W zeszlym roku bylo to swieto ogólnokrajowe, potem Dolna Saksonia zaczela debatowac nad tym, by wprowadzic je na stale do swojego kalendarza. Po wszystkich czarnych przepowiedniach, jakie to straty gospodarcze i finansowe powstaly w landzie, ba! w calych Niemczech po jednorazowym swietowaniu 500- lecia Reformacji. Bylo to przedstawiane mniej wiecej tak, ze niemiecka gospodarka sie zalamie i ju nigdy nie udzwignie z tych strat.
Do tej pory 31 pazdziernik byl swietem jedynie w nowych landach, czyli w bylym NRD, pomijajac Berlin, które w zamian za ten fakt placily wieksza skladke na ubezpieczenie pielegnacyjne. Wprowadzono go jako swieto mniej wiecej wtedy, gdy zlikwidowano dawne ewangelickie swieto Dnia Pokuty i Modlitwy, przypadajacy na trzecia srode listopada. W zeszlym roku byl ten dzien swietem wyjątkowym i dla wszystkich w calym kraju, z recji okraglej rocznicy wlasnie, a zaraz po tym fakcie, i jak sie okazalo, ze niemiecka gospodarka jednak dala rade udzwignac ;) pólnocne landy jak wlasnie moja Dolna Saksonia, Szlezwik, Hamburg i Brema zaczely rozmyslac nad wprowadzeniem tego swieta na stale do swojego kalendarza. Takze z tego powodu, ze te nasze pólnocne landy maja najmniej swiat w roku. Ktos tak kiedys wyliczyl, ze pracownik z pólnocy Niemiec przez cale zycie zawodowe, czyli okolo 45 lat, pracuje netto o pól roku dluzej, niz np Bawarczyk, przez te wieksza ilosc róznych świąt na poludniu Niemiec. I to sie zgadza.
W sumie mamy w Dolnej Saksonii tylko kilka oficjalnych swiat jako dni wolnych od pracy:
Nowy Rok
Wielki Piatek
Poniedzialek Wielkanocny
1 maj
Wniebowstapienie
Poniedzialek Zielonoswiatkowy
3 Pazdziernik (swieto zjednoczenia Niemiec)
31 Pazdziernik, Reformacja, czyli od roku dopiero swieto,
25 grudnia i-
26 grudnia, czyli oba bozonarodzeniowe dni.
Wigilia i Sylwester uregulowane jest umowami taryfowymi czy w umowie o prace; ja np mam te dni wolne od pracy, znaczy licza sie jako swieto, przez w grudniu mniej musze pracowac, nawet, jak pracuje w te dni. Urzedy tez chyba maja oficjanie swieta w te dwa dni, ale np sklepy, czyli sprzedawczynie, uslugi juz nie, bo jest otwarte do godziny 14 co najmniej. Kiedys mieliśmy w szpitalu taka umowe, ze Wigilia i Sylwester liczyly sie jako dzien pracy do godziny 13, potem bylo swieto, tak wiec bralo sie na takie dni po pól dnia urlopu. potem to zlikwidowano, i jest pelnoprawne swieto, caly dzien. Oczywiscie, jesli takie dni jak Boze Narodzenie, Nowy Rok, dzien zjednoczenia Niemiec czy teraz Reformacja przypadaja w sobotę badz w niedziele, to jest pech, nie sa "oddawane" przez pracodawce na tygodniu, po prostu przemijają bezglosnie, a my pracujemy wtedy normalna liczbe godzin.
Nie mamy 3 Króli, Bozego Ciala, Matki Boskiej Zielnej czyli Wniebowziecia, Wszystkich Swietych ani Zaduszek. To wszystko kosciól katolicki swietuje sobie w kosciele po godzinach, czesto sa te swieta przesuwane, np swiecenie grobów na najblizszy weekend po WS, badz nawet przed nimi, czy tez ustala sie date procesji Bozego Ciala. Te swieta sa w calosci czy tez czesciowo swietowane w poludniowych, bardziej katolickich landach. Ale np jutro w Hesji Wszystkich Świętych nie ma jako dnia wolnego od pracy, to jest normalny dzien roboczy, za to jest swietem w bardzo (ponoc) katolickiej Westfalii. Ok, jadac przez wschodnia Westfalie, widuje sie nawet kapliczki i krzyze przydrozne. Dlaczego jednak Reformacja od prawie poczatku byla swietem we wschodnich landach, pozostaje mi zagadka, gdyz ludnosc tych landów jest wierzaca w niewielkim procencie. Ok, najbardziej z tego powodu swietowali tam Marcina Lutra, ze on stamtad pochodzil, i tam Marcin Luter najwiecej dzialal, i tam oglosil swoje tezy (Wittenberg, Eisleben jako jego rodzinne miasto).
Jak juz wspomnialam, na poczatku lat 90- tych zlikwidowano to listopadowe ewangelickie swieto nazywane Dniem Pokuty i Modlitwy, i jeszcze wczesniej bylo inne swieto narodowe, 17 czerwca, upamietniajace wlasnie powstanie w NRD w roku 1953, a które przeniesiono pózniej wlasnie na 3 pazdziernika, jako swieto zjednoczenia Niemiec. Mala ciekawostka historyczna: zjednoczenie Niemiec odbylo sie wlasciwie 9 listopada 1989, bo w ten dzien upadl mur w Berlinie, ale- ten dzien byl "niewygodny", gdyz jest to równiez rocznica Krysztalowej Nocy z roku 1938, czyli bardzo nieporecznie, tak wiec zdecydowano sie na 3 pazdziernika, oficjalny dzien przylaczenia sie NRD do BRD w 1990 roku.
EDIT: wyszlo 10 dni swiat w Niemczech, z czego jedynie 4 sa swietami stalymi i co roku sa zawsze dniami wolnymi, a 6, jesli wypadna poza dniami roboczymi, traca status swiat, czyli dni wolnych od pracy, gdy przypadaja na dni wolne od pracy, czyli weekend.
Do tej pory 31 pazdziernik byl swietem jedynie w nowych landach, czyli w bylym NRD, pomijajac Berlin, które w zamian za ten fakt placily wieksza skladke na ubezpieczenie pielegnacyjne. Wprowadzono go jako swieto mniej wiecej wtedy, gdy zlikwidowano dawne ewangelickie swieto Dnia Pokuty i Modlitwy, przypadajacy na trzecia srode listopada. W zeszlym roku byl ten dzien swietem wyjątkowym i dla wszystkich w calym kraju, z recji okraglej rocznicy wlasnie, a zaraz po tym fakcie, i jak sie okazalo, ze niemiecka gospodarka jednak dala rade udzwignac ;) pólnocne landy jak wlasnie moja Dolna Saksonia, Szlezwik, Hamburg i Brema zaczely rozmyslac nad wprowadzeniem tego swieta na stale do swojego kalendarza. Takze z tego powodu, ze te nasze pólnocne landy maja najmniej swiat w roku. Ktos tak kiedys wyliczyl, ze pracownik z pólnocy Niemiec przez cale zycie zawodowe, czyli okolo 45 lat, pracuje netto o pól roku dluzej, niz np Bawarczyk, przez te wieksza ilosc róznych świąt na poludniu Niemiec. I to sie zgadza.
W sumie mamy w Dolnej Saksonii tylko kilka oficjalnych swiat jako dni wolnych od pracy:
Nowy Rok
Wielki Piatek
Poniedzialek Wielkanocny
1 maj
Wniebowstapienie
Poniedzialek Zielonoswiatkowy
3 Pazdziernik (swieto zjednoczenia Niemiec)
31 Pazdziernik, Reformacja, czyli od roku dopiero swieto,
25 grudnia i-
26 grudnia, czyli oba bozonarodzeniowe dni.
Wigilia i Sylwester uregulowane jest umowami taryfowymi czy w umowie o prace; ja np mam te dni wolne od pracy, znaczy licza sie jako swieto, przez w grudniu mniej musze pracowac, nawet, jak pracuje w te dni. Urzedy tez chyba maja oficjanie swieta w te dwa dni, ale np sklepy, czyli sprzedawczynie, uslugi juz nie, bo jest otwarte do godziny 14 co najmniej. Kiedys mieliśmy w szpitalu taka umowe, ze Wigilia i Sylwester liczyly sie jako dzien pracy do godziny 13, potem bylo swieto, tak wiec bralo sie na takie dni po pól dnia urlopu. potem to zlikwidowano, i jest pelnoprawne swieto, caly dzien. Oczywiscie, jesli takie dni jak Boze Narodzenie, Nowy Rok, dzien zjednoczenia Niemiec czy teraz Reformacja przypadaja w sobotę badz w niedziele, to jest pech, nie sa "oddawane" przez pracodawce na tygodniu, po prostu przemijają bezglosnie, a my pracujemy wtedy normalna liczbe godzin.
Nie mamy 3 Króli, Bozego Ciala, Matki Boskiej Zielnej czyli Wniebowziecia, Wszystkich Swietych ani Zaduszek. To wszystko kosciól katolicki swietuje sobie w kosciele po godzinach, czesto sa te swieta przesuwane, np swiecenie grobów na najblizszy weekend po WS, badz nawet przed nimi, czy tez ustala sie date procesji Bozego Ciala. Te swieta sa w calosci czy tez czesciowo swietowane w poludniowych, bardziej katolickich landach. Ale np jutro w Hesji Wszystkich Świętych nie ma jako dnia wolnego od pracy, to jest normalny dzien roboczy, za to jest swietem w bardzo (ponoc) katolickiej Westfalii. Ok, jadac przez wschodnia Westfalie, widuje sie nawet kapliczki i krzyze przydrozne. Dlaczego jednak Reformacja od prawie poczatku byla swietem we wschodnich landach, pozostaje mi zagadka, gdyz ludnosc tych landów jest wierzaca w niewielkim procencie. Ok, najbardziej z tego powodu swietowali tam Marcina Lutra, ze on stamtad pochodzil, i tam Marcin Luter najwiecej dzialal, i tam oglosil swoje tezy (Wittenberg, Eisleben jako jego rodzinne miasto).
Jak juz wspomnialam, na poczatku lat 90- tych zlikwidowano to listopadowe ewangelickie swieto nazywane Dniem Pokuty i Modlitwy, i jeszcze wczesniej bylo inne swieto narodowe, 17 czerwca, upamietniajace wlasnie powstanie w NRD w roku 1953, a które przeniesiono pózniej wlasnie na 3 pazdziernika, jako swieto zjednoczenia Niemiec. Mala ciekawostka historyczna: zjednoczenie Niemiec odbylo sie wlasciwie 9 listopada 1989, bo w ten dzien upadl mur w Berlinie, ale- ten dzien byl "niewygodny", gdyz jest to równiez rocznica Krysztalowej Nocy z roku 1938, czyli bardzo nieporecznie, tak wiec zdecydowano sie na 3 pazdziernika, oficjalny dzien przylaczenia sie NRD do BRD w 1990 roku.
EDIT: wyszlo 10 dni swiat w Niemczech, z czego jedynie 4 sa swietami stalymi i co roku sa zawsze dniami wolnymi, a 6, jesli wypadna poza dniami roboczymi, traca status swiat, czyli dni wolnych od pracy, gdy przypadaja na dni wolne od pracy, czyli weekend.
Pamietam jeszcze ten dzien pokuty i modlitwy, o ktorym na poczatku myslalam, ze to dzien autobusu i lozka. ;)
OdpowiedzUsuńHahahah! Dobre 😆
UsuńNo usmialam sie :)))
UsuńZ tym dniem autobusu i lózka ;) to mi sie przypomnialo, ze przez zachowanie tego wlasnie swieta Saksonia w bylym NRD placila od 1995 roku wieksza skladke na ubezpieczenie pielegnacyjne. Bo chcialy to swieto zatrzymac, po co nie wiem, bo sa kompletnie niereligijni przeciez, badz w jakims tam malym procencie w kosciele. Bawaria tez caly czas miala to swieto, tez dla mnie troche niewytlumaczalne, bo swieto jest definitywnie ewangelickiego sortu, a Bawaria katolicka.
UsuńSwietny rys kulturowy po dniach wolnych w Niemczech. A prosze jeszcze napisac czy halloween jest huczne obchodzone w Pani okolicy. Pozdrawim Magdalenka
OdpowiedzUsuńWcale! :D Z Halloween bylo to tak, ze ta moda dotarla z Ameryki wraz ze sklepami sieci Walmart. Jak zaczeli sprzedawac dekoracje i kostiumy, to jasne, ze ludzie kupili i to. Sieciówka Walmart zniknela z niemeickiego rynku w 2006 roku, i moda na Halloween tez zaczela zanikac, chociaz oczywiscie inne sklepy tez zaczely mie cten halloweenowy asortyment. Dzieci jakies przebrane tez zaczely chodzic od domu do domu, ale nie spotkalo sie to z wieksza akceptacja, a psikusy byly karalne, gdy dochodzilo do uszkodzen czy zabrudzen na posesji. Gdy teraz wprowadzano Dzien Reformacji wlasnie 31 pazdziernika, byly obawy, ze swieto przyjmie sie raczej jako wlasnie Halloween, ale o to dbaja juz parafie, ze dzien ma wlasciwa otoczke, przynajmniej u nas na prowincji. Sa spotkania pod pomnikami Lutra, czy jak u nas przy tym krzyzu postawionym przed ponad 200 laty przez ewangelików. Potem pochód do kosciola ewangelickiego, dla dzieci pochodnie ;)
UsuńW tym roku, a wlasciwie i w poprzednik, nie widywalam tez juz plakatów o Halloween- Party, a jeszcze z 10 lat temu trafialy sie. Jest karnawal, szczególnie ostatni poniedzialek karnawalu jest hucznie obchodzony w kazdej chyba naszej wiosce. Dzieci chodza z lampionami w dzien Sw. marcina, czyli 11 listopada, spiewaja, dostaja slodycze, rogale swietomarcinskie, i to jest tradycja, która ludzie zycza sobie utrzymywac, nie Halloween.
Toś podsumowała.A my nie mamy Wniebowstąpienia,Wielkiego Piątku,i Poniedziałku zielonoświatkowego.U Was w tych landach każdy ma inaczej,najwięcej świąt ma chyba Bawaria.Św.Marcin wraca w szybkim tempem do nas,trochę był zapomniany.Od kilku laty przyjeżdża na koniu w każdej parafii,tam są rozdawane rogale,piekarnie i sieciówki tez sprzedają rogale marcińskie a i ludzie w domach pięką,powoli to będzie tradycja jak tłusty czwartek.Pozdrawiam świątecznie.
OdpowiedzUsuńZdaje mi sie, ze Badenia i Nadrenia- Palatynat maja nawet wiecej, musialabym sie rozpatrzec. A ile oficjalnych dni swiatecznych jest aktualnie w Polsce? Bo mam wrazenie, ze co i raz jakies dochodza.
UsuńMarcina w Polsce wcale nie znalam. W moich dziecinnych czasach musial byc juz dobrze zapomniany.
Święta jako ustawowe dni wolne od pracy.
OdpowiedzUsuńNowy Rok,
Trzech Króli,(przywrócone święto,było w latach 50-tych.)
Poniedziałek Wielkanocny,
1 maja (już nie macie?)
3 Maja (nowe świeto)
Boże Ciało,
15 sierpnia MB Zielnej,
Wszystkich Świętych,
11 listopada (nowe), w tym roku wyjątkowo 12 listopada też z okazji 100-lecia Niepodległości,
25 i 26 grudnia.
Skasowano 22 lipca.Sylwester i Wigilia normalnymi dniami pracy(zakłady sobie uzgadniają czy ludzie biorą urlopy lub nakazują ten urlop,handel ma skrócone godziny pracy.To tyle,mnie już nie dotyczy bo nie pracuję.A jeśli święto przypada w sobotę to jest dodatkowo dzień wolny od pracy do uzgodnienia,
Masz rację, zapomniałam o 1 maju 😏 chyba dlatego, że zwykle pracuję. I że nie ma oddawania dni świątecznych, przypadajacych w weekend.
UsuńW Wielkiej Brytanii nie ma jako tako świąt państwowych (żadne tam rocznice niepodległości ani nic z tych rzeczy) natomiast są dni wolne, które nazywają się Bank Holiday (wszystkie tak samo, nie mam pojęcia czy mają coś wspólnego z bankami). No i te Bank Holidaye są ruchome i zawsze wypdają w poniedziałek. To jest bardzo praktyczny naród ;) Tych 'banków' jest chyba trzy w Anglii, kilka więcej w Szkocji i Irlandii Północnej. Dwa w maju i jeden w sierpniu. No i do tego Wielkanoc i Boże Narodzenie. Jeśli Boże Narodzenie wypadnie w weekend to wolne są dni w następnym tygodniu, tak samo z sylwestrem (chyba). Raz Brytyjczycy dostali dodatkowy dzień wolnego, było to z okazji ślubu księcia Williama.
OdpowiedzUsuńMoże też dostaniemy jakieś ekstra wolne, jak przyszywane wnuki Angeli Merkel będą się żenic 😎 ponoć w Arabii Saudyjskiej jest dużo nieprzewidzianych i nagłych świąt, bo rodzina królewską ogromną, i każdy ślub i urodzenie dziecka owocuje świętem. Tak musieli kiedyś do pracy tam 👑
UsuńJa bym u nas nieco inaczej te wolne dni rozłożyła, ale wiadomo, że co osoba- to inna opinia... ;(
OdpowiedzUsuńDla mnie osobiście lato jest za długie, jesli Zielone Świątki wypadna jeszcze maju, to od czerwca do października sa strasznie długie miesiące, jesli chodź o godziny pracy, a jak po tym nieruchome święta przypadną w weekend, to już kompletna klapa. Rok pracowy strasznie się dłuży. W roku 2020 i 21 październikowe święta przypadają na weekend, po kolei w soboty i niedziele, "bezzwrotnie" 😠
Usuń