas współpracowała. Zauważyłam, ze zdumieniem, że tu jeśli ktoś idzie na urlop, to tak naprawdę nikt go nie zastępuje i interesant musi czekać ze swoją sprawą aż "właściwy urzędnik się "wyurlopuje".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z kolei inne nazwiska malzonków to w Niemczech tez czasami problem, moja synowa pozostala przy swoim, i rozwazaja juz jedno wspólne, bo czesto maja z tym pod górke, tak wiec. A my jestesmy tradycjni, i w sumie, nie jest to nienormalne, ze zona przyjmuje nazwisko meza, a wrecz do niedawna bylo standardem i przymusowe, w Niemczech. Tak, ze jeszcze tylko tego urzedowo nie rozkminili na tak, zeby przemianowane zony mniej pod górke mialy.
      Z urlopem czy choroba urzednika, czy innego pracownika, przyznaje ci 100% racji, nie do uwierzenia, ale tak jest.

      Usuń
  8. Współczuję! Trzeba mieć pokłady cierpliwości i wytrwałości! Droga przez mękę!! :((

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam, naumialam sie ;D poza tym, umiem zagrac ironia, jak trzeba troche do pieca podlozyc, az Tobi czasami teatralnie zawodzi, z kim ja to sie wlasciwie ozenilem :)) kompletnie uparta i niesforna baba.

      Usuń
  9. Rany koguta, tyle załatwiania to się załamać można. Ja teraz przepisywałam mieszkanie na dziecko, notariusz, meldunek itp. to spać z nerwów nie mogłam. Udało się, jeszcze do banku i ZUS-u nowy meldunek muszę zgłosić, w skarbówce już mam załatwione. Jak ja nie znoszę wypełniać takich papierów! Ty niesamowita jesteś i podziwiam !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak mam czas, to nawet lubie pobawic sie w pania biurowa. Wyobraz sobie, ze dzisiaj "przy okazji" i od reki, odebralam to prawko!

      Usuń