Ja, moje druty, wełna, książki, praca, rodzina w sensie ślubnego chłopa i Mirki jako psa, plus oczywiście syn i synowa, znajomi, przyjaciele, ludzie przypadkowo spotkani na drodze życia, a wszystko to dzieje się na dolnosaksońskiej prowincji.
piątek, 21 września 2018
Ale babola strzelili...
... czy to naprawde nikt nie sprawdza, co wpuszczaja "na fale eteru", jak to ladnie na TVTrwam okreslaja?
Wpatrywalam sie intensywnie… nie widzialam nic… dopiero jak zaczelam w wujka g. wpisywac nazwisko, zeby sie dowiedziec co i jak, to mi sie lampka zapalila we lbie! :)
Mnie to przy pierwszej reklamie "ugryzło", ale historia należała do moich ulubionych przedmiotów, do tego lubialam sie grzebać w starych rodach. Mnie jedynie dziwi, ze koscielna stacja pomylila sie w nazwisku duchownego.
Czego wymagasz od polglowkow?
OdpowiedzUsuńSkoro prowadzą prace medialne, ortografia i znajomość tego i owego z historii powinna być obligatoryjna 😉
UsuńWpatrywalam sie intensywnie… nie widzialam nic… dopiero jak zaczelam w wujka g. wpisywac nazwisko, zeby sie dowiedziec co i jak, to mi sie lampka zapalila we lbie! :)
OdpowiedzUsuńMnie to przy pierwszej reklamie "ugryzło", ale historia należała do moich ulubionych przedmiotów, do tego lubialam sie grzebać w starych rodach. Mnie jedynie dziwi, ze koscielna stacja pomylila sie w nazwisku duchownego.
UsuńA bo to jednemu psu Burek? Można się przecież pomylić, co nie?... ;)
OdpowiedzUsuńSą Leduchowscy i Ledóchowscy, ale Sapiehy tylko jedne 😏
UsuńNo, właśnie.
OdpowiedzUsuńMyślisz? Dla mnie to porażka, do tego śmieszna 😇 w tym wydaniu.
OdpowiedzUsuńMnie to już nic nie zaskoczy,
OdpowiedzUsuńHa! A ja chetnie daje sie jeszcze zaskoczyc :D
Usuń