Już trochę czasu minęło, od ostatniego gotowania z przepisem, a przecież gotuję prawie codziennie, chyba, że pracuję, wtedy Tobi robi coś szybkiego, jak naleśniki czy pieczone ziemniaki, albo jemy gdzieś w mieście czy u nas na wsi u Birgit.
W ostatnim wydaniu górnofrankońskiego magazynu znalazłam przepis na ciekawe podanie brukselki.
Brukselkę oczyścić, gotować 5 minut w osolonej wodzie, po czym (oryginał) wyjąć na blachę, posolić i popieprzyć, posypać startym serem, pokropić oliwą, piec 15 minut przy 200 stopniach. Wyjąć do miski i polać delikatnie płynnym miodem.
Ja zamiast na blachę, od razu dałam do formy zapiekankowej, żeby ser mi nie uciekł.
Smakuje świetnie, w połączeniu lekko gorzkiego i słodkiego. Smaczna i szybka potrawa.
Dzisiaj pracuję na noc, tak więc mam teraz trochę czasu na zrobienie czegoś w domu jął pranie, i poczytanie książki. Po spacerze kąpiel Mirki, raz na pół roku trzeba, bo zapaszek już ma.
Dłubię na szydełku szalik- chustę, wzór oczywiście obligatoryjny, który znam. Za niecałe dwa tygodnie znowu dzierganie w kinie, cieszę się bardzo.
We wsi przygotowania do festynu w niedzielę, jarmark jabłkowy i wszystkie inne cuda na kiju, bo budują nawet scenę. Cieszę się bardzo na ten festyn i jarmark, bo zapowiadają się kramy z ciekawymi rzeczami, a nawet trochę pchlego targu.
EDIT: matka mnie wyprała!
Lubię brukselkę z masłem i tarta bułką ale ze z miodem to jeszcze nie słyszałam.Fajne takie jarmarki, baw się dobrze, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDodatek miodu mnie zaskoczył! zamiast żółtego sera dałabym ser pleśniowy:-)
OdpowiedzUsuńFestyny są super, na pewno pokażesz, co tam było!
jotka
Chyba wiem, gdzie będę w niedzielę ☺️
OdpowiedzUsuńOj oj oj te wierne oczka mnie urzekly jak zwykle!
OdpowiedzUsuńPrzepis przyjmuje i dziekuje Aga T
"Matka mnie wyprała" więc znów będę musiała poszukać jakichś psich perfum i się w nich wytarzać! A do tej brukselki dałabym tarty parmezan. Tak prawdę mówiąc to nie przepadam za brukselką i za różnymi kapustami. Ale lubię dobrą kapustę kwaszoną, oczywiście w wersji surówkowej. A w wersji na gorąco to bigos z kwaszonej kapusty z duuużą ilością dobrego, mięciutkiego mięsa.Taki co to się go gotuje ze trzy dni.
OdpowiedzUsuń