czwartek, 24 sierpnia 2023

Największym psim szczęściem

jest spotkać ICH DWOJE 😃


Czyli i Heike, i Klausa. Przed piekarnią,  w której pracuje Heike i gdzie rano na śniadanie wpada Klaus. 

Postępy kuchniowe, pomimo sporo z nimi stresu, bo elektryk nam szwankuje i trzeba wieki na niego czekać. Za to hydraulik był ok, pomimo zalania kuchni- podłoga wytrzymała- a na malarzu też można polegać. Jak co do czego, to i sobotę może trochę pracować, tak powiedział. No to super i cieszymy się bardzo. 





 W sobotę też wybieramy się na imprezę urodzinową do starego kumpla Tobiego,  z grillem i muzyką jego własną,  a dzisiaj po południu do Mariechien, na pourodzinowe świętowanie jej 93- cich urodzin. Też będzie grill. Dla mnie znaczy to jedzenie bez wygibasów w prowizorycznej kuchni 😅

7 komentarzy:

  1. Fajna ,sympatyczna para.Remont posuwa się do przodu.Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Współczuję Ci tego remontu kuchni - dla mnie każdy remont to "dno dnów"- chyba już za stara jestem. Przy remoncie łazienki cierpiałam tak, jakbym go sama robiła. 93 lata- to ładny wiek! Nie wiem czy dociągnę, ale pani doktórka orzekła, że jestem co prawda stara ale zdrowa. Miłego wieczoru Wam życzę!

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak dawno mnie u ciebie nie było, ale fajnie jest wpaść i zobaczyć, że u ciebie w porządku :)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Patrzę na nasze ściany i też mi wizja malowania zagada w oczy. Ale teraz przy chorobie V. to problem. Para świetna. Życzę żeby remont szedł bez zakłóceń. Sam w sobie jest już zakłóceniem. Uściski

    OdpowiedzUsuń
  5. Miłego balowania u 93-latki! A remontu nie zazdroszczę. ;(

    OdpowiedzUsuń
  6. BBM: zapomniałam się podpisać :(((

    OdpowiedzUsuń
  7. Remonty kiedyś się skończą! Cierpliwości życzę! :-)))))(

    OdpowiedzUsuń