niedziela, 3 czerwca 2018

Bedzie masa zdjec

o ile blog ni ezastrajkuje ;)

To byla jedna z wielu moich podrózy na Wegry, wiec raczej napawam sie tam momentami, widokami, niz pstrykaniem zdjec, tych mam juz cala mase z pierwszych podrózy... czasami cos mnie zaintryguje, najczesciej sa to budowle, domy, palace, ludzie przypadkowo spotkani, woda, ptactwo na Balatonie, ot takie tam.

Do Budapesztu jade po prostu zobaczyc moje kochane miasto. I to samo, co wyzej: domy, zaulki, ludzi... slonce w zenicie, slonce zachodzace, czasami deszcz, zebraków, ostodoksyjnych zydów, podwórka wielkich kamienic, czy po prostu posiedziec na lawce w cieniu drzewa. Czyli nic spektakularnego dla stojacego obok, a dla mnie jest to wlasnie to tetno miasta, którego rytm moje serce juu dawno przejelo.

Oczywiscie lubie tez male miasteczka, i wiejskie cmentarze, male przydomowe ogródki, szkolen wycieczki (oprócz tych nocujacych w tym samym hotelu...) przy przed domami, morwy na drzewach, plynacy Dunaj, gdziekolwiek.

Wegry maja to do siebie, ze wszystko jedno, gdzie sie pojedzie, zawsze zobaczy sie cos nowego, nieznanego, i czesto obleczonego historia. Byc moze to byl ten powód, dlaczego juz tak wiele lat temu pokochalam ten kraj.

To lecimy.

Nadasdladany.



Varpalota, muzeum Trianonu. Notabene, zwiedzenie tego muzeum plus podstawowe wiadomosci na temat Traianonu, to od razu lepsze notowania u tubylców.


Szekesfehervar, podczas Zielonych Swiatek. Kwieciscie.








Bory Var, tez Szekesfehervar. Fantazyjny palycyk zbudowany przez ekscentycznego artyste Bory Jenö.









Lovasbereny, kosciólek i palac, kompletnie zniszczony, w trakcie odbudowywania. Oprócz datków na cel, nalezy zyczyc duzo szczescia, bo nawet podlogi z belkami Rosjanie wyrwali...




Ruina zamku Kiliti. Przed nia udzielalismy informacji turystycznych na temat w jezyku wegierskim. Pani wszystko ogarnela ;)


Kaposvar.



Budapeszt, ulica Trójcy Swietej, w kierunku kosciola sw. M.


Palac Andrasy.



Popularne widoki ;)






Gdzies w Budapeszcie...




Dworzec Zachodni. Przeszklony dach miedzy budynkami projektowal Gustaw Eiffel.





Konserwatorium muzyczne.


Jakies podwórka.




Sw. S.







Klatka schodowa.





Vaci utca.



Koniec ulicy Vaci, plac przed hala targowa.



Hala targowa.


I znowu Vaci ut.



Plac przed Cafe Gerbeau.


W kierunku mostu z lwami...





Ponownie znaleziony grób Eviki Wintermantel, stary cmentarz w Siofoku, ten za kanalem w kierunku Zamardi.


Palac Festeticów w Deg.






Odbudowany zamek w Simontornya.


Dunaföldvar.


Perkata.






Tihany.


Kurd.


 Lengyel, co znaczy "polski". W palacu Apponyi jest teraz szkola.





 Högyesz.


Pytanie Urszuli, czy bylam na Boze Cialo pod katedra w Budapeszcie; nie, bylam juz w domu, u nas szalu nie ma, zreszta to normalny dzien roboczy, a o przedluzonym weekendzie to jeszcze nikt nie snil ;) ale to co piszesz, jak to mialas okazje widziec, to wyobrazam sobie, jakia to musi byc impreza, z tymi wszystkimi rekwizytami. 

12 komentarzy:

  1. Nigdy jeszcze nie bylam na Wegrzech i pewnie juz nie bede, bo przy tej ilosci inwentarza domowego raczej sie nie wyrwiemy. Ale dzieki Tobie moglam sobie choc wirtualnie pozwiedzac. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To fakt, inwentarz jest hamulcem, do tego w wiekszych ilosciach. Wegry sa piekne i najlepiej sie to widzi live.

      Usuń
  2. Chyba każdy ma swój ukochany zakątek, do którego lubi wracać, czy to we własnym kraju, czy poza jego granicami...
    A na Twoich zdjęciach jest co pooglądać!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, Wegry mam obcykane na tysiacach zdjec!

      Usuń
  3. Fotki przewspaniałe,nasyciłas wzrok.Co wy to macie z tymi długimi weekendami,jeśli Boże Ciało jest w czwartek to w piatek trzeba wziąśc urlop,dzieci nadrabiają sobotami,nie ma nic za darmo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Urszulo, w moim i wielu innych landach Boze Cialo jest normalnym dniem roboczym, wiec jakiekolwiek dluzsze weekendowanie odpada. To jest mozliwe nieco wczesniej, Wniebowstapienie jest w calych Niemczech swietem, do tego w czwartek, wiec jest mozliwosc zrobienia "mostka", jesli w piatek wezmie sie urlop. Ale poza tym, mai i inne Wniebowziecia, Boze Ciala, Trzej Królowie i inne Matki Boskie, to normalne dni robocze.

      Usuń
  4. Piekny reportaz :) Budapeszt jest ciagle na liscie moich miejsc do odwiedzenia, moze w przyszlym roku sie uda :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, popieram, i mam nadzieje, ze jestes mocna w nogach ;) bo oczywiscie, karta turystyczna jest okej, mozna jezdzic gdzie sie chce i kiedy sie chce po Budapeszcie, ale prawdziwy urok miasta odkrywa sie we wszelkich mniej popularnych uliczkach. Oczywiscie Vaci i cale wzgórze z zamkiem i sw. M. jest turystycznym obowiazkiem, jak Parlament czy bazylika, duza synagoga, ale to zwykle turystyczne atrakcje. Obrzeza tych miejsc potrafia byc nawet ciekawsze, a ludzie sa niezwykli.

      Usuń
    2. Bylam tam tylko raz bardzo dawno temu. Kilka tygodni temu poznalam Wegierke, ale Obie wstydliwe nie wiedzialysmy jak kontyntowac znajomosc. Musze sie zebras I napisac do niej maila ale nie bardzo wiem o czym.

      Usuń
    3. Wegrzy to mily naród, i skory do pomocy. Mysle, ze ta znajomosc bylaby niezla. Moze po prostu wspomnij w majlu, ze ogladalas na pewnym blogu zdjecia z Wegier ;) i ze sama tam w zamierzchlych czasach bylas? I juz bylby temat.

      Usuń
    4. Pewnie tak zrobie... wkrotce, dzieki :)

      Usuń