wolnego- bo to i chorobowe, i urlop- ide zaraz do pracy, i to jeszcze na cala Wielkanoc. Szkoda, ze nie ma tak jak na Boze Narodzenie, ze podzielilysmy sie szychtami, i ja mialam pierwszy i drugi dzien wolny- co prawda za cene pojedynczego dyzurowania z mniejsza iloscia pacjentów, ale oplacilo sie, bo dla mnie kazdy dzien spedzony w domu zamiast w pracy, jest na wage zlota. Jak ktos bardzo chce, moze za mnie isc do roboty i skasowac te dodatki. Tak mi sie robi z biegem czasu, wlasnych lat, ze nie musze byc w pracy stale i naokolo, a wartosc wolnego czasu nie umiem wyrazic w pieniadzach, bo na to nie mam cennika. Mam pracowa kolezanke, a nawet dwie, które chetnie praqcowalyby w kazde swieto, przez pieniadze wlasnie. Dla mnie niepojeta sprawa, do tego jedna jest singelka, i bardzo oszczedna, jesli chodzi o wydawanie pieniedzy, a drugiej to chyba po trzech dzieciach tak sie zostalo- dzieci w miedzyczasie wszystkie dorosle i samowystarczalne.
Ale nic nie poradze, za godzine i troche zaprzegam auto i wio ;)
Bedzie cuiezko po tym dlugim czasie spedzonym w domu... do tego dochodzi, ze w piatek swieto, i na jutro bede musiala oprócz normalnej oddzialowej pracy, zamówic prawdopodobnie cla apteke i inne materialy, bo po 5 tygodniach beze mnie, to bedzie tak, ze jednych artykulów bedzie pindziesiat i nigdzie nie beda sie miescic, a drugich, tych wazniejszych, bedzie zero, i do tego bedzie brakowac kodów, czyli tych katreluszków, do ich zamówienia, a wiec bede wypisywac. Zamówic trzeba bedzie tyle, zeby starczylo do wtorku rana, bo poniedzialek tez swieto przeciez. Juz sie ciesze jak nie wiem co :((
Jedna w tym pociecha, ze zegary przestawione juz tydzien temu, a zdawalo mi sie, ze beda przestawioane dopiero teraz. Bo czego mi w robocie jeszcze brakowaloby, to brakuajcej godziny na niewiadomo jakim dyzurze. Czyli westchniecie ulgi.
Druga pociecha, to wyczytany jeszcze w zimowym Przekroju mój horoskop Majów...
... czyli bedzie dobrze :D
W razie czego- zycze wszystkim tu zagladajacym zdrowych, milych, bezstresowych, rodzinnych Swiat Wielkanocnych!
(obrazek z www.pixabay.com)
Ale nic nie poradze, za godzine i troche zaprzegam auto i wio ;)
Bedzie cuiezko po tym dlugim czasie spedzonym w domu... do tego dochodzi, ze w piatek swieto, i na jutro bede musiala oprócz normalnej oddzialowej pracy, zamówic prawdopodobnie cla apteke i inne materialy, bo po 5 tygodniach beze mnie, to bedzie tak, ze jednych artykulów bedzie pindziesiat i nigdzie nie beda sie miescic, a drugich, tych wazniejszych, bedzie zero, i do tego bedzie brakowac kodów, czyli tych katreluszków, do ich zamówienia, a wiec bede wypisywac. Zamówic trzeba bedzie tyle, zeby starczylo do wtorku rana, bo poniedzialek tez swieto przeciez. Juz sie ciesze jak nie wiem co :((
Jedna w tym pociecha, ze zegary przestawione juz tydzien temu, a zdawalo mi sie, ze beda przestawioane dopiero teraz. Bo czego mi w robocie jeszcze brakowaloby, to brakuajcej godziny na niewiadomo jakim dyzurze. Czyli westchniecie ulgi.
Druga pociecha, to wyczytany jeszcze w zimowym Przekroju mój horoskop Majów...
... czyli bedzie dobrze :D
W razie czego- zycze wszystkim tu zagladajacym zdrowych, milych, bezstresowych, rodzinnych Swiat Wielkanocnych!
(obrazek z www.pixabay.com)
Wszystkiego najlepszego- dużo spokoju, bezstresowej pracy, ciepłego, wiosennego nastroju! :))
OdpowiedzUsuńDzekuje, nawzajem, i lece :D
UsuńNo nie zdazylam Ci pozyczyc spokojnej pracy, ale przeczytasz sobie po powrocie. Po tak dlugiej labie rzeczywiscie bardzo ciezko wejsc w rytm pracowy, oby nie bylo urwania dupy na dyzurze.
OdpowiedzUsuńNajserdeczniej życzę jakoś to ogarnąć. No i nawet najdłuższa szychta ma na końcu fajrant.
OdpowiedzUsuńSpokojnej pracy,
OdpowiedzUsuńDziekuje wam! Poszlo, calkiem gladko.
OdpowiedzUsuńSpokojności Świątecznej! :-))))
OdpowiedzUsuń