sobota, 1 stycznia 2022

2022

 


Tak mi sie spodobal ten obrazek, ze po prostu zamieszczam go tutaj i dziele sie nim z Wami:*

Oby ten nowy rok byl inny, niz ten stary, a byc moze, i lepszy. Tego sobie sama zycze i Wam tez. 

U nas na dolnosaksonskiej prowincji przygrzalo na Sylwestra i na Nowy rok, dzisiaj 14 stopni (oczywiscie na plusie), to po wyspaniu sie, wyjechalismy nieco w teren, pobliski, bo to maksymalnie 40 kilometrów, najpierw na góre, na której kiedys stala stacja telegraficzna linii Berlin- Koblencja, a teraz jedynie wieza do poogladania sobie panoramy, miedzy innymi widac stamtad wieze na Köterberg. A na miejscu dawnego domu postawiono kapliczke. Oto i one: 


 A sama wieza ma sie tak.



Tobi wyszedl na przedostatnia od góry platforme, ja jedynie na druga, bo oboje mamy ze stanem niewazkosci czy tez z kreceniem sie w glowie. Ja tam wszedzie wejde, ale raczej nie zejde, dlatego nawet nie próbuje kombinowac z wychodzeniem gdzies wysoko. Mirka najpierw chciala ze mna isc, potem zorientowala sie, ze schody sa powietrzne, a w podlodze szpary, i ani kroku dalej wyzej, tak wiec sprowadzilam ja z pierwszego pietra na dól, sama wylazlam na drugie, i tak zemy sie tak ogladaly przez szpary. 


Wyprawa na te góre telegraficzna byla jedynie przerwa przed obejrzeniem w niedalekim bylym opactwie bendeyktynskim szczególnej szopki szczególnego artysty, a po tym jeszcze maly koncert; dziewcze mialo naprawde swietny glos. 


I jej jej interpretacja "Little Drummer Boy", jakiej jeszcze nie slyszalam. A byc moze i tak, tyle, ze (jeszcze) nie slyszalam, CI i procesor sie klaniaja, w sumie w ostatnim czasie, znaczy od ponad roku, slucham o wiele wiecej muzyki niz wczesniej, i moja zdolnosc doslyszenia tej czy innej nuty, wlasciwie moze  tylko procentowac. Bo w swoim czasie cwiczylam jedynie slyszenie i rozumienie mowy, jako podstawe, muzyki nie chcialo mi sie, nie bylo to wtedy dla mnie wazne. 

Tak wiec popoludnie udane, pomimo kamiennej podlogi, sala dosyc ciepla, ale mialam postawiony plecak na niej @Tatiana... :))) 



Ciekawostki koronne; jak juz zajelismy miejsca w tej sali koncertowej, po obejrzeniu sobie szopki, która wiele ludzi ogladalo i nie zostawalo na koncert... przez co chce powiedziec, ze nie wiadomo kto to byl, jakby za blisko stanal i ochuchal kowidem... ;) w kazdym razie, jak juz reszta zainteresowanych koncertem zajela place, przekazano wiadomosc, ze teraz beda kontrolowane reguly g, czyli czy my wszyscy szczepieni. Tak wiec wszyscy za telefony, nawet i ci sedziwi. Ja i Tobi mamy jedynie nasze ksiazeczki szczepien, u mnie w plecaku. No to ja wyciagnelam te ksiazeczki. I tak dwoje sprawdza te appki, scanuje, doszla pani do nas. A my nie mamy kodu QR, my mamy tradycyjnie, mówie do niej. Pani się nieco zdziwiła, ale obejrzala naszych Johnsonów, i poszla dalej te apki od innych sciagac. Tak wiec, bylismy na tym koncercie legalnie, ale incognito, bo czort ich tam wie, co oni w sumie sciagaja, ludzie maja apki ze szczepieniem i danymi osobowymi, a sprawdzajacy jakowes inne apki kontrolujace, i kto mi zaręczy, co oni odczytują? I czy dane są przetrzymywane w bezpieczny sposób? Do tego sa to osoby, ze tak to okresle, prywatne, zadne sluzby porzadkowe czy wrecz policja, tak, ze ja nie wiem, czy takie kontrolowanie telefonów obcych ludzi przez innych obcych ludzi, jest w ogóle legalne? Pytania nad pytaniami.... W kazdym razie, nie dalabym za nic dac zrobic zdjecia naszym ksiazeczkom szczepien, bo te dane nikogo nie maja prawa interesowac, kogo nie znam, w koncu jakies RODO i w Niemczech istnieje, a nawet w Westfalii, bo tam sie to wszystko odbywalo. Ale oni w przeciwienstwie do nas dolnosaksonczyków, moga nosic normale medyczne maski, a my za kare musimy te FFP2 czy inne, co na nich 95 stoi. 

6 komentarzy:

  1. He he..plecak z portfelem? :) Niedobrze:))
    Tatiana

    OdpowiedzUsuń
  2. Obrazek 2o22 roku świetny! Oby był proroczy!
    Rozumiem Twoje zawroty głowy, bo chociaż lubię pokonywać wysokości, to każda szpara między deskami też mnie o zawrót głowy przyprawia.
    W sumie bardzo ciekawa wycieczka- z atrakcjami. U nas nie sprawdzają nigdzie szczepień a ludzie w nosie mają ostrożność - i są tego wyniki: szpitale obłożone a ludzie mrą jak muchy!
    Dobrego roku Wam! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Sporo z mężem wycieczkujecie.U nas to w szpitalu tylko pytają czy szczepiona.Co tu dużo mówić,apelują do ludzi o mseczki ,szczepienia a sami robią spędy sylwestrowe na ponad 30 tys osób np.Zakopane i się chwalą ile ludzi to 9glądalo przez tv a ludzie bez masek ,rzekomo podzieleni na sektory szczepionych i nieszczepionych ,paranoja.Dobrego Roku 2022.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobrego Roku Lucy! Tez mam nadzieje ze bedzie lepszy, chociaz cos mi w duszy podpowiada, ze na lepsze sie nie zanosi...
    Ja tez mam zawroty glowy nawt jak wejde na stolek, ale podobnie jak ty prawie wszedzie wleze ale zejsc to juz niekoniecznie :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Zwiedzanie zawsze jest fajne, tylko nie zawsze nam na wysokościach miło! U mnie na ten przykład, raz bez sensacji, a kiesy indziej "szamotanie pępka"! I zupełnie nie wiem od czego to zależy!
    Dużo dobrego w Nowym Roku dla WAS! :-))))

    OdpowiedzUsuń
  6. Niech ten rok - jak na obrazku - będzie pełen miłości, dobra, spokoju i zdrowia oczywiście. Serdeczności moc dla Was 🙂

    OdpowiedzUsuń