niedziela, 15 czerwca 2025

94. Zaczynam urlop

Niedziela rano beż budzika. Wstaliśmy około wpół do dziesiątej. Wczoraj wieczorem długo czytałam, książkę o Frankonii, i szukałam pomysłów na spędzenie czasu, nie tylko najbliższych dwóch tygodni. 


Po śniadaniu pojechaliśmy w kierunku frankonskiego lasu, gdzie spotkałam dzikie bratki na łące. Tobi fotografował kolej, szyny i inne przewody. 



Obiad zjedliśmy w wiejskiej knajpce w Weissbrem. Miałam w planie makaron wstążkowy, taki szybki obiad, dziękuję @SMW za pomysł, robię często teraz w sezonie... 

Upał niemożebny,  po powrocie do domu siesta, oprócz takich trywialnych czynności jak wystawienie "zielonego" kontenera na jutro do opróżnienia.  
Czytanie, e-booka, tutaj czytam Rodzinę Monet autorstwa Weroniki Anny Marczak... ktoś zna, czytał, jakie wrażenia?
Wieczorem spontaniczny wypad właściwie nie tam, gdzie chciałam, ale też było ciekawie. 
W sobotę osiem dni temu, bylam w pałacu  Eyrichshof, koło Ebern. Rodzina posiadała tysiąc lat temu też zamek, kilka kilometrów od pałacu, dzisiaj ciekawe ruiny, które nie udało mi się odwiedzić, gdyż zaczęło padać. Tobi złe mnie zrozumiał, i powiózł do ruin zamku Allenstein koło Seßlach.  
Ruiny przepiękne, a zamek Rotenhanów odwiedzimy kiedyś jeszcze. 



































18 komentarzy:

  1. Lucy, pieknie u Ciebie w Frankonii; to chyba byl dobry pomysl z ta przeprowadzka. Mirka przecudna .
    Ja czytalam wszystkie tomy Rodziny Monet i mimo ze opowiesc byla troche "far fetched"; czytalam kazdy tom z ciekawoscia co dalej. Milego urlopu
    Aga T

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aga, okolica, ludzie, styl życia, zwyczaje- w każdym przypadku. To był dobry wybór. Czasami tęsknię za DS i moją chałupką, jak mam na tęsknotę czas...
      Monetów jakoś przypadkiem spotkałam w tej internetowej bibliotece, zajrzałam, czytam. Masz rację, historia bardzo wydumana, ale dla rozrywki ok.
      Dziękuję i pozdrawiam!

      Usuń
  2. Życzę udanego urlopu! Super zdjęcia!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Nigdy w życiu nie wstałam tak późno! jak to się robi?
    Piękna wycieczka, a z obiadkiem w drodze, to podwójna przyjemność.
    Wielu atrakcji na urlopie:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hm, jak to się robi... Ja dopiero uczę się biorytmu, po prawie 30 latach pracowania tylko w nocy 😎 to było w poprzednim szpitalu, syn był mały, praca na noc dawała mi mnóstwo wolnego. Pracowałam 7 nocy, a po nich 7 dni wolnego. Od końca 1993 do 2023 roku. Dopiero endoproteza kolana, zmiana oddziału na odwykowy, spowodowała, że pracowałam także na dzień.
      Ja jestem nocny marek, ale aktualnie uwielbiam popołudniowe, długie dyżury, od 13 do 22. Jestem w domu około wpół do jedenastej, to świetny czas na rozmowę, mała przekąskę, I dłuższe poczytanie książki. Po tym spe jak ta lala 😅
      O ile nic mnie bardziej niż zwykle nie boli, to śpię. Problem w tym, że czasami nie mogę leżeć, to wstaję.
      Dziękuję i pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Jest.
      Uwielbiam proste, smaczne potrawy, przy których nie trzeba godzinami stać w kuchni, a ta do takich definitywnie należy.

      Usuń
  5. Baw się dobrze na urlopie, zwiedzaj, czytaj, bycz się... nie gotuj za często.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Ja lubię gotować, bo uważam, że jesteś tym, co jesz, mam dwa poważne obciążenia genetyczne i im starsza jestem, tym jest mi jedzenie coraz bardziej ważne. Oczywiście delektują się chętnie co jakiś czas wypasionymi lodami, to też musi być.
      Niestety urlop wykorzystuje także na takie trywialne sprawy jak zaległe porządki, dzisiaj zmiana pościeli na przykład. Czy wypolerowanie kredensów.
      Ale nie zapominam o własnych przyjemnościach i wyluzowania. Mam książki, mam Mirkę, i piękne plany na ten tydzień, włącznie z termą, peelingiem i masażem. Czwartek obejrzę tradycyjna procesję w Kirchenehrenbach. Poza tym jezioro w Ebensfeld... będzie świetnie.

      Usuń
  6. Bratki polne są urocze, ale jakoś dawno ich nigdzie nie spotkałam. Usiłowałam się załapać prywatnie na serię masaży, bo w pobliżu jest taki prywatny punkt, ale człowiek nie ma wolnych terminów i zawalony jest robotą, bo przezornie przyjmuje też klientów z ubezpieczalni bo to daje mu stały zarobek. A ma ten gabinet dosłownie ze 3 budynki ode mnie. Serdeczności ślę, wypoczywaj "na całego"!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja do tej pory tych dzikich polnych bratków nie znałam, mam taką świetna botaniczną aplikacje, że wszystko nią sprawdzę.
      Moje masaże i peeling to prezent urodzinowy jeszcze, w termie, prywatnie, cieszę się już na piątek.
      Dziękuję i nawzajem!

      Usuń
  7. Zycze udanego urlopu! Wyglada ze bedzisz miec ciekawy tez skoro okolica obfituje w starocie do zwiedzania. W tych aktywnosciach nie zapominaj o wypocznku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okolica jest bardzo piekna i historyczna, co prawda nie zamki nad Loarą, ale inaczej i nie mniej czarujaca. Ach te wioseczki, domy z piaskowca, kwiaty... jest się w czym zakochać. Dziękuję!

      Usuń
  8. Urlop szczególnie przy pogodzie marzenie. Oczywiście ja czytałam Rodzinę Monet i mam całość Jakby więc były u Ciebie braki to podeślę. Jakie wrażenia? A takie dobie. Ale poczytać można nawet z ciekawością, co dalej. To urlopuje w słońcu. Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  9. Lucia, ogarnęłam trochę w domu i spocona jestem jak szczur, ta wilgotno- burzowa pogodą to nie moja. Wczoraj padał wieczorem deszcz, teraz widocznie paruje.
    Monetów mam kilka części w internetowej bibliotece, jak widzę, ale dziękuję bardzo za propozycję, kochana jesteś. Akuszerki byly świetne, pomimo w pewnym stopniu straszne, ale takie było życie.
    Idę się ogarnąć 😉 pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  10. Plany urlopowe są, nie trzeba samolotem nigdzie latać, samemu można sobie zorganizować.SPA będziesz miała, okolica cudowna ale upału przynajmniej jak dla mnie ponad 30 st nie musi być.Procesje Bożego Ciała to mamy na żywo, w tym roku inna trasa to stroić nie muszę, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na tę procesję czekam z niecierpliwością, ostatnią taką z prawdziwego zdarzenia przeżyłam dokładnie 20 lat temu, podczas urlopu w Kołobrzegu.

      Usuń