niedziela, 2 listopada 2025

136. Odwiedziny w dawnej ojczyźnie

Jako, że w Dolnej Saksonii Wszystkich Świętych nie jest świętem, a w Bawarii tak, to wczoraj odbyliśmy uroczystości na grobie rodziny Tobiego, znaczy ojca, dziadka i mamy, a dzisiaj rano po śniadaniu pojechałam w kierunku Eschershausen, na groby rodziców. Tutaj WŚ świętuje się najczęściej w niedzielę po 1 listopada. 

Będąc w piątek w Bamberg, zapaliłam świeczkę ku pamięci zmarłych w katedrze, przed ołtarzem Wita Stwosza.

Dzisiejsza podróż była przednia, 330 kilometrów, autostrada prawie pusta, bo to niedziela rano, do tego w piątek zaczęły się w Bawarii ferie jesienne, i prawdopodobnie, komu było w drogę, ten już w sobotę wyjechał. W każdym razie, nigdy nie jechałam tak samotnie w tunelu Rennsteig, ponad 8 kilometrów trasy. 

Pogoda też dopisała, nawet słońce się pokazywało, Indian Summer w Dolnej Saksonii, we Frankonii drzewa prawie kompletnie łyse, prawdopodobnie przez październikowe nocne przymrozki. 

Na cmentarzu coroczne obchody, nabożeństwo,  poświęcenie grobów. Rodzice i dziadek. 

Spotkałam znajomą,  Umówiłyśmy się jutro na śniadanie w piekarni, a na dzisiejszy wieczór zaproponowała mi koncert utworow Brahmsa i Mendelssohna w kościele ewangelickim. 

Poszłam. Pokoik air bnb jest superancki- Arleta już trochę żałuję, że się nie zabrała,  ale ma jutro dalsze zawirowania w pracy- ale siedzieć to teraz sobie siedzę i nawet telewizor mam włączony,  leci na Arte Jedyny Świadek, film, który uwielbiam od lat... 


Koncert w barookowym kościele parafialnym pod wezwaniem Św. Marcina był także poprzez śpiew miejscowego chóru i trzech solistów wspaniały, i dobrze, że pojechałam, że mi się chciało. 


Lokalizacja pokoju jest bowiem dwie wsie dalej. 
Jutro więc śniadanie z Gabi, tutaj na miejscu, potem kawa ze znajomym kilka kilometrów dalej, w innej piekarni, a po tym krótka wycieczka do mojego starego szpitala, odwiedzić resztę, w sumie garstkę koleżanek.  W szpitalu działa tylko jeszcze multimodalna terapia przeciwbólowa,  a reszta to ambulatorium psychiatryczne i klinika dzienna. 
Tak więc, będzie nie o tyle ciekawie, co raczej smutno. To był kiedyś szpital z ponad 300 łóżkami i wszystkie główne oddziały, nawet porodówka. 



2 komentarze:

  1. Piękny czas spędzony z znajomymi ,zapewne wspomnienia i super pogaduchy.Szkoda ze tak podupadł ten szpital jednak kawał serducha w nim zostało.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Długa trasa, wiele wrażeń, a co to pokoik air bnb?

    OdpowiedzUsuń